Tarcznik niszczyciel – realne zagrożenie w uprawach sadowniczych | Konferencja Sadownicza

Zapraszamy do obejrzenia I części Konferencji Sadowniczej z dnia 16.02.2023 r. poświęconej wyzwaniom w sadownictwie w nadchodzącym sezonie.

Temat: Tarcznik niszczyciel – realne zagrożenie w uprawach sadowniczych
Prelegent: Janusz Miecznik, Dyrektor Marketingu Sekcja Sadownictwo Agrosimex

Z wykładu dowiesz się:

00:20 – gdzie występuje tarcznik niszczyciel i skąd pochodzi

05:15 – ogólna charakterystyka szkodnika

14:03 – monitoring podstawą walki z tarcznikiem

17:27 – zabiegi zwalczające tarcznika niszczyciela

 

Transkrypcja:

Janusz Miecznik. Witam państwa na dzisiejszym spotkaniu, chciałbym poruszyć temat szkodnika, który pojawił się w niektórych regionach Polski, ale stanowi zagrożenie dla upraw sadowniczych. Nie tylko właśnie w tych, co powiedziałem, że są niektóre, a te niektóre to rejon Opola Lubelskiego, rejon sandomierski, ale również na północ od tamtych regionów, czyli może być zagrożenie sadów w rejonie grójecko-warckim, czy też na Kujawach. Tak że tarcznik niszczyciel jako organizm, który pojawił się w Polsce pod koniec lat 40., zauważono go w rejonie Wadowic. Tam przywędrował prawdopodobnie z rejonu Węgier. Jeszcze wcześniej, gdybyśmy chcieli prześledzić historię, skąd pochodzi tarcznik, to zapewne by trzeba było sięgnąć wzrokiem na kontynent azjatycki, ponieważ tarcznik był podstawowym szkodnikiem, który, można by powiedzieć, zdziesiątkował plantację morwy w Chinach. Przenosząc się, rozprzestrzeniając się, trafił do Kalifornii, stamtąd też przeniósł się w rejony basenu Morza Śródziemnego i wędrując ku północy, również pojawił się w naszym kraju. Tak jak już powiedziałem, pod koniec lat 40. zaobserwowano go w rejonie Wadowic. Być może z sadzonkami śliwy został zawleczony, ale tutaj potwierdzeń jakichś konkretnych nie mam. By z nim spokój przez jakiś okres czasu. Myślę, że ten spokój wynikał też z ochrony, która była dostępna w tamtych czasach. Głównie insektycydy o działaniu systemicznym, insektycydy, który również działały w sposób gazowy, miały konkretne oddziaływanie na tego szkodnika, no ograniczając jego możliwości rozprzestrzeniania się. Był spokój do 2015 roku, kiedy to w rejonie Opola Lubelskiego, a bliżej, można by powiedzieć, Łazisk zauważono i ten szkodnik, no wydawać się może, że znalazł sobie doskonałe miejsce do bytowania tam, spowodował znaczne uszkodzenia na plantacjach sadowniczych. Mówiąc o tarczniku… Ja powiedziałem, że uszkodzenia na plantacjach sadowniczych, wspomniałem też o morwie, to jest sygnał, że szkodnik jest gatunkiem polifagicznym i trzeba powiedzieć, że występuje na ponad 150 gatunkach roślin. Nie tylko tych uprawnych, ale również właśnie i dziko rosnących takich jak, chociażby klony, czy też topole, lipy, ale również krzewy na przykład śnieguliczka. Tak że ilość gatunków roślin, na których może występować, jest bardzo duża, no co powoduje pewną kłopotliwość w ochronie, bo o ile na roślinach uprawnych możemy go w jakiś sposób kontrolować, stosując opryski, tak w przypadku dzikich roślin jest to sprawa praktycznie niemożliwa i z tego też powodu, w momencie, gdy faktycznie zaczyna zasiedlać jakiś teren, no walka z nim nie jest prosta, bo może się właśnie przenosić na uprawy z siedlisk dziko rosnących.

Co by należało wiedzieć o tarczniku? Otóż występuje tutaj bardzo specyficzny dymorfizm płciowy. Samiec jest uskrzydlony, posiada odnóża, ma zdolność właściwie przemieszczania się, jest mobilny. W odróżnieniu od samicy, która to pozbawiona jest praktycznie odnóży, pozbawiona jest skrzydeł, oczu, a jedynym jej wyposażeniem jest aparat gębowy, kłujka, którą wbija się w roślinę i w ten sposób odżywia się. Samice przykryte są woskową osłoną w formie tarczki, która jest taką, można by powiedzieć, barierą ochronną. W Polsce rozwijają się dwa pokolenia tarcznika. W cieplejszych rejonach świata może być nawet do sześciu pokoleń. Im bardziej na północ, tym ilość tych pokoleń jest mniejsza, tak że tutaj ten czynnik temperaturowy ma decydujące znaczenie, jeśli chodzi o liczebność i ilość pokoleń. Cykl rozwojowy trwa w zależności właśnie od temperatury powietrza od 30 do 60 dni. Temperatury właśnie w przedziale takim 25-28 stopni są bardzo korzystne i skracają właśnie ten cykl rozwojowy do tych 30 dni. Im chłodniej, tym cykl jest bardziej wydłużony. Większość osobników zimuje w pierwszym stadium larwalnym lub jako zapłodniona samica. Reszta owadów ginie w okresie zimy, w czasie kiedy przychodzą chłody, jest to dla nich okres niesprzyjający. No i wówczas ta populacja zmniejsza się. Samice są żyworodne, co jest ciekawe i wydają larwy mające właśnie zdolności mobilne, zdolności przemieszczania się i rozprzestrzeniania na nowe miejsca. Migracja larw pierwszego pokolenia może trwać od sześciu, nawet do ośmiu tygodniu. Kolejne stadia larwalne prowadzą osiadły tryb życia. W momencie, kiedy właśnie podczas znalezienia miejsca bytowania larwy pierwszego stadium już zakotwiczą, że tak powiem, na żywicielu, no wówczas ten tryb już jest, można by powiedzieć, taki osiadły, na stałe. Tarczki początkowo są białe, w miarę upływu czasu ciemnieją i stają się ciemnoszare. No bardzo skutecznie chronią ukryte pod nimi larwy przed zarówno czynnikami zewnętrznymi, jak też zabiegami, którymi mielibyśmy ochotę zwalczyć tego szkodnika. Wiosną larwy zaczynają linienie. Te larwy, z których powstaną samice, linieją dwa razy. Można je poznać po tym, że tarczki są okrągłe. Jeśli chodzi o larwy, które przeobrażą się w samców, tam są cztery linienia i są ukryte pod tarczkami nieco podłużnymi. Tak że różnica występuje. To dość trudne do zauważenia, można to uczynić oczywiście pod powiększeniem, natomiast, no myślę, że to aż dla nas praktyków może nie jest takie bardzo istotne.

Pogoda, która jest dla nas, powiedzmy bardzo przyjemną, a więc lato upalne, trzydziestostopniowe temperatury, to jest pogoda, która jest zagrożeniem dla młodych larw tarcznika. Zwykle przy takich warunkach termicznych, no obserwuje się zwiększoną śmiertelność. Innym czynnikiem, który ogranicza populację, są intensywne opady deszczu, które zmywają z liści i pędów część populacji. Również silne porywy wiatru mogą powodować przenoszenie tarcznika na niewielkie odległości. Tak że tutaj akurat wiatr jest tym sprzymierzeńcem w rozwoju nowych koloni.

Tarcznik żeruje na powierzchni organów, głównie atakując części zdrewniałe. Na zdjęciu po lewej stronie widać pęd mocno porażony właśnie przez kolonię tarcznika. Zdjęcie po prawej stronie, w kółku zaznaczone są ogonki jabłek akurat w tym wypadku, na których również znajdują się osobniki tarcznika. Te zdjęcia, które tutaj państwu prezentuję, są właśnie z sadu w rejonie Sandomierza, z sadu bardzo zaniedbanego, ale to jako taki skrajny przykład wystąpienia tego szkodnika, który oprócz części zdrewniałych poraża również liście, poraża nie tylko tutaj tę część zdrewniałą owocu, jakim jest ogonek, ale również i właściwie resztę, pozostałą część. Tak że liczna populacja tarcznika powoduje, że nie mają jakichś… Zapominają o preferencjach, idą praktycznie na całość i zasiedlają całe rośliny. Bardzo silnie zaatakowane owoce mogą pękać. Podobnie też do pęknięć może dochodzić w miejscach zdrewniałych, z tym że w tych właśnie miejscach zdrewniałych, gdzie są pęknięcia, z nich może sączyć się guma. Tak że tutaj te wycieki gumy w takich miejscach mogą pojawiać się. Nie jest to obligatoryjne, ale takie możliwości występują.

No i przechodzimy teraz do monitoringu, który jest generalnie tę podstawą skutecznej walki z tarcznikiem. Pierwszy termin powiedziałbym, jest skorelowany z cięciem zimowym. Podczas tego zabiegu należało… W trakcie przeprowadzania tego zabiegu dobrze by było zwrócić uwagę, czy czasem nie mamy pędów, na których są właśnie te charakterystyczne zgrupowania tarczy. Tak że, jeżeli coś takiego jest, no to już mamy sygnał do tego, żeby na przełomie zimy i wiosny zacząć działać. Czym? Za chwilę. No również lustracje letnie. Jeżeli wcześniej nie zauważyliśmy obecności szkodnika, a będąc w sadzie na owocach, widzimy dość charakterystyczne plamy, szczególnie w miejscach nie osłoniętych, to wówczas, no mamy taki sygnał, że trzeba zwrócić uwagę na tego właśnie szkodnika i przygotować się do jego intensywnego zwalczania.

W ramach Info-Karty będziemy w tym sezonie prowadzić właśnie monitoring, będziemy prowadzić informację, wysyłać komunikaty związane z ochroną przed tarcznikiem. Mamy zlokalizowanych kilkadziesiąt miejsc z pułapkami, które pozwolą nam określić precyzyjnie loty właśnie samców, no i na podstawie właśnie tych lotów, na podstawie migracji będziemy tutaj państwu przesyłali informacje o zagrożeniach i zalecenia, w jaki sposób sobie z tym problemem poradzić. Początek migracji larw tarcznika przypada zwykle na drugą dekadę czerwca, ale jest to uzależnione od lokalnych warunków termicznych, bym powiedział nawet bardzo lokalnych warunków termicznych. Tak, no w związku z tą wrażliwość na temperatury, no też zlokalizowanie pułapek powinno być dobrze zaplanowane, przemyślane, tak żeby nawet w obrębie sadu, czy w obrębie kwater uwzględnić miejsca mniej, bardziej nasłonecznione, bo tam mogą wystąpić właśnie różnice w monitoringu tego szkodnika.

Jeśli chodzi o pierwsze zabiegi, które należy zrobić po stwierdzeniu tarcznika na plantacji, to są zabiegi Katanolem, Contigolem, które to produkty zwierają w swoim składzie olej parafinowy. I tutaj te pierwsze zabiegi powinny być przeprowadzone w wysokim stężeniu nawet do 6%. Kolejne zabiegi, powiedzmy aż do zielonego pąka podobnie Contigol, Katanol, ale w stężeniu znacznie mniejszym, bo 2%. No przy dużych problemach dodatkowo możemy tu zastosować Next Pro. Tak że na początek tego rodzaju produkty. Co jest istotne szczególnie przy preparatach olejowych to dokładne pokrycie całych drzew, gdzie powinniśmy właściwie zastosować tak zwany podwójny przejazd. Oczywiście ważne są też warunki pogodowe. Zabieg powinien być przeprowadzony w czasie bezdeszczowym od końca kwitnienia do początku opadu czerwcowego zawiązków, w miejscach, gdzie występuje tarcznik. Mamy zarejestrowany preparat Movento i w dawce 2,25 litra stosujemy go kilka dni po rozpoczęciu migracji larw. Od początku fazy rozwoju owoców do fazy dojrzałości zbiorczej zalecamy nowo zarejestrowany preparat, dosłownie od kilkunastu dni, jest to Exirel. Dawka, tak jak tutaj państwu podajemy, 0.5, 0.6 litra. W przypadku Exirela jest jeszcze jedna istotna informacja, że jest to produkt o bardzo krótkiej karencji. Powiem jeszcze tylko na temat obserwacji, które zostały dokonane przy okazji zwalczania mszycy i tutaj stosując preparaty oparte na flonikamidzie, no zauważono, że też one znacząco jako taki efekt uboczny oddziaływały na populację, zresztą podobnie jak Kobe, Mospilan, czy Sivanto. Tak jak w przypadku ochrony przed innymi szkodnikami, tak i tutaj, no zaleca się rotację środków.

Zapraszam państwa do śledzenia informacji, które przygotowujemy dla państwa zarówno na Facebooku, jak i w formie filmów na YouTube, czy też poprzez stronę naszą doradztwosadownicze.pl. Bardzo proszę korzystać z naszej też Info Karty. W chwili obecnej edycja na 2023 jest aktywna, tak że zachęcam do tego, aby skorzystać z tej formy informacji i też zapraszam do kontaktów bezpośrednich. Bardzo chętnie poznamy inne lokalizacje poza tymi, które ja wymieniałem, gdzie tarcznik się pojawi. I dziękuję państwu za uwagę.