Projekt Gruszka odc. 4 – Sposób na sukces w uprawie grusz

Zapraszamy na 4. odcinek Projektu Gruszka z 30 maja o nowym zagrożeniu w sadach gruszowym powodowanym przez grzyba Stemphylium.

Z filmu dowiesz się:

00:44 – ocena zawiązków grusz

02:40 – zagrożenie brązową plamistością liści

07:45 – nawożenie i fertygacja

09:34 – szkodniki w sadzie gruszowym

 

Produkty polecane w filmie:

Globaryll 100 SL
Sercadis
Revyona
Bolero
ASX Siarczan magnezu
Mag S Aloy
CaTS tiosiarczan wapnia
KTS
Coragen 200 SC
Movento
Limocide
Safran 018 EC
Prolonger

Transkrypcja

Projekt Gruszka to nowe, całosezonowe doświadczenie w sadzie gruszowym. Przetestujemy dla was praktyczne rozwiązania w agrotechnice, nawożeniu i ochronie. Zachęcamy do oglądania odcinków projektu Gruszka na naszym kanale YouTube i Facebook.

Dzień dobry. Końcówka maja i chciałbym zaprosić państwa do obejrzenia kolejnego odcinka projektu Gruszka.

Zaczniemy od oceny wielkości zawiązków grusz. Proszę zauważyć, że wzrost dynamicznie postępuje. Zawiązki fajnie nam przyrastają na objętość. Tak jak we wcześniejszych odcinkach mówiłem, tutaj nie planujemy przerzedzania chemicznego z uwagi na to, że to kwitnienie było dość umiarkowane, chociaż w miejscach, gdzie takowy zabieg byłby potrzebny, to powinien już być wykonany zabieg benzyloadeniną, więc Globaryllem i można by powiedzieć, że ten czas troszeczkę w przypadku tutaj tej kwatery, w której jesteśmy, już by można ocenić, że to jest były, że ten czas już nam minął i efekty w przypadku tak dużych zawiązków mogło być niewystarczająco dobre. W tych kwaterach pozostaniemy przy przerzedzaniu ręcznym. Jeśli chodzi o choroby, to widać, że troszeczkę mamy uspokojoną sytuację z bakteriami. Zostawiły one oczywiście swoje piętno na zawiązkach, bo tu i ówdzie te zawiązki są pokrzywione, mają ciemne plamy, świadczące o tym, że bakterie te faktycznie tutaj pracowały usilnie na to, żeby pogrążyć trochę sadownika w kosztach i dodać mu oczywiście pracy. Niemniej udało się temat opanować. W chwili obecnej takim zagrożeniem może być ze strony grzyba, który nie jest jeszcze zbyt popularny wśród plantacji naszych, ale się pojawia, grzyba o nazwie Stemphylium, który to grzyb powoduje brązową plamistość liści. Stemphylium powodującym brązową plamistość gruszy jest grzybem saprofitycznym, który bytuje na obumarłych częściach roślin. Po prostu rozkłada je. Można by powiedzieć, że na drzewach gruszy jako agrofag znalazł się w wyniku ewoluowania, uciekania przed konkurencyjnością i stał się po prostu patogenem żywych tkanek roślinnych. Stwierdzono, że jeśli chodzi o wrażliwość na tę chorobę, to drzewa młode są zdecydowanie bardziej wrażliwe niż te starsze.

Należy wspomnieć o warunkach pogodowych, które sprzyjają jego rozwojowi. A więc tu na pewno temperatura, około 20 stopni, długotrwałe zwilżenie liści, ale również dni pogodne, podczas których mamy wysokie promieniowanie ultrafioletowe oraz wysoką koncentrację ozonu w atmosferze. Jeśli  chcemy powiedzieć o profilaktyce, to przede wszystkim należy unikać nagromadzenia martwych chwastów w sadzie. Należy zadbać również o właściwe stosunki powietrzno-wodne, a więc takie nawet krótkotrwałe zalewanie plantacji jest tutaj tym zagrożeniem niosącym za sobą możliwość wystąpienia Stemphylium. Dodatkowo jesienią po zbiorach należy przeprowadzić zabiegi azotem, które poprawią mineralizację liści, a w ogóle w przypadku tej całej profilaktyki, tak samo jak i w przypadku profilaktyki przeciwko bakteriom, ważna jest kondycja, zadbanie o kondycję roślin. Rośliny w dobrej kondycji są bardziej odporne na porażenie przez tą jednostkę chorobową. Część preparatów, które stosujemy w ochronie przeciwko parchowic gruszy również ogranicza tę chorobę, ale te produkty są wyjątkowe. W chwili obecnej mogę tutaj powiedzieć, że taką zdolność ma Sercadis, taką zdolność ma Revyona. Tak że chcąc się zabezpieczyć przed tą chorobą, przed tą plamistością brązową, te dwa produkty w dalszej części ochrony również powinny być zastosowane. Trzeba powiedzieć, że tutaj w chwili obecnej ten liść, jego wygląd znacząco się poprawił. Poszły tutaj zabiegi, które miały w swoim składzie magnez, nawozy, które zawierały bor. Tutaj akurat w przypadku boru to preparat Bolero, w przypadku magnezu, siarczan magnezu, natomiast jeżeli ktoś miał dostęp do 07:02 to na pewno jeszcze lepszy był to wybór i poszły mikroelementy, ASX Complex, tak że to wszystko, te produkty spowodowały, że mamy taki, a nie inny obraz tych drzew, koloru tych liści. Co dalej? Dalej na pewno również zabieg magnezowy, który tu za dwa-trzy dni zostanie wprowadzony. Nawożenie doglebowe, fertygacja, kolejna dawka tiosiarczanu wapnia. Później za około siedem, dziesięć dni, a może nawet trochę krócej, bo szykuje nam się susza, będziemy musieli podać wodę, damy ASX Tiosiarczan potasu. Produkty można by powiedzieć bezazotowe, ale uruchamiające zasoby azotu z gleby. To, że są bezazotowe, myślę że to jest bardzo dobra cecha, bo nie wpływają pobudzająco na ten wzrost wydłużeniowy i te młode pędy, które nam się pojawiają, nie będą tutaj za chwilę zacieniać, cieniować całej korony. Przy okazji chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, jak wyglądają tutaj w tej kwaterze te młode pędy.

Dlaczego? Dlatego, że wiosną dla przypomnienia było tu jednostronne cięcie korzeni. I właśnie to cięcie korzeni bardzo pozytywnie właśnie wpłynęło na to jak wyglądają nowe przyrosty. W takich sytuacjach, gdzie widzimy to kwitnienie na początku sezonu, nie zanosi się obficie, dobrze jest właśnie w celu przyhamowania tego wzrostu rozwoju wegetatywnego dobrze jest zastosować taki zabieg, jak tu był zrobiony u pana Marka Wójcika. Mianowicie to cięcie korzeni.

I zostają nam jeszcze szkodniki. Bardzo nam się tutaj pogoda w tej chwili wyklarowała, aczkolwiek jesteśmy po kilku zimnych nocach i spodziewamy się owocówek. W tej kwaterze, gdzie jesteśmy, były już loty owocówki południóweczki, ale myślę, że za chwilę pojawi się też owocówka jabłkóweczka i na nią trzeba zwracać uwagę. Zapewne tutaj dla kontroli dobrej owocówek, zwójek, w chwili obecnej Coragen jest takim optymalnym rozwiązaniem. Tak że polecam ten produkt. I to, co ze szkodników najważniejsze, to miodówka. W sadzie tu, w tej kwaterze było zastosowane Movento. Jesteśmy po zabiegu. Generalnie można by powiedzieć, że sterylnie czysto, aczkolwiek gdzieniegdzie już widzimy, pojawiają się owady dorosłe, fruwające i to trzeba mieć też pod lupą, uważać, bo za chwilę może się okazać, że mamy do czynienia z dużą ilością młodych larw. Movento w chwili obecnej na razie przytrzymuje rozwój tej miodówki, ale gdyby było tak, że pojawią się nieliczne młode larwy, że pojawią się jeszcze jaja przebarwione na żółto, wówczas dobrym rozwiązaniem jest Limocide. I tutaj takie, bym powiedział, wysuszanie, bo Limocide to jest właśnie produkt o działaniu mechanicznym, wysuszającym i tu takie właśnie wysuszanie będzie blokowało rozwój tej miodówki. Gdyby się okazało, że tych larw jest dużo więcej, to możemy tutaj po abamektynę, po Safran, łącznie z adiuwantem, z Prolongerem, jak najbardziej zastosować. Tak że takie zabiegi ochroniarskie, nawożeniowe w kwaterze gruszy, w kwaterze Konferencji zrobiliśmy lub też będziemy je wykonywać.

Dziękuję państwu za uwagę i zapraszam do oglądania kolejnych odcinków projektu Gruszka.