Wczesne przerzedzanie chemiczne w sadach jabłoniowych – komunikat sadowniczy Agrosimex

Zapraszamy do obejrzenia komunikatu sadowniczego z dnia 11.05.2022r.

Czego dowiesz się z filmu:
00:42 – parch, mączniak i szara pleśń
01:17 – wysoka gotowość zarodników
02:58 – przerzedzanie
07:07 – przerzedzanie dwuetapowe
09:05 – strategia przerzedzania odmian drobnoowocowych
10:22 – pełnia kwitnienia w gali
14:56 – technika i warunki do przerzedzania chemicznego

 

 

Transkrypcja:

Dzień dobry. Robert Binkiewicz, Agrosimex. Dziś, w tak przepięknych okolicznościach przyrody, mówił będę o przerzedzaniu jabłoni. Zapraszam państwa na nowy komunikat sadowniczy.

11 maja, pełnia kwitnienia, ciepłe, słoneczne przedpołudnie. Znajduję się w kwaterze Gali. Zanim przejdę do szczegółów dotyczących przerzedzania, dwa słowa na temat parcha i najbliższych zabiegów i wskazówek dotyczących właśnie tych zabiegów fungicydowych. Z jednej strony niskie zagrożenie ze strony parcha, ponieważ jest sucho, jest bardzo mało opadów, lokalnie występują gdzieś na północnym zachodzie kraju albo na południu. W centrum Polski susza można powiedzieć, że miejscami już daje się we znaki, więc również to zagrożenie ze strony parcha jest niskie i bardzo niskie, tak by się wydawało, jeśli nie ma opadów. Natomiast gotowość zarodników jst bardzo duża, bardzo wysoka i pula tych zarodników gotowych do wysiewu jest bardzo duża, więc z drugiej strony, jeśli przejdzie jakaś burza, przejdą przelotne opady, na pewno dojdzie do bardzo silnego wysiewu i również infekcji. Kolejna sprawa, proszę państwa, to lokalnie nocami i nad ranem występują silne rosy. I to powoduje długie zwilżenie liści, również i stacje, i aparatura to wskazują, więc jest pewne ryzyko, jest prawdopodobieństwo również przy tak silnych rosach lekkich wysiewów i infekcji. Nie zapominajmy o tym, żebyśmy nie zostali zaskoczeni. W związku z tym oczywiście ta ochrona, te zabiegi zapobiegawcze w tym roku nie są tak intensywne i ta częstotliwość nie jest tak duża jak w poprzednich sezonach, ale raz w tygodniu ten zabieg zapobiegawczy polecamy. Poza tym mówię o parchu, ale, proszę państwa, to jest mączniak, nie zapominajmy o mączniaku i zagrożeniu ze strony mączniaka, ponieważ ta ciepła, sucha pogoda sprzyja mączniakowi i naprawdę widać, że już to porażenie w niektórych sadach jest spore, więc może to być rok mączniakowy. Nawet tutaj, w Gali, w której jestem, proszę spojrzeć, mamy porażone pąki kwiatowe. A poza tym pytacie nas też państwo często, no dobrze, kwitnie, jest pełnia kwitnienia, no niby zagrożenie ze strony parcha niskie, ale z kolei szara pleśń. Co wybrać, jaki produkt polecamy? W takiej sytuacji, biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności, polecam zabiegi preparatami z grupy SDHI, czyli pomimo tego niskiego zagrożenia ze strony parcha, mączniak, wysokie zagrożenie, również grupa odmian, która jest wrażliwa i wymaga zabezpieczenia też właśnie w tej fazie otwartych kwiatów przed szarą pleśnią i innymi patogenami, które powodują gnicie gniazda nasiennego, te produkty z grupy SDHI uważam, że są dobrym wyborem w tej fazie, w tych okolicznościach. Polecamy preparaty: Sercadis, Fontelis albo Antalia, czyli odpowiednik Fontelisu, i to nam zapewni dobrą ochronę przed tymi właśnie chorobami, patogenami, które wymieniłem.

Tyle o parchu, przechodzę do przerzedzania. Proszę państwa, mamy bardzo dobre kwitnienie w tym sezonie w większości odmian i większości kwater, a przede wszystkim mamy wyśmienite warunki pogodowe do pracy owadów zapylających, do zapylenia, do zapłodnienia i do zawiązania owoców, tak naprawdę wszystkich gatunków sadowniczych, ale szczególnie jeśli dzisiaj jesteśmy przy jabłoniach i mamy komunikat dotyczący jabłoni, to można powiedzieć, że też to jest taki pierwszy sezon od kilku, gdzie nie mamy żadnych problemów związanych z zawiązaniem w tej fazie. I w tym momencie rodzi się pytanie, no dobrze, ale czy tych owoców nie będzie za dużo. No i trzeba się liczyć z tym, że może być ich za dużo, szczególnie w odmianach drobnoowocowych, dlatego tak naprawdę te zabiegi przerzedzające, redukujące liczbę owoców, ilość owoców w sadach i ten temat to jest to, na czym powinniśmy się skupić i poświęcić najwięcej uwagi w najbliższym czasie. Czyli przerzedzanie. Oczywiście, jest grupa odmian, czyli Jonagoldy, Ligol, Mutsu, Boscop, w których ten zabieg nie będzie standardem, i mogą być kwatery, gdzie to kwitnienie jest umiarkowane, wręcz tam należy jeszcze zastosować jakieś zabiegi wspomagające zawiązanie, tak jak mówiłem w poprzednim komunikacje, czyli gibereliny: Corto, Regalis, ale jednak zdecydowana większość kwater i większość odmian wymaga już i będzie wymagała tego przerzedzania. Dlatego to są takie zabiegi, które wymagają po prostu wcześniejszego przygotowania się do całego programu, bo w większości kwater jeden zabieg przerzedzający nie będzie wystarczający, wiec trzeba po prostu zaplanować strategię i program przerzedzania odpowiednio wcześnie, a nie z dnia na dzień podejmować jakieś po prostu chaotyczne, nieracjonalne czasami decyzje. Zachęcam do tego, my służymy pomocą, poradą, ale również doborem preparatów i terminu zabiegu do konkretnej sytuacji, konkretnej odmiany. Tak jak powiedziałem wcześniej, należy podzielić odmiany jabłoni na te dwie grupy, czyli odmiany drobnoowocowe, które bardzo intensywnie kwitną, które bardzo dobrze zawiązują, i tutaj na pewno w zdecydowanej większości sadów, kwater to przerzedzanie będzie co najmniej jednoetapowe, a najczęściej dwuetapowe, tak jak w tej kwaterze Gali, w której się znajdujemy, na pewno to przerzedzanie będzie dwuetapowe i tak właśnie polecam wykonać ten program przerzedzania w większości kwater Gali, ale nie tylko, bo jest to Szampion, jest to Golden, który w tym roku też dobrze kwitnie, dużo lepiej niż w poprzednich dwóch sezonach, ale również Pinova, której jest coraz więcej w naszych sadach, a która jest odmianą drobnoowocową i też wymaga dobrego przerzedzania. Z kolei druga grupa odmian to te odmiany, które są wielkoowocowe, nie zawsze będą wymagały przerzedzania, ale na pewno będą też kwatery, gdzie trzeba będzie Jonagoldy delikatnie przerzedzić, po to aby nie dopuścić do przemienności owocowania. Do konkretów. Proszę państwa, produkty, terminy zabiegów i jak podejść, jak się przygotować i jak wykonać te zabiegi. ATS, czyli tiosiarczan amonu, jest niedostępny w tym sezonie. I to państwo wiecie, pytacie nas, my również wiemy, że jest ten produkt niedostępny, ale również i to kwitnienie przy tej pogodzie postępuje szybko, z dnia na dzień sytuacja się diametralnie zmienia i tak naprawdę bardzo trudno tym produktem, ATS-em, trafić w odpowiednią fazę, żeby spalić te kwiaty, na których nam zależy, i często macie państwo z tym problem. Dlatego ja bym już nie skupiał się na tym, nie poszukiwał tego produktu, ale mamy dobre rozwiązania, dobre produkty, które już za chwilę będziemy stosowali, już za chwilę będziemy polecali, i warto się skupić na tych rozwiązaniach, przygotować się, zaopatrzyć się w te produkty i po prostu obserwować sytuację na konkretnych odmianach, jak przebiega to kwitnienie, obserwować warunki pogodowe i korzystać właśnie z tych produktów, z tych zaleceń i wykonywać te zabiegi. Gala i odmiany drobnoowocowe. W zdecydowanej większości kwater polecam program dwuetapowy, przerzedzanie dwuetapowe, i wiedząc, że te odmiany trudno się przerzedzają, to powinniśmy je przerzedzać już pod koniec kwitnienia preparatem Monex, zawierającym NAA, czyli was naftylooctowy, i Monex mieszamy z mocznikiem, to daje bardzo dobre połączenie, bardzo dobre efekty, rezultaty, i to będzie bardzo dobre już otwarcie do tego późniejszego przerzedzania już na większe zawiązki. Na pewno w drugim etapie zabieg Globarylem, który będziemy polecali, tam oczywiście, gdzie będzie to uzasadnione, będzie na pewno dużo skuteczniejszy i da dużo lepsze rezultaty, niż jeżeli byśmy nic nie zrobili w kwitnienie i pozostawili to przerzedzanie tylko na Globaryl. Jest to zbyt ryzykowne z uwagi na tak obfite kwitnienie i tak obfite zawiązanie. Powtarzam, to są odmiany: Gala, Szampion, Golden, również Pinova, ale nie wszędzie, za chwilę wyjaśnię, co z Pinovą, i tutaj polecamy ten zabieg pod koniec kwitnienia, w tej chwili w większości kwater Gali mamy pełnię kwitnienia, więc kilka dni należy poczekać, obserwować, i pod koniec kwitnienia, czyli gdy około dziewięćdziesiąt procent płatków już opadnie na ziemię, wykonujemy ten zabieg preparatem Monex w mieszaninie z mocznikiem. Tak dla zobrazowania, to mniej więcej będzie taka faza, jak pozostanie bardzo niewiele płatków już na kwiatach. To jest Monex i tak naprawdę ten zabieg jest tuż, tuż, za dwa, trzy, może cztery dni, w zależności od regionu, od odmiany. Nie mówię nic o Idaredzie, ale Idared również bardzo dobrze reaguje na ten zabieg, więc tutaj każdy już powinien zadecydować, jaką strategię przyjmie przerzedzania u siebie w Idaredzie, bo oczywiście są też inne możliwości, które również na Idareda bardzo dobrze działają.

Kolejna możliwość i kolejne odmiany i opcje to jest preparat Nadia, zawierający NAD, substancję, która selektywnie i łagodnie przerzedza. Termin jest też dość wczesny, bo to jest tuż po kwitnieniu, i żeby zobrazować, bo często badacie państwo, na jaką średnicę zawiązków należy stosować Nadię, w tym przypadku bardziej sugerujemy się fazą rozwojową rośliny i zawiązków, tu mam Goldena, a tu mam Idareda, więc w tym momencie można powiedzieć, że już za dwa czy trzy dni będzie optymalna faza na Idaredzie, kiedy już wszystkie płatki spadną i działki kielicha podnoszą się do góry, są w takiej pozycji mniej więcej poziomej, to jest optymalna faza na zabieg preparatem Nadia. To nie tylko Idared, ale właśnie te odmiany, które chcemy łagodnie przerzedzić, czyli grupa Jonagoldów, Ligol, ale również Pinova, o której wcześniej wspomniałem, okazuje się, że Pinova też, pomimo tego że jest drobnoowocową odmianą i dość trudno się przerzedza, to akurat na ten preparat, Nadia, dość dobrze reaguje i sadownicy wiedzą i mają to wypraktykowane, że jeśli chodzi o odmianę Pinova, to warto właśnie wykorzystać ten produkt Nadia, i tak naprawdę w wielu przypadkach nie trzeba już później poprawiać i wykonywać dodatkowego zabiegu w odmianie Pinova po zastosowaniu preparatu Nadia. Czyli podsumowując, Jonagoldy, Ligol, Mutsu, może być Idared, Pinova, czyli te odmiany, które chcemy przerzedzać troszkę łagodniej, to jest kilka dni po przekwitnięciu, kiedy wszystkie płatki opadną, czy prawie wszystkie, a działki kielicha podnoszą się do góry. Wtedy jest optymalna faza na zabieg preparatem Nadia. Wrócę jeszcze na chwilę do Monexu, ponieważ pominąłem jedną odmianę, którą warto też przerzedzić preparatem Monex, a to jest grupa Red Delicious, czyli ta grupa odmian i klonów, których już troszeczkę mamy nasadzonych w naszych sadach, i często też pytacie państwo, jak postępować z tymi odmianami. Wiemy, że grupa Red Delicious trudno się przerzedza benzylodeniną w późniejszej fazie, dlatego tutaj dobre i bardzo dobre rezultaty są właśnie w przypadku zastosowania preparatu Monex pod koniec kwitnienia z mocznikiem na grupę Red Delicious.

W tym komunikacie nie będę szczegółowo omawiał zabiegów preparatem Globaryl, to zostawmy sobie na kolejne komunikaty, w tej chwili chciałem się skupić właśnie na tym wczesnym przerzedzaniu i na ważnych, istotnych informacjach, elementach tego przerzedzania wczesnego, bo uważam, że szczególnie w tym sezonie jest to niezmiernie ważny zabieg, żeby już rozpocząć ten cały program przerzedzania i żebyśmy mieli większe możliwości do tej poprawki i do tej korekty w późniejszym czasie Globarylem, oo tym będę mówił troszeczkę później. Dodam jeszcze, że do przerzedzania, czy tego wczesnego, czy tego późniejszego, Globarylem, pamiętajmy o technice opryskiwania, o warunkach pogodowych, czyli wiadomo, że to są hormony, więc potrzebne są wyższe temperatury, na pewno nie dziesięć-dwanaście stopni, ale w przypadku preparatu Monex i Nadia to na pewno powyżej szesnastu stopni, najlepiej też koło dwudziestu, w przypadku preparatu Globaryl wiemy, że jest to powyżej dwudziestu stopni, ale to, co jest bardzo ważne i chcę zwrócić uwagę na ten element, to jest ilość cieczy roboczej wypryskiwanej na hektar przy zabiegach przerzedzania chemicznego. Sadownicy przyzwyczaili się do stosowania niskiej ilości cieczy roboczej do pozostałych zabiegów, więc stosujecie państwo 300, 400, 500, 600 litrów na hektar, i jest to okej, natomiast w tym przypadku, w przypadku zabiegów do przerzedzania chemicznego, jest to zdecydowanie niewystarczająca ilość cieczy roboczej. W sadach karłowych i bardzo karłowych miniumum 800 litrów na hektar, w sadach półkarłowych na pewno powinno być zastosowane tysiąc litrów wody na hektar, a czasami może i trochę więcej. To jest bardzo ważne do uzyskania dobrej skuteczności przerzedzania tymi właśnie produktami. zachęcam do tych zabiegów, zachęcam do kontaktu z nami, z doradcami, służymy pomocą i wskazówkami dotyczącymi właśnie tych zagadnień. W komunikatach Infokarta również na bieżąco informujemy i prowadzimy, kolejne odmiany, kiedy, w jakiej fazie i którym produktem warto przerzedzić, więc proszę korzystać z tego, śledzić właśnie te nasze komunikaty, informacje, i życzę sukcesów. A po tych pierwszych zabiegach będziemy oceniać ich skuteczność i podejmować decyzje, do dalej, jakie kolejne kroki podjąć, aby uzyskać jak najlepsze efekty, jak najlepsze korzyści z tych zabiegów przerzedzających, które są tak ważne szczególnie w tym sezonie. Dziękuję bardzo za uwagę i do zobaczenia.