Zalecenia ochrony na plantacji porzeczek – komunikat jagodowy Agrosimex

Zapraszamy do obejrzenia komunikatu porzeczkowego z 5.05.2021, z którego dowiesz się więcej o ochronie przed chorobami i szkodnikami.
0:45 – ocena obecnej sytuacji na plantacji
0:58 – walka ze szkodnikami
1:43 – zabezpieczenie przed chorobami
2:55 – intensyfikacja ochrony
3:19 – antraknoza i biała plamistość liści
4:35 – ochrona
6:06 – ochrona – plantacje porzeczek kolorowych
6:35 – szara pleśń
7:45 – rdza
8:33 – amerykański mączniak agrestu
9:42 – rozwiązania biologiczne
10:55 – szkodniki (przędziorki, wielkopąkowiec, mszyce, zwójki, owocnice)

Transkrypcja

Dzień dobry, Barbara Błaszczyńska, firma Agrosimex.

Zapraszam Państwa na komunikat dotyczący ochrony plantacji porzeczek w okresie tuż przed kwitnieniem – kwitnienie.

Jesteśmy na plantacji porzeczek u państwa Ewy i Marka Walczaków w Wierzbie, w okolicach Kutna.

Jesteśmy tutaj na plantacji, gdzie są odmiany porzeczki czarnej, czyli Ores, Ben Connan i też Rondom, porzeczka czerwona.

Plantacje w tej chwili są generalnie w fazie pąków kwiatowych, które z powodu zimna nie za bardzo chcą się dalej rozwijać, ale oczywiście na części plantacji wczesnych odmian porzeczek czarnych, czy porzeczek czerwonych, już spotyka się otwierające się kwiaty.

Walka ze szkodnikami jest bardzo utrudniona z powodu braku dobrych okienek pogodowych.

Za mało jest ciepła i stabilnej pogody do wykonania efektywnych zabiegów chemicznych, ale jeśli jednak jeszcze ktoś nie wykonał do tej pory żadnego zabiegu na szkodniki, to proszę Państwa, jest pilna potrzeba aby w tym okresie przedkwitnieniowym taki zabieg koniecznie wykonać.

Zagrożeniem w tym okresie są przędziorek chmielowiec, zwójki, mszyce, również pryszczarki i oczywiście teraz jak zacznie się kwitnienie plantacji, a właściwie na niektórych już się zaczęło, powinniśmy pomyśleć również o zwalczaniu wielkopąkowca.

Ale oprócz szkodników musimy również planować sobie zwalczanie chorób i ten okres przedkwitnieniowy i kwitnienia to jest zabezpieczenie plantacji przed takimi chorobami jak amerykański mączniak agrestu, ale oczywiście tylko na odmianach wrażliwych.

Również antraknoza i biała plamistość, ta dotyczy większości odmian, bo te są podatne na te choroby i proszę Państwa szarej pleśni i z tym się też łączy choroba zamierania pędów.

Obecnie szczególnie duże zagrożenie jest ze strony chorób, dlatego że sprzyja im bardzo pogoda, czyli właśnie są częste opady deszczu, jest długie uwilgocenie roślin, które nie przysychają, także naprawdę tę ochronę trzeba w tej chwili dopilnować.

I musimy ją zintensyfikować ze względu właśnie na tę pogodę na plantacjach, na których w zeszłym roku te choroby występowały w dość dużym nasileniu i oczywiście na wszystkich odmianach tych najbardziej wrażliwych, ale przy dużej presji takiej mokrej pogody jaką obserwujemy, konieczna jest intensyfikacja ochrony jeżeli chodzi o szarą pleśń czy antraknozę również na plantacjach odmian mniej podatnych, dlatego że właśnie ta pogoda jest tak bardzo sprzyjająca.

Co to znaczy, że intensyfikujemy ochronę?

Proszę Państwa, jeżeli mamy taką właśnie pogodę i te pozostałe warunki o których wspomniałam spełnione, to po prostu musimy skracać okresy między kolejnymi zabiegami i włączyć do ochrony obok produktów kontaktowych produkty interwencyjne.

To o tym będę za chwileczkę mówiła.

Zaczniemy od antraknozy i białej plamistości liści.

To są choroby liści.

Choroby, które powodują, że liście zaatakowane stopniowo opadają i bywa tak, że pod koniec sezonu, po zbiorach właściwie, na plantacjach te liście w większości leżą już pod krzakami.

To jest bardzo niekorzystna sytuacja, dlatego że bardzo osłabia rośliny.

One bez liści są bardziej wrażliwe na mrozy, a jednocześnie nie tworzą się wartościowe pąki kwiatowe, one mają bardzo słabą jakość.

W przypadku antraknozy i białej plamistości liści, konieczne jest wykonanie jednego przynajmniej zabiegu przed kwitnieniem i możemy to jeszcze zrobić do momentu 10% otwartych kwiatów i kontynuujemy to zwalczanie w okresie po kwitnieniu wykonując kolejne dwa, czy trzy zabiegi, w zależności od warunków pogodowych.

Wspomniałam, że większość uprawianych odmian porzeczek wymaga intensywnej ochrony, szczególnie w warunkach takiej pogody, bo jest w średnim lub dużym stopniu wrażliwa na antraknozę i tą białą plamistość.

Mało podatne są jedynie, wymienię, Ceres, Ores, Tihope, czy Polonus.

I teraz proszę Państwa przejdziemy do ochrony.

Na plantacjach porzeczek czarnych polecane są jako produkty kontaktowe Penncozeb, Vondozeb, czyli na bazie Mancozebu, następnie Pastor, to jest produkt z Capitanem.

Jeżeli mówimy teraz o produktach interwencyjnych, to na sytuacje takie, że chcemy zrobić zabieg też po deszczu, Zato, Signum, Switch.

Switch ogranicza jeszcze dodatkowo zamieranie pędów.

I produkty benzimidazolowe, czyli Tiptop, Topsin, czy Yamato.

Tylko proszę Państwa przy tych produktach zwracam uwagę, że jest możliwa tylko jednokrotna aplikacja w sezonie i pamiętajmy, że na niektórych plantacjach, ponieważ te produkty były wykorzystywane przez wiele lat, mogą wystąpić formy grzyba z odpornością właśnie na benzimidazol, także to trzeba uwzględnić.

Proszę Państwa, można również sięgać po fungicydy czy nawozy miedziowe.

W naszej ofercie polecamy nawóz Miedź Plus 50 WP w dawce półtora kg/ha.

Nawet jest możliwość do trzech aplikacji.

To bardzo też wspomoże tę ochronę typowo chemiczną fungicydami.

I chcę powiedzieć, że niektóre z tych produktów, które wymieniłam, czyli Pastor, Switch, czy benzimidazole, to są produkty, które podane na początku, przed kwitnieniem, jednocześnie ograniczają nam tą drugą chorobę o której będę mówiła, czyli szarą pleśń i będzie to pierwszy zabieg właśnie na tę chorobę.

Na plantacjach porzeczek kolorowych z kolei, proszę Państwa, generalnie większość tych produktów, które omówiłam, również są zalecane, ale wyjątkiem jest tutaj Switch, który ma rejestrację na plantacjach porzeczek kolorowych jedynie tylko na zamieranie pędów, ale skoro na zamieranie pędów, to oczywiście wiedząc, że ogranicza antraknozę, możemy z tej wiedzy skorzystać i zastosować ten produkt i też nie ma zaleceń stosowania fungicydów miedziowych, ale nawóz miedziowy jak najbardziej można tutaj również wkomponować do ochrony.

Proszę Państwa, szara pleśń rozwija się na zagęszczonych plantacjach, w warunkach deszczowej, wilgotnej pogody, którą właśnie mamy od wielu dni.

Atakuje wnętrze krzewów, atakuje te młode pędy wyrastające.

Tylko pamiętajmy, nie wszystkie uszkodzone pędy, to są pędy uszkodzone przez szarą pleśń, bo również tutaj pryszczarek, przeziernik też takie pędy uszkadzają, także trzeba się takim pędom przyjrzeć żeby dobrze to po prostu zdiagnozować, ale najbardziej charakterystyczną cechą szarej pleśni, ujawnia się ona w okresie kwitnienia, kiedy i kwiaty, i owoce są pokryte nalotem właśnie charakterystycznym szarej pleśni, a szczególnie właśnie dojrzewające i pękające owoce.

I proszę Państwa w warunkach deszczowej, wilgotnej pogody jaką mamy, na plantacjach porzeczek czarnych i czerwonych po oblocie pszczół mamy do wyboru te produkty, które wymieniłam, czyli Pastor, Switch i właśnie benzimidazole, ale dodatkowo jeżeli mogą Państwo sięgnąć po Lunę Sensation, produkty z pirymetanilem, również i Teldor.

Króciutko wspomnę jeszcze o rdzy.

Rdzy agrestu porzeczkowo-turzycowa, proszę Państwa w odróżnieniu od rdzy, żeby odróżnić rdzę wejmutkowo-porzeczkową właśnie od tej turzycową.

Chcę powiedzieć o tej turzycowej rdzy, że jest to rdza, która nie jest przewidywalna.

Ona występuje raz na kilka lat, pojawiają się objawy bardzo intensywnie po kwitnieniu, ale zwalczanie tej rdzy powinno być przeprowadzone przed kwitnieniem.

Wprawdzie nie ma wprost zarejestrowanych preparatów na tę rdzę, ale wiemy, że takie produkty jak Penncozeb, Vondozeb, czy Tiptop, Topsin, właśnie ograniczają tę chorobę.

Potem zwalczanie antraknozy, białej plamistości, również będzie sprzyjało temu, żeby ta rdza się nie ujawniła.

Został nam jeszcze amerykański mączniak agrestu.

Pogoda, proszę Państwa, nas nie rozpieszcza, teraz też pada, a mączniak lubi warunki ciepłej, suchej, wietrznej pogody, ale mączniak nie powiedział ostatniego słowa, także trzeba i o tej chorobie pomyśleć.

Proszę Państwa, ochrona jest konieczna na plantacjach porzeczki odmian wrażliwych i w młodych nasadzeniach, dlatego że mączniak atakuje pędy, te pędy przestają rosnąć, więc nie wytwarza się potencjał plonotwórczy takiej młodej plantacji.

Większość uprawianych odmian na szczęście jest mało wrażliwa, wykazuje niską podatność na mączniaka, niemniej jeżeli ktoś uprawia odmianę Ben Lomond, Ben Lewis, czy Ceres, powinien na tę chorobę zwrócić uwagę.

I teraz proszę Państwa w warunkach ciepłej pogody polecamy Nimrod i Penkonę czy Topas, a z kolei w warunkach, kiedy będzie zimno i tak jak w tej chwili, to Discus i właśnie produkty benzimidazolowe.

One mogą być stosowane poniżej 12 stopni, ale kiedy ciepło jest, również możemy po nie sięgać.

I chcę jeszcze wspomnieć o rozwiązaniach biologicznych, tutaj mamy taki produkt Limocide, to jest taki biologiczny fungicyd, który stosuje się w dawce 2 i 4/10 l/ha, który wysusza grzybnię mączniaka, także ogranicza tę chorobę.

Można go stosować i przed kwitnieniem, ale również po kwitnieniu, aby nie wprowadzać nowych substancji aktywnych do owoców.

Pamiętajmy, że Limocide jest też również akarycydem, który ogranicza nam przędziorka chmielowca.

Planując ochronę porzeczek, tak dobierajmy proszę Państwa preparaty, aby w jednym zabiegu wykonać opryskiwanie przeciwko dwóm, trzem chorobom.

To nam bardzo usprawnia ochronę, obniża koszty tej ochrony.

Przykładem jest Penncozeb, czy Vondozeb, które ograniczają antraknozę, białą plamistość i rdzę.

Następnie Capitan, którego przedstawicielem na przykład jest Pastor, ogranicza antraknozę, szarą plamistość, a produkt Zato trzy choroby, mączniaka, antraknozę i rdzę.

Można też robić tank mixy, czyli mieszaniny, na przykład mieszając Pastor z Nimrodem, czy Penkoną i wtedy mamy ograniczenie jednocześnie trzech chorób, szarej pleśni, antraknozy i mączniaka.

Teraz przejdziemy do części dotyczącej szkodników.

Proszę Państwa, bardzo ważny jest teraz czas żeby, jak tylko pozwoli na to pogoda oczywiście, podjąć walkę z tymi szkodnikami, z którymi jeszcze nie podjęliśmy tej walki.

W pierwszej kolejności przędziorek chmielowiec.

Jest to szkodnik, który też decyduje o tym, czy liście będą do końca sezonu, bo jeżeli tak się nie stanie, to mamy znowu słabe pąki kwiatowe i tak dalej.

Najbardziej efektywna jest ochrona przed kwitnieniem, ewentualnie w trakcie kwitnienia, bo wtedy możemy to połączyć z walką z wielkopąkowcem.

Jeżeli rozpoczniemy ochronę przed kwitnieniem, to zmniejszamy presję tego szkodnika w dalszej części sezonu.

Na pewno zredukujemy koszty ochrony, dlatego że po prostu nie będzie dużej presji tego szkodnika już później, jeżeli dobrze wykonamy zabieg teraz w tym okresie, no i oczywiście unikamy tych nieodwracalnych zmian, jakie szkodnik powoduje.

Ochrona powinna być rozpoczęta więc na początku rozwoju szkodnika, czyli właśnie teraz, kiedy samice wychodzą stopniowo z miejsc zimowania i przed kwitnieniem już składają jaja, są wylęgające się larwy.

Wtedy proszę Państwa teraz jeszcze nie widzimy objawów szkodnika, liście są właściwie zielone, ale może być przekroczony próg zagrożenia.

Ten próg zagrożenia dla przędziorka jest bardzo niski, to jest jedna, dwie sztuki przędziorka na jeden liść średnio przed kwitnieniem, a po kwitnieniu dwie, trzy sztuki, a więc po prostu szkodnik jest, ale my go nie widzimy i nie widzimy tego zagrożenia.

Rozwiązania jakie mamy to Ortus, który podajemy, aplikujemy w okresie czy przed kwitnieniem, jeżeli jest taka potrzeba, ale jeżeli chcemy przede wszystkim postawić na wielkopąkowca i przy okazji przędziorka, to poczekajmy na czas kwitnienia i wtedy stosujemy Ortus dwa razy w czasie kwitnienia, oczywiście starając się bardzo uważać na pszczoły, a więc po oblocie tych pszczół.

Jeżeli nie możemy poczekać do kwitnienia, a widzimy, że już jest dość duża presja tego szkodnika, to sięgnijmy po taki produkt jak Koromite, oczywiście zawsze ze zwilżaczem, adiuwantem czy Flipper, czy Hiperion.

To jest szczególnie ważne przy przędziorkach, które siedzą na spodzie liści i to proszę Państwa tych najstarszych liści, czyli tutaj jak próbujemy zdiagnozować, czy jest przędziorek, to musimy patrzeć na te dolne liście w dolnej części pędów.

Są też rozwiązania nie chemiczne i zwracam Państwu uwagę na takie rozwiązanie, jak Next Pro, czyli produkt silikonowy działający mechanicznie na szkodnika.

Stężenie to jest 0,1-0,2%.

Można stosować ten produkt wielokrotnie, właściwie i przed kwitnieniem, i po kwitnieniu, tylko zwracajmy uwagę na warunki pogodowe jakie są w trakcie stosowania tego produktu i tutaj odwołuję się do etykiety.

Drugim produktem takim ekologicznym jest właśnie Limocide, o którym wspominałam, że ogranicza mączniaka, ale również ogranicza przędziorka.

I proszę Państwa preparaty siarkowe.

Jeżeli plantacje jeszcze nie kwitną, to siarka stwarza bardzo niekorzystne warunki i dla przędziorków, i dla wielkopąkowca, a więc jeżeli jeszcze ktoś może, to powinien jeszcze sięgnąć po siarkę.

Polecamy Państwu ASX Micriol.

I odmiany są wrażliwe na wielkopąkowca i są odmiany mniej wrażliwe.

Te wrażliwe to jest Ojebyn, proszę Państwa, Ben Lomond, Titania, Ben Hope, Nevis, Bona.

Dalej, mszyce.

Strategiczny termin zwalczania tej grupy szkodników to jest okres tuż przed kwitnieniem i tutaj polecamy Państwu Kobe, czy Mospilan, czyli na bazie acetamiprydu produkty, w tej dawce wyższej, czyli 0,2 kg/ha i chcę powiedzieć, że kiedy jak kiedy, ale właśnie acetamipryd, jest uzasadnione jego podanie w okresie przed kwitnieniem, dlatego że w jednym zabiegu ograniczamy nie tylko mszyce, ale również pryszczarki pędowego i kwiatowego, zwójkę różóweczkę, te młode, wylęgające się gąsienice i szkodniki zjadające liście, również owocnicę.

Jeżeli przesuniemy zabieg z tego okresu tuż przed kwitnieniem na początek pełni kwitnienia, po oblocie pszczół, to również możemy ograniczyć owocnicę.

I proszę Państwa kolejne rozwiązanie to jest pyretroid z deltametryną.

Tutaj ogranicza mszycę i larwy zwójki różóweczki.

Oczywiście deltametryna może być uzupełnieniem Mospilanu, czy po prostu albo jedno, albo drugie wybieramy, to wszystko w zależności od presji szkodników.

I pamiętajmy również o rozwiązaniu Next Pro, które ogranicza nam jednocześnie nie tylko mszycę, ale właśnie przędziorka i wielkopąkowca, o czym już wspominałam.

I kolejna grupa, ostatnia grupa szkodników, to są zwójki.

Zwójka różóweczka i inne zwójki zjadające liście.

Proszę Państwa, te gąsienice zwójek różóweczki się w tej chwili wylęgają.

Są to najmłodsze stadia larwalne, które bardzo dobrze jest w tej chwili zwalczać i tylko jak pozwoli pogoda, to zachęcam Państwa aby te szkodniki zwalczyć, dlatego że po kwitnieniu, jeżeli tego nie zrobimy wcześniej, będziemy już widzieli starsze stadia gąsienic, bardzo pozwijane liście, gąsienice pochowane, co bardzo nam utrudni dalszą walkę.

Zachęcam Państwa aby skorzystać z nowego produktu Affirm, który zyskał rejestrację niedawno.

Stosujemy go na młodsze i starsze stadia gąsienic, co jest ogromną zaletą tego produktu.

Dawka 1,25 do półtora, są możliwe dwie aplikacje.

Jeszcze jest kolejna grupa, Rumo, Steward.

Również zwalczą te starsze stadia gąsienic.

Są głównie pod kątem zwójek te produkty polecane.

Jeżeli chodzi o Kobe, Mospilan, który zwalcza mszycę, również wspominałam, że ograniczy nam zwójkę różóweczkę, ale pamiętajmy, Kobe, Mospilan, to są produkty, które zwalczą nam te najmłodsze stadia gąsienic, tych starszych raczej już będzie tutaj większy problem.

I Spintor, kolejny produkt, który zwalcza młodsze stadia gąsienic i oczywiście te pyretroidy z deltametryną również nam pomogą.

Tylko proszę Państwa, pyretroidy nie zwalczą nam gąsienic zwiniętych w liściu.

Po prostu muszą to być młode gąsienice żerujące aktywnie na roślinach.

I kończąc, proszę Państwa, bardzo ważny jest zawsze dodatek adiuwanta, o czym wspominałam w przypadku mszyc, ale również zwójek.

Jest to bardzo ważne.

Ważna jest też dla podniesienia efektywności zabiegów technika tych zabiegów i pogoda.

Oby nie była taka jak w tej chwili, kiedy pada i jest zimno, bo optymalne warunki do zwalczania szkodników to jest minimum 13 stopni, 14, 15 z tendencją wzrostową i wysoka wilgotność powietrza.

Dziękuję Państwu za uwagę.