Strategia zastosowania regulatorów wzrostu – Komunikat sadowniczy Agrosimex

Zapraszamy do obejrzenia komunikatu z 20.05.2021. Ekspert opowiada o zagrożeniu parchem, które nadal występuje w sadach oraz przedstawia strategie regulacji wzrostu, które powinny być dostosowane do sytuacji panującej w sadzie w danej chwili.

Z filmu dowiesz się:

00:43 – zagrożenie parchem nadal trwa
02:37 – strategia walki z infekcjami – preparaty z grupy SDHI
04:30 – zastosowanie regulatorów wzrostu (przerzedzanie, gibereliny, hamowanie wzrostu)
06:08 – ocena obecnej sytuacji w odmianie Red Jonaprince oraz Champion (rekomendacje)
10:15 – wyznaczanie priorytetów w kwaterach (dobór odpowiednich preparatów w danej chwili)
11:24 – nawożenie dolistne, zasilanie (dokarmianie wapniem, odżywianie magnezem)

 

Produkty z filmu:

Embrelia

Pyrus

Corto

Regalis plus

Nadia

Monex

Gibb plus

Perlan

novagib

 

Transkrypcja

Dzień dobry państwu, Robert Binkiewicz, Agrosimex. Zapraszam na nowy komunikat sadowniczy.

Nagrywamy dzisiejszy komunikat w kwaterze jabłoni. Po tej stronie jest Red Jonaprice, po tej Szampion. W większości ten materiał będzie poświęcony strategii zastosowania regulatorów wzrostu w najbliższych dniach, bo to jest ten okres, w którym będziemy wiele takich zabiegów wykonywali. Ale zanim do tego przejdę, powiem o sytuacji z parchem.

Proszę państwa, wciąż jesteśmy w okresie dużego zagrożenia ze strony parcha. Wciąż mamy intensywne wysiewy zarodników workowych i wciąż mamy szereg infekcji pierwotnych. Ta pogoda, którą mamy od kilku dni, deszczowa, stwarza właśnie to duże zagrożenie. Te opady deszczu, które przechodzą przez całą Polskę, są bardzo zróżnicowane – obserwujemy to na stacjach meteorologicznych. Również przebieg infekcji jest bardzo zróżnicowany. Ale trzeba powiedzieć, że wszędzie, w każdym regionie sadowniczym w Polsce w ostatnich kilku dniach były co najmniej dwie infekcje o różnym nasileniu. Więc trzeba naprawdę skupić się na tej ochronie. To jest ten czas, w którym jeszcze powinniśmy kontynuować te zabiegi z dużą częstotliwością, na zakładkę.

Często państwo pytacie: czy ten zabieg, który wykonałem trzy, cztery dni temu jeszcze zabezpiecza, czy mi zadziałał na poprzednią infekcję… Proszę państwa, to są bardzo trudne pytania, nie zawsze jesteśmy w stanie odpowiedzieć precyzyjnie. Jeśli są takie wątpliwości, przy takim zagrożeniu, to trzeba ten zabieg wykonać, nawet po trzech, czterech dniach, bo wiemy, że w tej fazie, jaką obecnie mamy, czyli końcówka kwitnienia… Owszem, niektóre odmiany są już po kwitnieniu, ale Gale, Goldeny jeszcze kwitną. Ta wilgoć dużo dłużej utrzymuje się wewnątrz korony drzew, w tych liściach rozetowych, w kwiatach, płatkach i tam na pewno to zagrożenie utrzymuje się dłużej, niż to wskazują sygnalizatory.

Jaka strategia na najbliższe dni? Część z państwa już wykonała dwa zabiegi preparatami z grupy SDHI. W większości sadownicy wykonali jeden, więc mamy jeszcze do dyspozycji jeden albo dwa zabiegi tą grupą. Dlatego warto wykorzystać w tej sytuacji dużego zagrożenia preparaty z grupy SDHI – Embrelia, Sercadis, Fontelis, Luna Experience. Z tą różnicą, że część preparatów, które wymieniłem, zawiera substancje o działaniu typowo interwencyjnym z grupy IB, czyli Embrelia i Luna Experience, natomiast Sercadis i Fontelis to jedna substancja z grupy SDHI. Stąd Embrelię i Lunę warto zaaplikować tam, gdzie mamy silną infekcje i potrzebne nam jest dłuższe działanie interwencyjne. No i cóż, te zabiegi kontynuujmy jeszcze przez najbliższe dni z tą częstotliwością, jaką do tej pory wykonywaliśmy, zabezpieczajmy przed tymi najgroźniejszymi infekcjami, ale jeśli jest to uzasadnione, to stosujmy również interwencje.

To, co jeszcze w końcówce kwitnienia warto wykonać tam, gdzie te niektóre odmiany jeszcze kwitną, to przy tej pogodzie również jest Pyrus – czyli substancja pirymetanil, która poza parchem będzie dodatkowo chroniła kwiaty przed szarą pleśnią.

O szkodnikach dzisiaj nie będę mówił, zostawimy to na kolejny komunikat, ponieważ część odmian jeszcze kwitnie, więc poczekajmy, aż wszystkie przekwitną. Będziemy wtedy sygnalizowali zabiegi przeciwko szkodnikom i podawali zalecenia.

Przejdę teraz do regulatoru wzrostu, to, o czym wspomniałem na początku. Ta faza tuż po kwitnieniu to bardzo ważny czas, kolejny moment na zastosowanie regulatoru wzrostu. Wcześniej, na początku kwitnienia czy tuż przed kwitnieniem stosowaliśmy część z nich, a teraz wkraczamy w kolejną ważną, nawet decydującą fazę, jeśli chodzi o zastosowanie regulatorów wzrostu.

No i niestety – to jest ten czas, w którym sadownicy mają bardzo duże dylematy – co, kiedy, w jakiej kolejności, jaki odstęp i co u mnie jest ważniejsze – ponieważ mamy przerzedzanie, mamy gibereliny i mamy hamowanie wzrostu w postaci preparatów Corto czy Regalis. I tutaj bardzo dużo pytań, bardzo dużo dylematów każdego roku, ale w takim sezonie jak ten, gdzie w wielu sadach jest wskazanie do przerzedzania, szczególnie w tym roku sadownicy mają dużo tych dylematów: kiedy, który preparat i w jakiej kolejności zastosować. Wiem, że to nie jest prosta sprawa. To wszystko jest ważne, i kolejność, i warunki pogodowe, do tego, żeby faktycznie osiągnąć zamierzony cel, ale czasami sami sobie komplikujemy sprawę.

Proszę państwa, to nie jest tak trudne, jak nam się wydaje, trzeba po prostu ustalić priorytety dla poszczególnej grupy odmian, ale również w danej sytuacji w naszym sadzie, jeśli chodzi o kwitnienie, stopień zawiązania i siłę wzrostu. I to każdy z państwa powinien sam ocenić. Dla przykładu, w tym sadzie jest Red Jonaprince i jest Szampion. Tutaj generalnie nie ma potrzeby intensywnego przerzedzania, ponieważ to kwitnienie było umiarkowane czy optymalne. Z kolei wiemy, że grupa Jonagoldów rośnie dość silnie i wymaga tego zabiegu hamowania wzrostu, który również ogranicza opadanie zawiązków. Więc Corto albo Regalis w takim sadzie będzie priorytetem. Kiedy tylko warunki na to pozwolą, polecamy ten zabieg w tej grupie odmian – bo to również może być Ligol i Mutsu.

Ale jeżeli u kogoś kwitnienie było bardzo obfite i obawiamy się o ilość pąków kwiatowych na przyszły rok, to ważniejsze będzie wykonanie już w pierwszej kolejności zabiegu przerzedzania. W takiej fazie, jak tutaj w tym sadzie, kiedy działki kielicha podnoszą się do góry – to jest optymalna faza na preparat Nadia dla Jonagoldów i tak należy do tego podejść. Kilka dni po tym zabiegu – myślę, że to może być pięć, siedem dni, bezpieczny odstęp – wtedy wykonamy zabieg Corto albo Regalis. W tej grupie odmian tak powinniśmy podejść do tych zabiegów. I tutaj gibereliny – w tym przypadku ta grupa odmian się nie ordzawia, owoce się nie ordzawiają, więc tutaj nie jest niezbędny program giberelinowy. Stąd skupiamy się bardziej na hamowaniu wzrostu i przerzedzaniu tam, gdzie jest to uzasadnione.

Z kolei druga grupa odmian, czyli odmiany drobnoowocowe – Szampion, Gala, Golden, Pinova – te odmiany są w końcówce kwitnienia albo w drugiej połowie kwitnienia, w zależności od regionu w Polsce, ale też stanowiska. I tutaj trzeba również wypracować te priorytety. Jeśli mamy wzrost umiarkowany, a w większości sadów z tymi odmianami tak jest, nie ma potrzeby stosowania tam Corto czy Regalis. A jeśli kwitną i wiążą obficie, to już powinniśmy myśleć o pierwszym etapie przerzedzania, pierwszym zabiegu z tego programu dwuetapowego. I tam, w końcówce kwitnienia, na tę grupę odmian polecamy preparat Monex.

Jeśli chodzi o gibereliny – bo wiemy, że ta grupa odmian jest wrażliwa na ordzawienia – tak naprawdę już pod koniec kwitnienia powinniśmy rozpocząć program giberelinowy przeciwko ordzawieniom, bo z kwiatów królewskich mamy już pierwsze zawiązki, które będą podatne, wrażliwe na rdzawienia. Stąd też konieczność stosowania giberelin. I tutaj nie ma aż takiego konfliktu, jak z Regalisem – bo wiemy, że Regalis czy Corto hamuje wzrost, więc tutaj to koliduje troszeczkę z przerzedzaniem. Nie możemy doprowadzić do tego, że roślina będzie miały słabszy wzrost, a chcemy przerzedzać. W tym przypadku, jeśli mówimy o giberelinach, to gibereliny zastosowane w bliskim sąsiedztwie mogą wręcz poprawić efekt przerzedzania. Więc tutaj nie ma takich obaw i każdy powinien to stosować – ten termin zabiegu do fazy, jaką ma się u siebie w sadzie na tych odmianach. Jeśli jest to optymalna faza do przerzedzania Monexem, a warunki są sprzyjające, to w pierwszej kolejności wykonajmy ten zabieg przerzedzania, a giberelinę w postaci Gibb Plus, Novagib lub Perlan zastosujemy za dwa, trzy, cztery dni, wtedy, kiedy nadarzy się okazja i dobre warunki pogodowe.

Powtarzam, każdy z państwa powinien sam przeanalizować sytuację w swoim sadzie i zadecydować o priorytetach: który regulator wzrostu, który produkt należy u siebie w danej grupie odmian zastosować w pierwszej kolejności. Powiedziałem o odmianach drobnoowocowych, że zazwyczaj, w większości sadów ich kwitnienie jest obfite i zawiązują bardzo dobrze. Priorytetem będzie przerzedzanie. Ale owszem, mogą być kwatery Szampiona na podkładce P14 czy M7 i tam ten wzrost jest silniejszy, zawiązanie jest zazwyczaj słabsze, a opad zawiązków mocniejszy. Tam, być może, priorytetem będzie zabieg Corto albo Regalis.

Także – te decyzje niestety sami państwo musicie podjąć. My możemy podpowiedzieć, wspierać i konsultować, ale każdy powinien te decyzje podjąć we własnym zakresie, zachowując priorytety dla poszczególnych grup odmian i wtedy nie jest to już takie trudne.

Na koniec dwa słowa o nawożeniu dolistnym i zasilaniu, ale nie tylko dolistnym. To jest też optymalny moment na kolejny zabieg nawozem Metalosate Calcium, czyli dokarmianie wapniem. Wiem, że część sadowników już wykonało dwa zabiegi i szykują się na trzeci w tym programie, ale nie wszystkim udało się wykonać ten drugi. Więc oczywiście kontynuujemy ten program dokarmiania wapniem i jak najszybciej, wykonując zabiegi ochrony, powinniśmy dołączyć Metalosate Calicum – szczególnie dla odmian wielkoowocowych, które wymagają więcej przyswajalnego wapnia, niż pozostałe odmiany. Wilgoć, którą mamy w glebie, ale też temperatury, sprzyjają pobieraniu składników pokarmowych, więc kolejną aplikację polecam nawozem wapniowym CATS, tiosiarczan wapnia, do gleby. Więc przypominam o wapniu, to jest bardzo ważny element w fazie kwitnienia, końcówki kwitnienia i początku wzrostu zawiązków, żeby wbudować łatwo przyswajalny wapń w młode zawiązki.

Drugi element to odżywianie magnezem. W tych kwaterach, w odmianach, które już przekwitły, do kolejnych zabiegów ochroniarskich będziemy mogli dodać magnez, ale dobry magnez, bezpieczny. Na te pierwsze dwa, trzy zabiegi po kwitnieniu polecam Mag S Aloy, nawóz w formulacji płynnej, i tradycyjnie do niego mikroelementy w postaci ASX Complex.

To wszystko w dzisiejszym komunikacie, dziękuję bardzo za uwagę i zapraszam do subskrypcji naszego kanału. Do widzenia.