Zabiegi ochronne i pielęgnacyjne w sadach jabłoniowych – komunikat sadowniczy Agrosimex

Zapraszamy do obejrzenia komunikatu sadowniczego z dnia 09.06.2022r.

 

Czego dowiesz się z filmu:

0:00 – Wstęp

0:27 – Obecna sytuacja w sadach

1:30 Zaraza ogniowa i ochrona przed nią

3:11 Zwójki i owocówki

4:25 Faza „czarna główka”

5:12 Mszyce

5:36 Parch

7:53 Mączniak

9:07 Efekty przerzedzania

12:13 Nekrotyczna plamistość liści

13:32 Zalecenia odnośnie nawożenia

15:20 Fertygacja

16:01 Zakończenie

 

 

Tranksypcja:

Dzień dobry, Robert Binkiewicz, Agrosimex.

Czy nasze sady jabłoniowe są już bezpieczne? Czy sytuacja jest opanowana i stabilna? A jeśli nie, to co im zagraża?

Na te pytania postaram się odpowiedzieć w dzisiejszym komunikacie sadowniczym, zapraszam.

Na tytułowe pytanie nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem, ale potrzeba nawet kilkanaście minut, czyli cały komunikat. Jest sporo zagadnień, które poruszę właśnie w tym komunikacie.

Z jednej strony można powiedzieć, że jest już łatwiej czy będzie łatwiej, jeśli chodzi o ochronę i zabiegi pielęgnacyjne w sadach jabłoniowych, ponieważ te kluczowe zagadnienia są za nami, czyli zakończyły się wysiewy, infekcje pierwotne parcha, a więc największe zagrożenie parchem za nami. Przerzedzanie zawiązków też za nami, a był to dość długi proces i też skomplikowany, więc dużo nam to zajęło czasu i zaleceń, i różnych ocen.

Ale po kolei. Jedne zagrożenia ustąpiły, minęły, ale niestety, jak to często bywa, przed nami kolejne. Obecny przebieg pogody, czyli dużo wilgoci i wysokie temperatury, to bardzo sprzyjające warunki do rozwoju erwinii, czyli bakterii, która powoduje zarazę ogniową. To potwierdzają modele chorobowe na wszystkich stacjach meteorologicznych. Od wtorku już jest najwyższy poziom zagrożenia infekcyjnego zarazą ogniową. To jest bardzo ważne, szczególnie dla młodych sadów sadzonych w tym roku. Szczególnie to sadzenie majowe i sady, które kwitną obecnie, bądź mogą kończyć kwitnienie, ale są wciąż bardzo zagrożone tą bakterią, dlatego proszę zwrócić uwagę na ochronę i prowadzić naprawdę, szczególnie w tych sadach, dość częste zabiegi zapobiegawcze. Myślę, że nawet co 4-5 dni powinniśmy w tym okresie wykonać zabiegi zapobiegawcze, używając znanych produktów, które wcześniej stosowaliśmy, chociażby w gruszach przeciwko chorobom bakteryjnym, czyli na przemian Viflo miedź, bor, Soriale, Luna Care – to powinny być te produkty, które powinniśmy wykorzystać w tym programie zapobiegawczym.

To są młode sady, które są najbardziej zagrożone, te sady, które są posadzone tej wiosny, ale taką ochronę powinniśmy jeszcze kontynuować w sadach, szczególnie gruszowych, ale również i jabłoniowych, które były porażone przez zarazę ogniową w ubiegłym sezonie. To jest bardzo ważne. Uważam, że najważniejsze zagrożenie, najważniejsze zagadnienie teraz na najbliższe dni.

Kolejne zagrożenie w sadach jabłoniowych, to szkodliwe motyle, czyli owocówki i zwójki. Oczywiście, jak co roku sytuacja jest bardzo zróżnicowana w obrębie każdego regionu sadowniczego, ale i w danym regionie sadowniczym, w każdym sadzie jest inny poziom zagrożenia, inna presja zróżnicowana. W jednych sadach łapie się po 30, 40, 50 motyli przez dobę, a w innych sadach kilka motyli. Więc tutaj, jak zawsze zachęcamy do prowadzenia własnego monitoringu. My oczywiście zapewniamy to wsparcie i sygnalizację z naszej strony. Informacje na temat lotów i zagrożenia w danym regionie, ale na pewno precyzyjny indywidualny monitoring jest niezbędny, żeby prowadzić precyzyjną ochronę w każdym sadzie.

Niemniej jednak, jakie zalecenia na najbliższy okres? W sadach, w których odławiają się motyle i owocówek, czyli owocówki jabłkóweczki i południóweczki od 10, może 12-14 dni, w tym momencie mamy fazę „czarna główka” i powinniśmy w tych sadach wykonać zabieg jednym z preparatów: Coragen albo Imidan, ewentualne Delegate, ale myślę, że tutaj Atrim i Delegate warto zatrzymać, jeszcze zachować na kolejne zabiegi i drugie pokolenie, a teraz wykorzystajmy Coragen albo Imidan.

W sadach, w których do tej pory nie odławiały się, ale widzimy już, że ta faza się rozpoczęła, zaczęły się motyle odławiać, można w tym momencie połączyć ochronę przed tymi motylami i przed mszycami, wykonując zabieg jednym z preparatów: Kobe, Mospilan albo Carnadine. I tu będą również zwalczone mszyce.

Z mszycami, proszę państwa, jest sytuacja następująca, w sadach, w których wykonane było Teppeki albo Afinto tuż przed kwitnieniem i tuż po kwitnieniu – mszyc nie ma. Więc to jest najlepsza strategia. W tej chwili możemy właśnie przejść na acetamipryd i kontrolować te mszyce w dalszej części sezonu, właśnie wykorzystując środki oparte na tej substancji.

To króciutko o parchu. Tak, jak wcześniej powiedziałem, wysiewy, infekcje pierwotne zakończone, co nie znaczy, że tego parcha nie ma. Nie ma parcha w sadach, w których prowadzona była standardowa, szczelna ochrona. Nie ma parcha, albo po prostu sporadycznie się jakieś plamki znajdują, ale to zawsze tak było, więc tutaj to nie jest jakieś duże zagrożenie, natomiast w sadach, w których… I w tych sadach wystarczy prowadzić, kontynuować ochronę zapobiegawczą, oczywiście odstępy już zdecydowanie dłuższe niż wiosną podczas tych infekcji pierwotnych.

Natomiast w sadach, w których ochrona nie była prowadzona, w punkt, tak jak było to uzasadnione i wtedy, kiedy występowało największe zagrożenie trochę już tych plam jest, a nawet i sporo, więc wbrew tej opinii wczesną wiosną, że parcha nie będzie, bo nie ma warunków i tak dalej, jednak parch jest. Dał o sobie znać w drugiej fazie swojego rozwoju. Były do tego bardzo sprzyjające warunki. Co w

takich sadach? W takich sadach w tej chwili polecamy Domark. Domark, który zadziała i na mączniaka, i zadziała interwencyjnie, ponieważ mamy przelotne opady, burzowe opady w tym tygodniu, więc mamy infekcje wtórne, więc ten Domark również będzie działał interwencyjnie na te infekcje wtórne, ale Domark wykazuje również działanie wyniszczające, więc tam, gdzie plamy obserwujemy, to również ten Domark będzie wyniszczał te plamy. Natomiast w sadach, w których jest czysto albo sporadycznie znajdujemy plamy, często państwo pytacie, czy już dać ten Domark, tak dla pewności? Nie, uważam, że nie ma takiej konieczności. Lepiej jeszcze sobie zatrzymać w rezerwie ten Domark w razie takiej potrzeby, jeśli ewentualnie po prostu po tych najsilniejszych infekcjach i wysiewach w końcowej fazie wysiewów parcha by się okazało, że z tamtej sytuacji będą jakieś plamy, to ten Domark nam się jeszcze przyda. Tak że tutaj nie ma takiej potrzeby na razie.

Przypominam o ochronie przed mączniakiem. Mamy w tym roku bardzo dużą presję mączniaka. W sadach, w których stosowaliśmy do ochrony przed parchem strobiluryny, stosowaliśmy grupę SDHI i było wykonane 3-4 zabiegi tymi preparatami. Plus typowe preparaty mączniakobójcze typu Cyflux, Penkona – według zaleceń – w tych sadach mączniaka nie ma, trudno znaleźć mączniaka.

Natomiast tutaj na pewno najbardziej zagrożone będą też młode sady. Sady jabłoniowe, które były posadzone tej wiosny. Często zapominamy o tym mączniaku i traktujemy je po macoszemu, tam kilka zabiegów na parcha, tak żeby liście nie spadły, a mączniaku zapominamy. Często te sady są bardzo silnie porażone przez mączniaka w pierwszym sezonie, dlatego zachęcam do dobrej ochrony, szczelnej ochrony tych młodych sadów jabłoniowych przed mączniakiem, stosując typowe preparaty mączniakobójcze, jak właśnie Cyflux, Penkona, Domark, ale również można wykorzystać tam też strobiluryny, jak i grupę SDHI.

Nie powiedziałem na początku, gdzie się znajdujemy. To jest kwatera Gali SchniCo w okolicach Białej Rawskiej. Dlaczego akurat w tym sadzie dzisiaj? Dlatego, że jest to bardzo dobry obiekt do kolejnego podsumowania przerzedzania zawiązków. Tak jak wspomniałem wcześniej, długo to trwało w tym sezonie, przerzedzaliśmy kilkuetapowo. Jedne zabiegi były bardziej skuteczne, drugie mniej skuteczne. Ale tu jest bardzo ciekawy obiekt do tego, żeby wyciągnąć pewne wnioski na temat strategii przerzedzania, preparatów i terminów. Ta kwatera Gali była przerzedzana dwuetapowo. Pod koniec kwitnienia był zastosowany Monex wraz z mocznikiem. I tydzień temu była poprawka, była korekta preparatem Globaryll. I to jest najlepszy dowód na to, że te zabiegi z wykorzystaniem substancji NAA, właśnie preparat Monex, są jednak dużo skuteczniejsze w nieco wcześniejszej fazie niż ta końcówka kwitnienia, końcówka opadania płatków kwiatowych, tak jak zresztą jest zapisane w etykiecie rejestracyjnej. Można to szczególnie zauważyć w tych sadach, gdzie mamy różne kwatery w

różnych działkach tej samej odmiany i były nieznaczne różnice w fazie rozwojowej, akurat tutaj to nie była końcówka kwitnienia, ale może to było, może było 60-70% płatków na ziemi. I widać, że tutaj jest efekt Monexu zdecydowanie lepszy niż w pozostałych kwaterach, gdzie był ten zabieg wykonany w późniejszej fazie.

Widać wyraźnienie, że pozostają nam pojedyncze zawiązki. Na dolnych partiach drzew w większości to jest właśnie jedno jabłuszko, czasami są dwa, ale tutaj ten efekt jest najlepszy. Widomo, że na wierzchołkach, tam są i po dwa, czasami i po trzy jabłka, ale tutaj czekamy jeszcze na skuteczność zabiegu Globaryllem, bo ten zabieg był wykonany tydzień temu, więc jeszcze te efekty będą. Ale naprawdę tutaj ten program wyszedł bardzo skutecznie, bardzo fajnie i jest tutaj naprawdę co pokazać. Widzimy w przypadku Gali, to jest to, na czym nam zależy, pojedyncze owoce z rozety, to gwarantuje najwyższą jakość, jakość owoców. Tak że tak podsumowując, oczywiście przebieg warunków pogodowych w tym sezonie miał kluczowe znaczenie i wpływ na skuteczność przerzedzania, nie były one najlepsze do tego wczesnego przerzedzania, teraz na benzyloadeninę są zdecydowanie lepsze, więc spodziewamy się dobrych efektów przerzedzania benzyloadeniną. Ale jeśli chodzi o Monex, tutaj można śmiało powiedzieć, że nieco wcześniejsza faza 2-3 dni wcześniejszy zabieg w tym sezonie dał dużo lepsze rezultaty, jeśli chodzi o to wczesne przerzedzanie.

Na koniec jeszcze poruszę dwa tematy, dwie sprawy. Pierwsza to jest nekrotyczna plamistość liści na Goldenie, ale też i grupa Red Delicious. Ta pogoda i przebieg tej pogody, jaki obecnie mamy, czyli wysokie temperatury, wręcz upały w ciągu dnia, ale również i burze, i intensywne, gwałtowne opady deszczu, to są warunki, które sprzyjać właśnie do rozwoju tej choroby. I tutaj też proszę zwrócić uwagę właśnie na te kwatery Golden Delicious i Red Delicious – i tam też proszę prowadzić już te zabiegi zapobiegawcze, bo one daje najlepsze efekty, jeśli chodzi o ograniczenie występowania tego zjawiska. Tutaj polecamy produkty fosforynowe, tak jak Soriale, czyli przy okazji jeszcze ochrony przed parchem. Mamy dodatkowo też działanie pod kątem nekrotycznej plamistości, ale to jest również nawóz Omex Zynergy, który zawiera miedź i cynk w specjalnej formulacji i również wykazuje on bardzo dobre działanie ograniczające, zapobiegające właśnie wystąpieniu tej nekrotycznej plamistości liści.

Pytacie państwo o nawożenie, więc na koniec zalecania dotyczące nawożenia. Dolistnie, doglebowo, fertygacja.

Dolistnie można już włączyć nawozy wieloskładnikowe z grupy Rosasol czy Rosaleaf. W tej fazie bym proponował nawóz zrównoważony. Dobrym rozwiązaniem jest Rosaleaf zielony. Te nawozy się mieszają z magnezem, więc możemy je zmieszać z nawozem magnezowym Mag S Aloy albo z

siarczanem magnezu. Tylko uważajmy na silne słońce. Ale również i możemy do tego jeszcze dołożyć albo Tytan, albo Maral, jeśli jest taka potrzeba i chcemy poprawić kondycję liści. Tutaj akurat w tym sadzie te liście są bardzo dobrze odżywione, nie widać większych problemów z niedoborami. Ale są kwatery, gdzie faktycznie wymagają tego nawożenia dolistnego intensywnego. Kontynuujemy dokarmianie wapniem. Polecamy Calciminal albo Viflo CAL S. Naprzemian z tymi zabiegami, które wymieniłem nawozami wieloskładnikowymi. Natomiast równolegle doglebowo. W tych kwaterach, gdzie mamy już sprawę jasną, jeśli chodzi o plon, czyli mamy sytuację klarowną, jest dobry plon, zapowiada się już… zapowiada się dobry plon. To, co miało być przerzedzone, jest przerzedzone, szczególnie kwatery Gali, Goldena, Pinova. Uważam, że tutaj możemy już aplikować drugą dawkę azotu w postaci saletry wapniowej. Saletra Wapniowa Polowa Czeska albo Tropicote. I tutaj to jest to rozwiązanie posypowe.

Jeśli chodzi o fertygację, to jak najbardziej Rosasol 19 zrównoważony. A w kwaterach Jongagoldów, Ligoala, Championa, tam gdzie wymagania co do wapnia są dużo większe, CaTs tiosiarczan wapnia.

To tyle. Miało być łatwo, spokojnie i największe zagrożenia za nami, ale jednak wciąż tutaj są pewne kwestie, które wymagają uwagi, więc zachęcam do przeanalizowania sytuacji w swoim sadzie i dostosowania konkretnych zabiegów właśnie do tych potrzeb.

Dziękuję bardzo za uwagę i zapraszam na kolejne komunikaty.

 

Produkty polecane w filmie kupisz tutaj:

Viflo CuB 

Soriale

Luna Care 71,6 WG

Coragen 200 SC

Imidan 40WG

Kobe 20 SP

Mospilan 20 SP

Carnadine 200 SL

Domark 100 EC

Penkona 100 EC

Cyflux 50EW

Omex Zynergy

Rosaleaf zielony

Mag S Aloy

ASX Tytan plus

Maral

Viflo CAL S

Calciminal

Saletra wapniowa

Rosasol 19-19-19

CaTs Tiosiarczan wapnia