Po kolejnym sezonie przechowywania

Prawie wszystkie owoce z chłodni zostały już sprzedane. Powoli zaczynamy myśleć o zbiorach jabłek odmian letnich. Warto jednak spojrzeć kilka miesięcy wstecz i przypomnieć sobie najważniejsze problemy, z jakimi borykaliśmy się w sezonie 2016.

Minione lato nie rozpieszczało sadowników. Bardzo wysokie temperatury zniechęcały do wykonywania zabiegów fungicydowych. Nie przeprowadzano także ochrony przeciwko parchowi jabłoni, bo wydawało się, że przy takiej pogodzie nie będzie się on rozwijał. Jednak kilka wilgotnych nocy i dość intensywne opady jesienią sprawiły, że w wielu sadach jeszcze przy wkładaniu jabłek do chłodni zdarzały się niewielkie plamy wtórne parcha. O wiele większe widoczne straty można było zauważyć już przy sprzedaży jabłek, szczególnie tych odmian, które zbierane były późno, np. Idared. W takich przypadkach często okazywało się, że parch przechowalnicy występował masowo.

Jabłko bez chorób przechowalniczych

Gorzka zgnilizna

Coraz więcej w naszych sadach jest odmian takich jak Gala czy Red Delicious. Są one bardzo podatne na choroby kory i drewna. Zgorzele kory powodowane są przez grzyby Pezicula. Grzyb ten jest również sprawcą gorzkiej zgnilizny jabłek i gruszek. Im więcej w okolicy naszych sadów potencjalnych zarodników, tym większe zagrożenie wystąpienia gorzkiej zgnilizny jabłek w przechowalniach. Odmianami bardzo podatnymi na tę chorobę są między innymi Pinova i cała grupa Jonagoldów.

Szara pleśń

Sezon 2016 nie był korzystny dla rozwoju tej choroby, mimo to zauważono ślady jej występowania. Warto podkreślić, że do infekcji szarą pleśnią dochodzi już w trakcie kwitnienia, a to z czym mieliśmy do czynienia w tym roku na pewno będzie miało niebagatelny wpływ na późniejsze porażenie szarą pleśnią. Deszczowe i długie kwitnienie stworzyło idealne warunki do infekcji szarą pleśnią. Trzeba więc zwrócić szczególną uwagę na tę chorobę w nadchodzącym sezonie przechowalniczym.

Choroby fizjologiczne

Tak jak w przypadku parcha tak i przy nawożeniu dolistnym wielu sadowników zaniechało wykonywania zabiegów.
Letnie upały zniechęcały do nawożenia w formie oprysku. Szczególnie widoczne stało się podczas przechowywania.
Niewystarczające dostarczenie owocom wapnia objawiało występującą w dużej skali gorzką plamistością podskórną i różnego rodzaju rozpadami miąższu.

Jaką strategię przyjąć?

Po pierwsze nie wolno zapominać o prawidłowej ochronie zapobiegawczej w okresie letnim. Zabiegi fungicydami nie muszą być wykonywane tak często jak wiosną, ale ważna jest systematyczność. Do tego celu można wybrać preparaty oparte na kaptanie (Merpan, Malvin, Captan) lub tiuramowe (Thiram Granuflo, Aplosar). Obydwie substancje mają również właściwości ograniczające szarą pleśń. By zminimalizować ich zmywanie i przedłużyć działanie, można do cieczy dodać adiuwant Prolonger. Zawarte w nim naturalne woski wiążą substancję aktywną na roślinie, czyniąc ją niewrażliwą na zmywanie. Lato to również czas na odpowiednie zaopatrzenie owoców w wapń. Warto wybrać nawozy, które są mieszalne z fungicydami i mają najlepszą skuteczność. Sprawdzonymi od lat są Metalosate Calcium z wapniem skompleksowanym aminokwasami lub Folanx Ca29, który zawiera aż 40% łatwo wchłanialnego wapnia.

Co wybrać do ochrony przedzbiorczej?

Warto czerpać z doświadczeń lat poprzednich, by nie popełniać błędów na samym początku przechowywania. W sezonie 2016 w zapobieganiu gorzkiej zgniliźnie owoców i szarej pleśni bardzo dobrze sprawdziły się fungicydy dwuskładnikowe. Połączenie dwóch substancji aktywnych o różnym schemacie działania jest idealnym rozwiązaniem
przed trudnym sezonem, gdzie w związku z wiosennymi przymrozkami nie wszystkie owoce są odpowiedniej jakości. Dobrym rozwiązaniem będzie więc stosowanie zamiennie Luny Experience lub Bellisu poprzedzone wcześniejszymi zabiegami środkami opartymi na kaptanie. Również przy tych ostatnich zabiegach niezmierne ważne jest dodawanie nawozów wapniowych, by jak najwięcej tego cennego pierwiastka dostarczyć jeszcze przed samym zbiorem.

Michał Malicki, Doradca Sadowniczy Agrosimex