Przerzedzaj z Brevisem

Jabłoń i inne gatunki sadownicze mają skłonność do nadmiernego owocowania i przemiennego plonowania. Co roku sadownicy już od momentu kwitnienia obserwują ilość kwiatów i planują zabiegi przerzedzające. O swoich doświadczeniach z przerzedzaniem kwiatów i zawiązków opowiedział nam pan Sławomir Rzeźnicki z Katarzynowa prowadzący 13-hektarowe gospodarstwo (w tym 8 ha jabłoni i około 1,5 ha borówki).

1Czy w pańskim sadzie wystąpiło zjawisko przemiennego owocowania lub nadmiernego zawiązywania drobnych owoców?

Zdecydowanie tak. Co roku na odmianach ze skłonnością do nadmiernego wydawania drobnych owoców pojawiają się tego typu problemy. Zauważyłem, że po zbyt obfitym plonie jednego roku w następnym sezonie plon ten jest znacznie mniejszy. W związku z tym na początku każdego sezonu staram się przede wszystkim w kwaterze odmian Gala oraz Szampion zadbać o odpowiednią ilość zabiegów przerzedzających owoce. Uprawiam również odmiany Ligol i Gloster, u których nie odnotowałem konieczności przerzedzania kwiatów czy też zawiązków.

Jak pan wspomniał, odmiany Gala i Szampion mają skłonność do przemiennego owocowania i zawiązywania dużej ilości owoców. W jaki sposób pan sobie z tym radzi?

Każdego roku już od momentu kwitnienia obserwuję ilość kwiatów, potem zawiązków i ostatecznie owoców. Stosuję metodę przerzedzania substancjami chemicznymi (tiosiarczan amonu, etefon, mocznik i inne), ale nigdy jeszcze nie udało mi się na tyle skutecznie przerzedzić kwiatów i zawiązków, aby nie wystąpiła konieczność ręcznego przerywania owoców. Przerywanie owoców jest problematyczne i dezorganizuje pracę w gospodarstwie. Dodatkowo niewyrośnięte owoce korzystają z substancji odżywczych dostarczanych przez drzewo, co tym samym je osłabia.

Jak zwykle planuje pan zabiegi przerzedzające? Jaki termin zabiegów pan wybiera?

Przede wszystkim obserwuję plon w poprzednim roku, jeśli był mniejszy od standardowego, sygnalizuje mi to, że kwiatów w danym roku będzie więcej. Zazwyczaj zabiegi przerzedzające rozpoczynałem w momencie kwitnienia, stosując tiosiarczan amonu (AT S). Zabieg AT S wiązał się jednak z dużym ryzykiem znacznego zmniejszenia plonu jeszcze przed możliwym wystąpieniem przymrozków. Wiadomo, że podczas przymrozków kwiaty również zostają przerzedzone i nie można przewidzieć w jakim stopniu. W związku z tym obecnie staram się planować większość zabiegów przerzedzających w momencie pojawienia się zawiązków owoców. Niestety preparaty przerzedzające zawiązki wymagają specyficznych warunków pogodowych, co znacznie
utrudnia wyznaczenie optymalnego terminu zabiegu. Wiosną trudno o dni z temperaturą 18ºC i więcej, utrzymującą się minimum 48 godzin. A jest to wymagane przy większości preparatów przerzedzających.

Jaki preparat wypróbował pan w tym roku i co skłoniło pana do wyboru właśnie tego?

Doradca sadowniczy Agrosimex zaproponował mi przeprowadzenie doświadczenia z nowym preparatem Brevis, firmy ADAMA . Środek ten wpływa na ograniczenie procesu fotosyntezy. Chciałem spróbować nowego rozwiązania i samodzielnie sprawdzić efekty przerzedzania.

2W jakiej dawce i terminie zastosował pan preparat Brevis?

Firma ADAMA zalecała dwa zabiegi po 1,2 kg preparatu Brevis na 1 ha w jednej dawce. Po konsultacji z doradcami, z uwagi na późny termin zabiegu i planowane zastosowanie go jednorazowo, zalecono mi zwiększenie dawki preparatu do 1,8 kg/ha. Zastosowałem preparat na zawiązki 12–14 mm odmian Gala i Szampion.

Jakie efekty pan uzyskał? Czy udało się zmniejszyć lub całkowicie wykluczyć konieczność ręcznego przerywania owoców?

W 2015 r. uzyskałem niesamowicie dobry efekt przerzedzania, szczególnie odmiany Gala. Ogromną zaletą preparatu okazała się możliwość stosowania w niższych temperaturach niż dotychczas dostępnych środków. Dzięki temu nie musiałem skrupulatnie wyliczać parametrów pogodowych i czekać na dogodny moment wykonania zabiegu. Przerzedzałem odmiany Gala i Szampion i w momencie zbioru nie było konieczności ręcznego przerywania jabłek w obu kwaterach.
Już na początku sierpnia zauważyłem, że owoce osiągnęły średnicę 70 mm, a do zbiorów pozostało jeszcze mnóstwo czasu. Środek okazał się idealny do późnego przerzedzania zawiązków w momencie, gdy mogłem oszacować skutki wiosennych przymrozków i ocenić konieczność przerzedzania.

Brevis 150 SGCzy w kolejnym sezonie również zastosuje pan preparat Brevis?

W bieżącym sezonie zastosuję tylko Brevis w dwóch dawkach po 1,2 kg/ha, na początku na mniejsze zawiązki, a potem będę obserwował ilość zawiązków. Jeśli zaistnieje konieczność, wykonam kolejny zabieg Brevisem w dawce 1,2 kg/ha. W następnym roku przerzedzanie wykonam również na innych odmianach w moim sadzie.

Rozmawiały: Beata Rogala i Karolina Felczak