Zapytaj Doradcę – odcinek 2, najczęściej zadawane pytania na początku sezonu

Zapraszamy do obejrzenia kolejnego odcinka z cyklu Zapytaj Doradcę.

Pytania w odcinku:

Pytanie 1: Czym teraz będziemy pryskać, skoro tyle preparatów jest wycofanych, a ceny pozostałych bardzo poszły w górę? 01:00

Pytanie 2: Czy przy temperaturach 15-17 stopni w dzień zdejmować agrowłókninę z truskawek? 03:28

Pytanie 3: Czy coś się stanie, jeśli zrezygnuje z nawożenia sadów w tym sezonie? 05:08

Pytanie 4: Jakie zabiegi wykonać na plantacji truskawek po szczotkowaniu? 07:03

Pytanie 5: Jak poprawić jakość liści wiosną w gruszach, w celu lepszego zawiązania i mniejszego opadu zawiązków? 08:33

Pytanie 6: Czy można jeszcze stosować Devrinol? 11:00

Pytanie 7: Co dobrego na mączniaka wiosną? 12:30

Pytanie 8: Jakie i kiedy wykonać zabiegi na przemarznięte rośliny truskawek? 15:04

Pytanie 9: Kiedy trzeba rozpocząć podlewanie. Czy już teraz? 18:48

Pytanie 10: Jak nawadniać skutecznie? 22:00

Pytanie 11: Jakiego systemu użyć, jeśli nie jesteśmy w stanie zastosować nawodnienia kropelkowego? 24:02

Pytanie 12: Czy trudna sytuacja na rynku wpłynie na ceny i dostępność produktów nawodnieniowych? 26:34

Produkty z filmu kupisz tutaj:

ASX Micriol

Nordox 75 WG 

ASX Tytan plus 

Maral 

GIBB plus 11 SL 

Novagib 010 SL 

Devrinol

Remix adiuwant 

Cyflux 50 EW 

Penkona 100 EC 

Rosahumus 

Protaminal 

Tensjometr

Transkrypcja

Robert Binkiewicz: Dzień dobry. Witamy w kolejnym odcinku z cyklu Zapytaj Doradcę, który poprowadzą doradcy sadowniczy: Tomek Domański…

Tomasz Domański: …i Robert Binkiewicz.

Robert Binkiewicz: W dzisiejszym odcinku odpowiemy na najbardziej bieżące, aktualne pytania od państwa dotyczące właśnie tego okresu i tych faz rozwojowych w naszych sadach i na naszych plantacjach oraz mamy przygotowane dla państwa dwie niespodzianki. Pierwszą jest konkurs, którego szczegóły przedstawimy pod koniec programu, a druga niespodzianka to gość specjalny.

Tomasz Domański: Tak, ale zaczniemy oczywiście od najważniejszego, czyli od tych pytań, które państwo zadajecie w ostatnich dniach, które są nurtujące właśnie na tym etapie produkcji. Tak że zaczynamy od pytań. Robert pierwsze pytanie do ciebie. Czym będziemy teraz pryskać, skoro tyle preparatów jest wycofanych, a ceny pozostałych bardzo poszły w górę?

Robert Binkiewicz: No tak, ten temat jest bardzo aktualny przez całą zimę na różnego typu spotkaniach, konferencjach poruszana była ta tematyka i powiem szczerze, że często w takich spotkaniach bezpośrednich z sadownikami okazuje się, że jesteście państwo wręcz przerażeni tą sytuacją, czyli dostępnością substancji aktywnych, wycofywaniu substancji aktywnych i w tym momencie chciałbym zdecydowanie uspokoić państwa, ponieważ owszem, kilka substancji, znaczących substancji aktywnych zostało wycofanych w ostatnich latach, między innymi chloropiryfos, tiofanat metylu, czy mankozep, dość istotne substancje, ale to nie znaczy, że bez nich nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z ochroną w naszych sadach. Wciąż cała grupa standarowych środków pestycydów jest dostępnych. Takie standardy jak kaptan, czy ditianol, ale grupa IBE niezbędna, chociażby do ochrony przed mączniakiem. Cała grupa SDHI fungicydów, ale również insektycydy z grupy substancji acetamipryd, czy flonikamid. Mam tu na myśli Teppeki, Afinto. To wszystko mamy dostępne. Mało tego, jeśli chodzi o ceny, bo to też jest bardzo poruszany temat. Owszem, niektóre produkty dość mocno zdrożały, ale te, które wymieniłem przed chwilą, czyli ten trzon ochrony naszych sadów wygląda w ten sposób, że ceny tych produktów pozostały na poziomie ubiegłorocznym, a wręcz niektóre z nich staniały, tak że ja bym tutaj troszeczkę zalecał optymizm w tym, że mamy czym chronić, wystarczy tylko dobrze skonstruować program ochrony, wspierać ją również doradztwem i zaleceniami, a wierzę, że uda się dobrze ochronić nasze sady i w tym sezonie. Tomek, pytanie teraz dla ciebie. Czy przy temperaturach piętnaście-siedemnaście stopni w dzień zdejmować agrowłókninę z truskawek?

Tomasz Domański: No, w zeszłym tygodniu mieliśmy takie temperatury, że miejscami dochodziły nawet i do dwudziestu stopni lokalnie. No i na pewno to pytanie jest bardzo nurtujące i wielu plantatorów zastanawiało się co robić. Czy odkrywać te plantacje, czy zostawiać tę agrowłókninę. Ja uważam i zalecam, że przy takich temperaturach, jakie mieliśmy w zeszłym tygodniu i przy tych spadkach temperatur nocami, gdzie mieliśmy temperatury, lokalnie dochodziło do minus dziesięciu stopni, to absolutnie nie powinniśmy odkrywać gleby. Ponieważ w ciągu dnia ta temperatura gleby nam wzrasta, gleba się nagrzewa jeszcze bardziej pod agrotkaniną, później ta gleba oddaje nam temperaturę nocą i te rośliny łagodniej przechodzą właśnie takie spadki temperatur. Niemniej jednak kiedy tam w najbliższym czasie, w najbliższych dniach te temperatury poszybują nie tylko w ciągu dnia, ale i nocą powyżej dziesięciu stopni, powyżej piętnastu może, ciężko powiedzieć, jaka będzie pogoda w tym sezonie. Wtedy powinniśmy myśleć o odkrywaniu właśnie w ciągu dnia. Z agrotkaniną jest troszeczkę bezpieczniej niż z folią perforowaną. Folia perforowana przy temperaturach powyżej dwudziestu stopni już potrafi przyparzać te młode liście, które są bardzo wrażliwe. Dlatego na takich plantacjach to obowiązkowo powinniśmy odkrywać. Jeżeli chodzi o agrowłókninę, to tutaj myślę, że odkrywajmy w ciągu dnia. Jeżeli mamy do przeprowadzenia jakieś prace pielęgnacyjne, nawożenie, czy też chcemy wykonać jakieś zabiegi ochrony, ale powinniśmy na noc przykrywać. Robert, pytanie do ciebie. Czy coś się stanie, jeśli zrezygnuję z nawożenia sadów w tym sezonie?

Robert Binkiewicz: No tak, kolejne najczęściej zadawane pytanie w tym sezonie. Odpowiem tak, to zależy. To wszystko zależy od tego, jaką mamy zasobność gleby w podstawowe składniki, jak nawoziliśmy w poprzednich sezonach nasze sady i plantacje, ale również i od składu odmianowego i gatunkowego w naszych sadach. Inaczej sytuacja będzie wyglądała w przypadku odmian wielkoowocowych typu Jonagold czy Ligol i kwater, które były dobrze nawożone w poprzednich sezonach i ta zasobność w składniki jest dobra. Tam faktycznie można zaoszczędzić na tym nawożeniu i zredukować, chociażby to nawożenie. Natomiast jeśli mówimy o gruszach, Konferencja, Gala, Golden, Red Delicious, to tutaj już bym był daleki od takich po prostu oszczędności, czy zaniechania całkowitego nawożenia. Po prostu nie osiągniemy dobrej średnicy tych owoców, jeśli ograniczymy czy wręcz zaniechamy nawożenie. Dlatego uważam, że to jest po prostu kwestia indywidualna w każdym gospodarstwie, w każdym sadzie i nie należy tego rozpatrywać w takich kategoriach siać albo nie siać, tylko to trzeba po prostu przeprowadzić głębszą analizę i faktycznie tam, gdzie nie ma takich obaw o straty w plonie i na kondycję roślin, to tak. Ale na pewno są kwatery, są odmiany, w których absolutnie nie zalecamy zaniechania nawożenia doglebowego w tym sezonie. Tomek, kolejne pytanie do ciebie. Jakie zabiegi wykonać na plantacji truskawek po szczotkowaniu?

Tomasz Domański: No, z pewnością teraz to pytanie też jest na czasie, ponieważ wiele plantacji właśnie jest teraz czyszczonych z zeszłorocznych części roślin, no i te zabiegi, które powinny być teraz wykonane to przede wszystkim nawożenie. Nawożenie posypowe. Mamy już coraz mniej tej wilgoci w glebie, więc odpowiednio wczesne zastosowanie nawozów posypowych pozwoli tym nawozom na rozpuszczenie się i na dostarczenie tych składników pokarmowych w strefę korzeniową, tak, żebyśmy mieli te składniki pokarmowe, dostępne rośliny, żeby miały wtedy, kiedy będą im potrzebne. Dlatego też tutaj nie powinniśmy z tym zabiegiem zwlekać, więc teraz po szczotkowaniu nawożenie, następnie ochrona herbicydowa, czyli tutaj herbicydy doglebowe, ale to też proszę pamiętać, że musi być wilgotna gleba do zastosowania tych herbicydów i gleba wolna od chwastów. Jeżeli są chwasty, no to oczywiście teraz po szczotkowaniu można zastosować uprawki mechaniczne w celu zniszczenia w sposób mechaniczny tych chwastów. I kolejny zabieg, jaki będzie zastosowany to oczywiście ochrona roślin. Mam tutaj na myśli taki zabieg fitosanitarny. Nordox z siarką, ASX Micriol, jak najbardziej te dwa środki łączą się i możemy je zastosować razem w jednym zabiegu. Robert, w jaki sposób poprawić jakość liści wiosną w gruszach w celu lepszego zawiązania i mniejszego opadu zawiązków?

Robert Binkiewicz: Jeśli chodzi o tę tematykę, poprawę kondycji jakości liści we wczesnych stadiach, fazach rozwojowych, owszem, to jest bardzo ważne, ale możemy to odnieść nie tylko do gruszy Konferencja, ale również i jabłoni w Red Deliciousu czy w Gali. To jest też bardzo ważne. Często jest tak, zanim na dobre rozwiną się liście rozetowe, to już mamy kwitnienie. Szczególnie w gruszach. I czasami jest problem z tym że faktycznie jest, no, deficyt tej tkanki, masy zielonej, która po prostu może wykarmić kwiaty i zawiązki. Wynikiem tego czasami jest zbyt intensywny opad zawiązków. Po pierwsze to nawożenie doglebowe startowe i to na czas. Niestety obserwujemy każdego roku taką tendencję, ale szczególnie w tym sezonie, że nawożenie startowe jest opóźnione, oczywiście z różnych przyczyn, ale szczególnie w tych odmianach i gatunkach, o których mówię, czyli grusza, Gala, Red Delicious, Golden. Tutaj powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby nawozy doglebowe wysiać odpowiednio na czas, to znaczy na minimum pięć tygodni przed kwitnieniem, więc już powinny być wysiane. To jest pierwszy warunek do tego, żeby ta kondycja tych liści rozetowych była dobra. Natomiast kolejna sprawa, jak już ukażą się pierwsze te części zielone, to biostymulacja i to zdaje faktycznie egzamin we wczesnej fazie stosowania biostymulatorów, ale również i niektórych hormonów. Mam tu na myśli gibereliny. Bardzo ładnie poprawia kondycję, rozwój tych liści rozetowych. Mam tu na myśli ASX Tytan, ale również Maral i nawet niewielkie dawki preparatów giberelinowych, takich jak Gibb Plus, czy Novagib tuż przed kwitnieniem takie zabiegi są praktykowane na zachodzie Europy i to faktycznie też poprawia rozwój i kondycję tych liści rozetowych, więc biostymulacja i na czas odpowiednie nawożenie startowe, to daje naprawdę dobre rezultaty, jeśli chodzi o rozwój i kondycję tych bardzo ważnych i tak ważnych liści rozetowych. Kolejne pytanie dla ciebie. Czy można jeszcze stosować Devrinol?

Tomasz Domański: Tak jak już mówiłem w poprzednim pytaniu, tak, teraz jest odpowiedni moment jeszcze na zastosowanie Devrinolu. Ale musimy mieć świadomość, że ta gleba do zastosowania Devrinolu musi być wilgotna, musi być wilgoć w tej glebie, więc na plantacjach, gdzie jest naprawdę sucho, a obserwujemy to w ostatnich dniach, szczególnie państwo widzicie, kiedy szczotkujecie plantację, gdzie są kłęby kurzu, unoszą się nad plantacjami, to trzeba pomyśleć najpierw albo jakieś deszczowanie, albo poczekać na deszcz, który jest zapowiadany w tym tygodniu, jakieś opady deszczu są zapowiadane, więc uważam, że będzie jeszcze cały ten i podejrzewam, że przyszły tydzień odpowiedni na zastosowanie właśnie Devrinolu. Tylko proszę pamiętać, żeby łącznie z Devrinolem stosować adiuwant Remix. Remix będzie poprawiał działanie tego herbicydu. Poprawi rozprzestrzenianie się herbicydu po glebie i zapobieganie przedostawania się w strefę korzeniową, nie będzie tych fitotoksyczności, te rośliny na pewno też nie będą uszkodzone po prostu właśnie od tego herbicydu. Jeżeli chodzi o inny herbicyd, czyli doglebowy Stomp, to uważam, że już jest zbyt późno na ten herbicyd. Jeżeli chcecie państwo zastosować to w tej chwili właśnie Devrinol. Robert, co dobrego na mączniaka wiosną? No, myślę, że tutaj też już wielu plantatorów ma problemy z tym mączniakiem, więc wielu producentów jabłek, więc myślę, że bardzo dobre pytanie.

Robert Binkiewicz: Rozpocznę w ten sposób, że to jest temat złożony i też wiele czynników się składa na tę presję mączniaka i jej sukces w ochronie. Po pierwsze to agrotechnika, czyli cięcie zimowe. Obserwujemy, że w tych karłowych sadach nowoczesnych, gdzie dużo gałązek skracamy, klikamy, automatycznie jest dużo mniejszy problem z mączniakiem, ponieważ odcinamy te wszystkie, czy prawie wszystkie pąki szczytowe, które mogą być porażone przez właśnie mączniaka. Więc to jest jedna sprawa. Natomiast ochrona bez wątpienia ta wczesnowiosenna to jest dobry start, początek do skutecznego całego programu ochrony. Nie zapominajmy o tym początku, ale proszę państwa, nie za wcześnie, bo często mamy pytania właśnie o tej porze na samym początku wegetacji, czy nawet jeszcze tuż przed pękaniem pąków, a może coś takiego mocnego, może coś zrobię takiego, żeby tam wypalić tego mączniaka w tych pąkach. Jest zdecydowanie za wcześnie na to. Trzeba poczekać, zawsze tłumaczymy, trzeba poczekać, aż się rozwiną te pąki, zarówno kwiatowe, jak i liściowe, które są porażone przez tego patogena w ubiegłym sezonie. Dlatego tak naprawdę na taki mocny pierwszy zabieg fungicydem, który by i wyniszczył tego mączniaka, tę grzybnię ubiegłoroczną, ale i zabezpieczył do przodu, to jest faza różowy pąk, nie wcześniej. Wtedy polecamy Cyflux albo preparat Penkona. Natomiast w tych fazach do różowego pąku od pękania pąków, od mysiego ucha do różowego pąka polecamy regularne zabiegi preparatami siarkowymi w celu zabezpieczenia młodej tkanki, młodych liści, które się rozwijają, a które jeszcze są, no, niezakażone przez tego mączniaka. Dlatego preparaty siarkowe takie jak ASX Micriol, czy Microtriol wciąż są aktualne, tak jak co roku będziemy je polecali, ale nie za wcześnie. Jeszcze myślę, że to będzie kilka dni, zanim pojawi się ta pierwsza część, pierwszy listek i będziemy zabezpieczali te liście siarką, a potem już ten dalszy program, który będziemy państwu na bieżąco przekazywać i przypominać o tych zabiegach w konkretnych kluczowych momentach. Tomek, jakie i kiedy wykonać zabiegi na przemarznięte rośliny truskawek?

Tomasz Domański: No właśnie, no, sytuacja na plantacjach truskawek jest bardzo zróżnicowana. Są plantacje, które ucierpiały w trakcie tej zimy bardzo mocno, a są plantacje, że w ogóle nie ma uszkodzeń. Dlatego przede wszystkim trzeba przeprowadzić lustrację i sprawdzić poziom uszkodzenia na swojej plantacji. Mamy po kilka kwater tych truskawek i na różnych kwaterach, różne przezimowanie. Tak samo i odmiany. Jedne odmiany lepiej się zachowały, inne gorzej. Dlatego trzeba tutaj przede wszystkim właśnie zrobić tę dobrą lustrację. Kolejne czynniki, jakie poskutkują na pewno lepszej regeneracji, zadbanie o żyzność gleby. Przede wszystkim tutaj mam na myśli zastosowanie Rosahumusu, czyli kwasów humusowych, poprawa tych stosunków wodno-powietrznych, dostarczanie w odpowiednim czasie nawozów posypowych. Tak jak już mówiłem wcześniej, żeby nie czekać z tymi nawozami, kiedy te rośliny będą się regenerowały, będą potrzebowały tych składników pokarmowych do regeneracji, żeby one miały, dlatego te nawozy bezchlorkowe, takie jak Rosafert właśnie już powinny być wysiane. Jeżeli chodzi o stymulację różnymi rozwiązaniami takimi biostymulacją, no to tutaj powinniśmy poczekać, aż pojawi nam się więcej tej tkanki zielonej, więcej liści. I tutaj z pewnością dobrym rozwiązaniem będą takie preparaty jak Protaminal, Maral, czyli algi morskie, super produkt, który będzie na pewno regenerował, ale również Tytan, Krzem. Pamiętajmy o tych produktach w trakcie całego okresu wzrostu tych roślin, bo to nie jest tylko moment, kiedy wiosną wypuści nam kilka liści i już zregenerowaliśmy rośliny. Często rośliny do momentu kwitnienia nawet nie będą dawały oznak tego uszkodzenia przez ten mróz. Właśnie w okresie kwitnienia i później wzrostu owoców te rośliny zaczną nam po prostu, tak jak to się mówi, siadać. I wtedy dopiero zaczynamy ratować, a wtedy już jest za późno. Dlatego teraz zadbajmy o glebę, o te składniki pokarmowe w glebie, a jak tylko zacznie nam wypuszczać więcej części zielonych, no to powinniśmy tutaj już stosować biostymulację. Myślę, że to powinno przynieść rezultaty i te rośliny powinny wydać normalne plony.

Robert Binkiewicz: Dziękuję, Tomek. Podsumowując tę część. Proszę państwa, mogliście zauważyć w tych naszych odpowiedziach, że często przewija się temat zagadnienie nawożenia doglebowego, ale odpowiedniego w odpowiednim terminie, w odpowiedniej fazie, bo to jest związane z wieloma aspektami agrotechniki i gatunków jagodowych, ale i sadów. No, niestety obserwujemy, że często tutaj ten element, no, gdzieś zawodzi i później są problemy, własnie tak jak Tomek powiedział, że chociażby te sadzonki gdzieś później siadają, no bo one po prostu mają deficyt składników pokarmowych wody, skoro opóźniamy wysiewanie nawozów, no, niestety teraz jest duża obawa, że gleba będzie przesuszona, no i znowuż będą te straty wynikające z braku rozpuszczania granul i dostępności tych składników, a to jest niezmiernie istotne. Dobrze, proszę państwa, to w tym momencie chcemy zaprosić naszego gościa specjalnego, którym jest kierownik działu nawodnień Mariusz Byliniak. Zapraszamy cię, Mariusz.

Mariusz Byliniak: Dziękuję za zaproszenie. Oczywiście z chęcią odpowiem na wszystkie pytania związane z działem nawodnień.

Robert Binkiewicz: Mamy również kilka pytań dla ciebie, tak że Tomek, poproszę cię o pierwsze pytanie.

Tomasz Domański: Pierwsze pytanie, kiedy trzeba rozpocząć podlewanie, czy już teraz?

Mariusz Byliniak: Bardzo dobre pytanie, bardzo częste pytanie. Może zacznę od drugiej części pytania, czy już teraz. W wielu regionach naszego kraju tak, już teraz. Oczywiście czynnikiem, kiedy zaczynamy nawodnienie, nigdy nie będzie data. Wiele osób oczekuje od nas, żebyśmy powiedzieli konkretny termin, tak, 30 kwietnia zaczynajmy, czy 30 marca zaczynajmy. To zawsze ureguluje pogoda. Nasz dział nawodnień cały jest uregulowany przez pogodę i przez wiosnę, bo wszystko w zależności od tego, jak ta wiosna się ułożyła i ile mieliśmy tych śniegów pozostałych po zimie, to reguluje, kiedy tak naprawdę zaczniemy nawadniać. Oczywiście jesteśmy w stanie stwierdzić gołym okiem, będąc na plantacji, czy nawet prostymi metodami badania gruntu, na jakim stopniu mniej więcej zwilżenie się znajduje, ale ja zachęcam do użycia urządzeń, do zastosowania urządzeń na plantacji. Na przykład najprostszym jest Tensjometr i jest bardzo dobrym produktem, który pozwoli nam określić, kiedy z tym nawodnieniem powinniśmy jednak wystartować. Oczywiście też nam pozwoli określić datę, co jest też ważne, kiedy przeserwisować to nawodnienie, kiedy przygotować się do tego sezonu nawodnieniowego, bo wiele osób jeszcze o tym zapomina, wiele osób po prostu uruchamia nawodnienie i wtedy, kiedy tak naprawdę już powinni nawadniać, pojawiają się problemy techniczne z instalacją, no i niestety wszystko jest opóźnione. Wy też wiecie, że ta woda jest bardzo ważnym czynnikiem przy plonowaniu, przy wzrostach, więc odpowiedni termin, kiedy zaczniemy nawadniać, jest bardzo ważny, więc podkreślę, na pewno musimy się wspierać urządzeniami. Musimy się wspierać urządzeniami, które pozwolą nam wskazać, kiedy rozpoczynamy nawadnianie i tak naprawdę, w jakim stopniu rozpoczynamy, bo wiadomo, że w tej glebie po zimie jednak jakąś wilgoć posiadamy i niekoniecznie ten starty systemu powinien być na tak długo, jak w późniejszych terminach już, kiedy drzewo owocuje i kiedy mamy już tak naprawdę lato, a nie wiosnę i te temperatury w dzień i w nocy są znacznie wyższe.

Tomasz Domański: No, też jeszcze jest trochę inna sytuacja, jeżeli chodzi o rośliny sadownicze, które mają głębszy system korzeniowy, a rośliny, które mają płytszy system korzeniowy. Tam też deficyty na pewno będą wody wcześniej.

Mariusz Byliniak: Tak, na pewno też w uprawach jagodowych, tam znacznie wcześniej zaczynamy, ponieważ zresztą wiosna była trudna, była bardzo wietrzna i ta pierwsza wierzchnia warstwa gleby jest bardzo przesuszona. Spotykamy się ze swoimi klientami. Wielu już nawadnia. Czy to szkółkarzy, tu najgorsza chyba sytuacja jest u szkółkarzy, którzy zimowali wszystko w doniczkach, tam już jest sucho. Tam już od zeszłego tygodnia wielu uruchomiło swoje systemy nawodnieniowe i cyklicznie już nawadniają.

Robert Binkiewicz: To co, drugie pytanie dla ciebie, Mariusz. Bardzo ładne mam pytanie dla ciebie, ale to chyba na taki dłuższy wykład. Jak nawadniać skutecznie?

Mariusz Byliniak: Pytanie bardzo fajne i rzeczywiście tu Robert ma rację, to tak naprawdę musielibyśmy to rozwinąć na dłuższy czas, ale tak pokrótce. No, żeby nawadniać skutecznie, na pewno musimy nawadniać precyzyjnie, to jest kluczowy punkt skutecznego nawadniania, czyli musimy określić, jaką dawkę wody powinniśmy dostarczyć do systemu korzeniowego i nie dalej. To jest bardzo ważne. To jest bardzo ważne, zwłaszcza w czasach kiedy nawozy są bardzo drogie. Jeżeli będziemy nawadniać nieracjonalnie dużymi dawkami wody, na pewno będziemy przelewać system korzeniowy i te wszystkie mikro składniki, które powinny trafić nie dalej niż w system korzeniowy, będą ściekały niżej i niestety tracimy. Tracimy pieniądze, ponieważ i woda droga, i prąd drogi, i pożywki są bardzo drogie, więc jeżeli chcemy skupić się na nawadnianiu skutecznym, precyzyjnym, czyli do systemu korzeniowego, na pewno w grę wchodzą tylko i wyłącznie nawadnianie kropelkowe bądź mikro zraszacze. Tutaj też jesteśmy w stanie, jest dużo rozwiązań, gdzie jesteśmy w stanie precyzyjnie dostarczyć do systemu korzeniowego. Tu możemy wrócić do pierwszego pytania, ponieważ żeby nawadniać precyzyjnie i skutecznie, też potrzebujemy wiedzieć, ile czasu nawadniać, więc też cofamy się do urządzeń typu tensjometr, które powiedzą nam, kiedy zacząć i kiedy skończyć. Sami tego nie określimy, więc nawadnianie skuteczne to nawadnianie precyzyjne, zazwyczaj za pomocą taśm, linii kroplujących, czyli mikrozraszaczy z kompensacją ciśnienia. Tam musimy wiedzieć, że rzeczywiście na każdej odległości w rzędzie dostarczymy tę samą ilość wody, tę samą ilość pożywki i wtedy możemy mówić, że nawadniamy skutecznie i precyzyjnie. Tak pokrótce, bo tak jak mówisz, temat jest bardzo długi.

Tomasz Domański: Dobrze, Mariusz. Jakiego systemu użyć, jeśli nie jesteśmy w stanie zastosować nawadniania kropelkowego? Rozumiem, że pewnie ze względu na jakość wody.

Mariusz Byliniak: Tak, ciekawe pytanie, właśnie pytanie z końcówki zeszłego roku, kiedy pojawiły się znaczne problemy z jakością wody. Nawet w studniach głębinowych, które były przez wiele lat czyste pojawiło się żelazo, pojawiły się zanieczyszczenia stałe. Tu temat nie jest trudny, bo tak naprawdę taki klient, który ma już system, a pojawiły się problemy z wodą, będzie niestety zmuszony zainwestować w odpowiednią filtrację takiej wody i uzdatnienie ewentualnie, jeżeli w grę wchodzi jakakolwiek zawartość żelaza, czy manganu, tu będzie inwestycja, powiedzmy, znacznie droższa, ponieważ musimy zainwestować w urządzenia, które nam tak naprawdę obniżą zawartość tych pierwiastków w wodzie, więc same zanieczyszczenia stałe nie są dużym problemem, ale bardzo dużo nowych źródeł, czy to źródeł ze zbiorników odkrytych, które powstało ich coraz więcej, czy nawet studnie głębinowe nowe, są bardzo zanieczyszczone. Jest bardzo dużo zanieczyszczeń stałych. Tak naprawdę czasami koszty budowy stacji filtracyjnej wykraczają poza zdrowy rozsądek, więc musimy się kierować tym, żeby użyć inny produkt docelowy w sadzie czy na innej plantacji. Tu musimy sięgnąć po mikrozraszacze, musimy sięgnąć po zraszacze, nowe technologie, które możemy użyć w późniejszym terminie do systemów antyprzymrozkowych, do systemów podkoronowych. Na pewno jest trudniej. Trudniej pozyskiwać dobrej jakości wodę ze studni głębinowej. Coraz więcej osób potrzebuje ciepłą wodę do podlewania, bo jest to ważne, jest to korzystne przy uprawach polowych, przy uprawach warzywnych, a i też coraz więcej osób, które w naszym kraju uprawiają duży areał warzywny, chcą nawadniać. Chcą mieć większy plon, chcą mieć szybciej plon. Mało w którym rejonie Polski możemy wiercić studnię i uzyskamy aprobaty wodno-prawne na dużą wydajność studni, więc mikrozraszacze jak najbardziej polecamy do studni, które już mają jakiś delikatny problem.

Tomasz Domański: Z jakością wody.

Mariusz Byliniak: Tak, tak. No, jakość wody jest kluczowa, jeżeli chodzi o użycie nawodnienia kropelkowego. Oczywiście nawodnienie kropelkowe będzie ekonomiczne, będzie precyzyjne, będziemy mogli również nawozić, czyli ferdygację odbywać, ale czasami niestety jakość wody nam wykluczy użycie linii kroplujących, czy taśm kroplujących.

Robert Binkiewicz: Ostatnie pytanie…

Mariusz Byliniak: Oby łatwe.

Robert Binkiewicz: …w dzisiejszym programie. Bardzo aktualne jeszcze ciepłe.

Mariusz Byliniak: O, to już chyba wiem, jaki temat.

Robert Binkiewicz: Czy trudna sytuacja na rynku wpłynie na ceny i dostępność produktów nawodnieniowych?

Mariusz Byliniak: Myślę, że odpowiedź wszyscy znamy, niestety. Jeżeli chodzi o rynek nawodnieniowy, zeszły rok był spokojny. Producenci funkcjonują na bardzo dużych zapasach surowców, z których produkowane są wszystkie elementy systemu nawodnieniowego i nawet nasi krajowi dostawcy, czy to rury Pe, czy linii kroplujących nie podnosili znacznie cen w zeszłym roku. Te podwyżki były, ale były naprawdę o kilka procent. Zagranica już w zeszłym roku zdarzały się dwu, trzykrotne podwyżki o kilkanaście procent. Niestety ten rok, wiadomo, zapasy wszystkie się skończyły, wszyscy kupują surowce w nowych cenach, wszystkie surowce typu polietylen, polipropylen, które służą do produkcji systemów nawodnieniowych to pochodne ropy naftowej, więc wiadome, że zdrożały i to zdrożały znacznie, dodatkowo transport, energia, więc wszystko wpłynęło na to, że już z początkiem stycznia wielu producentów podniosło ceny. Oczywiście zawsze patrzymy na klucz instalacji, czyli na tę największą część, jeżeli chodzi o zakup instalacji rury PE, tu sytuacja zmieniła się w styczniu i zmienia się od 1 kwietnia. Po raz kolejny i to po raz kolejny najprawdopodobniej o 17%, więc podwyżki są i będą znaczne. Jedyne co mogę powiedzieć, my zrobiliśmy to, co zrobili producenci dwa lata temu, czyli oni nakupili surowce, a my nakupiliśmy gotowego produktu. Jakąś część klientów jesteśmy jeszcze w stanie wyposażyć w instalacje nawodnieniowe. Może nie w starych cenach, ale w miarę rozsądnych jeszcze cenach. To, co się wydarzy w tym roku i co wszyscy zapowiadają, no, może by tak, że jednak te ceny pójdą do góry nawet o jakieś 30-40% w skali roku.

Tomasz Domański: Mariusz, bardzo dziękujemy za odpowiedzi.

Mariusz Byliniak: Ja również dziękuję.

Tomasz Domański: Myślę, że rozwiałeś wiele wątpliwości naszych producentów. Na pewno tych pytań będzie się pojawiało w trakcie sezonu jeszcze więcej.

Mariusz Byliniak: Z przyjemnością odpowiem zawsze na każde pytania. Oczywiście, jeżeli państwo macie kolejne pytania, zapraszam do kontaktu z naszym działem.

Robert Binkiewicz: To wszystko, jeśli chodzi o pytania i odpowiedzi, które przygotowaliśmy dla państwa w dzisiejszym programie, a ostatnim punktem tego programu jest konkurs, który przygotowaliśmy dla państwa. Do wygrania jest produkt Aqualink i nagrodzimy pięć najszybszych prawidłowych odpowiedzi. A pytanie brzmi:

Tomasz Domański: To już wszystko w dzisiejszym odcinku. Dziękujemy bardzo za uwagę. Zapraszamy do zadawania pytań pod filmem na YouTubie, ale również do zadawania pytań na naszym profilu na Facebooku Doradca Sadowniczy. Dziękujemy.

Robert Binkiewicz: Do widzenia.

Mariusz Byliniak: Do widzenia.