Ochrona i nawożenie przed kwitnieniem – komunikat sadowniczy 6.05.2021

Zapraszamy do obejrzenia komunikatu z 6.05.2021 r. z którego dowiesz się jak chronić uprawę przed parchem, mączniakiem, mszycami, miodówką gruszową oraz rakiem bakteryjnym. Doradca opowie również jakie odpowiednio nawozić i odżywić sady w najbliższym czasie.

1:15 – parch

4:00 – zapobiegawcza ochrona

5:45 – mączniak tutaj znajdziesz program ochrony przed mączniakiem – https://doradztwosadownicze.pl/bw/baz…

8:30 – szkodniki

11:25 – grusze i rak bakteryjny

12:18 – miodówka gruszowa

12:58 – uprawy pestkowe – ochrona

14:07 – odżywianie sadów

Transkrypcja

Dzień dobry Państwu.

Robert Binkiewicz, Agrosimex.

Zapraszam na nowy komunikat sadowniczy.

Dziś nagrywamy komunikat w kwaterze Red Jonaprince, w okolicach Błędowa.

Jest 5 maja.

I w tym sadzie w tej odmianie jest faza zielony pąk, początek różowego pąku.

W dzisiejszym komunikacie słowa kluczowe to będzie parch, mączniak, mszyce, miodówka gruszowa i rak bakteryjny.

Jest tych zagadnień sporo, a to dlatego, że jesteśmy w takich fazach, w takim okresie, gdzie zazwyczaj co roku trzeba wykonać dużo ważnych zabiegów, czyli ten ostatni moment, ostatni tydzień przed kwitnieniem.

Tak jest też i w tej chwili.

Miejmy nadzieję tylko, że warunki pogodowe będą sprzyjały do tego, aby w pełni zrealizować ten program ochrony i nawożenia i wykonać te zabiegi, które są najważniejsze, kluczowe.

Zacznę od parcha.

Weekend majowy, tradycyjnie pogoda przekropna i opady deszczu, nawet dość intensywne lokalnie i mieliśmy pierwszy, bardzo silny w tym sezonie wysiew zarodników, ponieważ w Błędowie w placówce badawczej policzyliśmy, za cały weekend majowy wysiało się ponad 6 tysięcy zarodników workowych w metrze sześciennym, więc jest to już jeden z tych najsilniejszych wysiewów zarodników, które towarzyszą nam w ciągu całego sezonu.

Oczywiście tym opadom, tym wysiewom towarzyszyły infekcje.

W zależności od długości zwilżenia były to infekcje średnie do silnych, więc mieliśmy zagrożenie duże, pomimo tego, że temperatury były niskie, to ilość tych opadów i długość zwilżenia wystarczyły do tego, aby faktycznie wystąpiło duże zagrożenie.

To, co polecaliśmy, to zabiegi interwencyjne z wykorzystaniem anilino-pirymidyn, takich preparatów jak Pyrus, Chorus, oczywiście w mieszaninach z kontaktami.

Uznaliśmy to za optymalne rozwiązanie w takiej sytuacji.

Natomiast ci sadownicy, którzy powiedzmy mieli jakiś zapas na przykład Syllitu, również było to bardzo dobre rozwiązanie na taką sytuację, zarówno interwencyjną, jak i zapobiegawczą.

Co przed nami?

Następne kilka dni to nieco cieplej, ale wciąż opady, może nie tak intensywne jak w weekend majowy, ale przelotne, więc to wbrew pozorom może być dla nas bardziej kłopotliwe niż taki jednorazowy, intensywny opad.

Dlaczego?

Dlatego, że pomimo takich niewielkich mogłoby się wydawać przelotnych opadów, może występować długie zwilżenie, szczególnie jeśli takie opady występują przed wieczorem, czy nocą, a z kolei temperatury mamy coraz wyższe, więc to będzie sprzyjało do takich można powiedzieć niekontrolowanych, czy mniej kontrolowanych wysiewów infekcji.

Owszem, my te wszystkie sytuacje monitorujemy, sygnalizujemy Państwu, ale trzeba wziąć pod uwagę to, że na różnych stanowiskach, w różnych lokalizacjach, na różnych poszczególnych odmianach, to takie zwilżenie może się przedłużać i gdzieś po prostu w koronie może być to zwilżenie dłużej, czego na przykład te sensory stacji mogą tak dokładnie nie wychwycić.

O tym pamiętajmy, a mówię to dlatego, że polecam kolejne zabiegi zapobiegawcze, które Państwo będziecie wykonywali.

Tak zaplanować w tym momencie, aby ta ochrona zapobiegawcza była jak najdłuższa.

Czyli do klasycznych preparatów kontaktowych, takich jak preparaty oparte na ditianonie, jak Caldera, Delan [niezrozumiałe, 00:04:21] albo Capitany, Malvin, Merpan, Capitan, dodać fungicyd Soriale.

Ten fungicyd Soriale, tak jak już wcześniej w poprzednich komunikatach opowiadałem o tym produkcie, zapewnia właśnie tą dłuższą, systemiczną ochronę w roślinie i to jest w takich sytuacjach właśnie bardzo korzystne, kiedy mamy przelotne opady i obawiamy się o to zabezpieczenie, które wykonaliśmy 3, 4 dni temu, czy jeszcze mamy zabezpieczenie.

Często takie pytania właśnie Państwo nam zadajecie.

3, 4 dni temu robiłem Delan z czymś tam, czy jeszcze mam zabezpieczenie?

Tego tak naprawdę w 100% nigdy nie da się potwierdzić, ale możemy sobie pomóc dodając właśnie taki element do tej ochrony, który nam tę ochronę zapobiegawczą przedłuży.

Takim elementem właśnie jest Soriale, dlatego nawet jeśli wykonaliście Państwo już jeden zabieg, polecam jeszcze jeden albo dwa w takim programie, który właśnie zapewni takie działanie.

Na pewno będzie wtedy bezpieczniejsza sytuacja jeśli chodzi o ochronę naszych sadów przed parchem.

A na pewno jeszcze przed nami kilka takich krytycznych okresów, krytycznych sytuacji, jeśli chodzi o i wysiewy, i infekcje.

Tyle o parchu.

Ten różowy pąk, faza balona, początek kwitnienia.

To jest również bardzo ważny czas na walkę z mączniakiem.

Jak co roku przygotowujemy już Państwa i polecamy, jak ja to mówię, ten najważniejszy zabieg w sezonie przeciwko mączniakowi.

Oczywiście, bardzo ważny i niezbędny jest cały, kompletny program ochrony przed mączniakiem, a to jest blisko 10 zabiegów w sezonie, nawet w niektórych odmianach więcej, ale każdy z tych elementów musi być zrealizowany, a tym najważniejszym uważam, że jest w tej chwili zabieg typowymi preparatami mączniakobójczymi, które po pierwsze zapewnią nam dobrą ochronę zapobiegawczą na okres kwitnienia, a po drugie wyniszczą lub ograniczą zarodnikowanie właśnie z tych pąków, które się już rozwinęły.

Pąków liściowych, kwiatowych, które były porażone przez mączniaka w ubiegłym sezonie.

W każdym sadzie bez problemu znajdziemy właśnie takie pąki.

To, co do tej pory wykonaliśmy, czyli program siarkowy, kontaktowo zabezpieczał młodą tkankę, młode liście, nowe liście przed porażeniem.

W tym momencie, kiedy ukazały nam się już te wszystkie pąki porażone w ubiegłym sezonie, musimy ograniczyć do minimum właśnie rozwój tego mączniaka z tych części porażonych ubiegłorocznych.

Polecam preparaty takie jak Cyflux albo Penkona, albo Nimrod.

Każdy z nich jest bardzo skuteczny, każdy z nich się dobrze miesza z fungicydami przeciwko parchowi, ale jest jedna bardzo ważna rzecz, która stanowi o skuteczności tych zabiegów, no to oczywiście warunki pogodowe.

Wiem, że łatwo się mówi, ale no tutaj jest to bardzo istotne.

Polujmy na taki dzień, na takie warunki pogodowe, które będą sprzyjały najlepszej skuteczności tych preparatów.

Wyższa temperatura, powyżej 10 stopni, wyższa wilgotność powietrza, trochę więcej cieczy roboczej użyjmy i dobry adiuwant, polecamy Flipper, ale może to być również Activ 5.

To jest mączniak i to jest naprawdę bardzo ważny zabieg.

Jeśli ten zabieg pominiemy, ta ochrona już następna nie będzie tak skuteczna, jak z tym zabiegiem i będziemy gdzieś tam później borykali się z problemami.

Tyle o mączniaku.

Kolejny etap tego programu będę omawiać w następnych komunikatach.

Szkodniki, proszę Państwa, no wraz z ociepleniem i rozwojem wegetacji, pokazują nam się już szkodniki i mszyce.

Już w ostatnich dniach bez problemu można znaleźć mszycę jabłoniową, jabłoniowo-babkową, ale również i w niektórych sadach, w tych, w których jest presja zwójki różóweczki, to już też te gąsienice można znaleźć.

Jakie zalecenia?

Mamy w tym momencie dwa produkty, czy dwie substancje, które spełnią tę rolę i skutecznie zwalczą te pierwsze szkodniki, natomiast musimy dostosować do własnych potrzeb, do własnej sytuacji w sadzie, który faktycznie wybrać.

Pierwsza grupa to jest acetamipryd, czyli taki insektycyd wszechstronny o jak to się mówi szerokim spektrum zwalczanych szkodników.

Polecamy Kobe, albo Mospilan, albo Carnadine, formulację płynną acetamiprydu.

Miesza się bez problemu też ze wszystkim.

I tutaj mamy skutecznie zwalczone mszyce, ale również przy tych wyższych dawkach również też i te młodziutkie gąsienice zwójki różóweczki również będą zwalczone jednym z tych preparatów.

W sadach, w których co roku o tej porze mamy bardzo silną presję zwójki różóweczki, preparaty oparte na substancji acetamipryd mogą nie wystarczyć do zwalczenia i dobrej skuteczności w zwalczaniu tych zwójek, dlatego być może w takich sadach, po lustracji, jeśli Państwo stwierdzicie, że no populacja już jest dość duża tej zwójki, tutaj trzeba będzie zastosować preparat Rumo, Steward albo Intensa.

To są preparaty, które zawierają tą samą substancję i stosuje się w taki sam sposób.

Jeśli wiemy, że ze zwójką różóweczką o tej porze wiosny nie mamy nigdy problemu i chcemy się skupić tylko na mszycach, czy bawełnicy, jest to również dobry moment na zastosowanie preparatów takich jak Afinto lub Teppeki.

Afinto, nowa nazwa od tego sezonu w naszej ofercie.

Drugi produkt, bliźniaczy do Teppeki, z tą samą substancją flonikamid, tak samo działa na szkodniki, tak samo dobrze się miesza z innymi pestycydami i tak samo się dawkuje, także polecam albo Afinto, albo Teppeki i tutaj będziemy w tej fazie rozwojowej, kiedy właśnie mamy intensywny przyrost liści młodych, to również będzie bardzo dobra skuteczność tego zabiegu, ale i długie działanie zapobiegawcze na okres kwitnienia.

To tyle jeśli chodzi o jabłonie.

Przejdę do grusz.

W gruszach również bardzo ważny okres i ważne zabiegi do wykonania.

Te pogody deszczowe, raz ciepło, raz zimno, sprzyjają do rozwoju raka bakteryjnego.

Powtarzam już w każdym komunikacie do znudzenia może, ale to jest naprawdę bardzo ważne, chrońmy, kontynuujmy ochronę zapobiegawczą przed rakiem  bakteryjnym i bakterią pseudomonas w gruszach.

Będę przypominał to w każdym komunikacie, bo uważam, że to jest naprawdę ważne, więc tutaj nic się nie zmienia.

Wciąż korzystamy z takich preparatów jak preparat nawozowy Viflo Miedź-Bor, na przemian z fungicydem Soriale.

Poczekajmy aż kwiaty się otworzą, wtedy wykorzystamy Lunę Care.

O tym będziemy sygnalizować w kolejnych komunikatach.

Miodówka gruszowa, tuż przed kwitnieniem już coraz więcej obserwujemy jaj, za chwilę będą młode larwy, więc też nie można przegapić tego kluczowego momentu jeśli chodzi o ochronę przed miodówką.

Polecam mieszaninę Kobe albo Mospilan z bio-insektycydem Limocide opartym na olejku pomarańczowym i ta mieszanina da nam bardzo dobrą skuteczność w zwalczaniu miodówki, i interwencyjną, nawet jeśli jakaś młoda larwa już się pojawi, ale również i zapobiegawczą.

Krótko o pestkowych.

Na wczesnych odmianach czereśni, śliw, wiśni, rozpoczęło się kwitnienie i tam mamy również zagrożenia.

Mamy zagrożenia ze strony raka bakteryjnego, ale mamy również zagrożenie przy tej pogodzie ze strony moniliozy.

W przypadku raka bakteryjnego, na te odmiany, które już rozpoczęły kwitnienie, preparat nawozowy Viflo Miedź-Bor.

Na późne odmiany, które jeszcze nie rozpoczęły kwitnienia, wciąż możemy jeszcze zastosować klasyczne preparaty miedziowe.

Jeśli chodzi o brunatną zgniliznę i moniliozę, to na tych odmianach, które już kwitną, mamy w tym momencie dwa produkty skuteczne, które polecamy i warto wykorzystać.

Przy gorszej pogodzie i niższych temperaturach Topsin albo Tip Top.

Jeśli temperatury będą powyżej 12 stopni, możemy już wykorzystać Tebukonazol.

Od tego sezonu mamy produkt o nazwie Tebucur i polecam ten preparat oparty na Tebukonazolu właśnie w kwitnących tych gatunkach pestkowych.

Na koniec, proszę Państwa, krótko o zasielaniu, odżywianiu sadów.

No wiem, że dużo jest w tej chwili tych zabiegów, więc trudno i ciężko będzie jeszcze coś tam skomplikowanego dołożyć do tej beczki i zmieszać.

Nie kombinujmy i nie próbujmy na siłę mieszać i robić skomplikowanych mieszanin, bo te zabiegi, które wymieniłem, są bardzo ważne, ale również i kosztowne, więc szkoda by było, żeby coś nie wyszło.

Uważam, że na tę chwilę sytuacja, jeśli chodzi o kondycję liści, nieco się poprawiła, więc tutaj wystarczy zasilenie w postaci aminokwasów i nawozu Protaminal, ale proszę Państwa w tej fazie niezmiernie istotny i ważny do podania jest bor.

Polecam nawóz Bolero, który się dobrze miesza z pestycydami i z Protaminalem.

Spokojnie możemy go dodać, dołączyć do takiej mieszaniny preparatów, o których wcześniej mówiłem i ten bor owszem, no kluczowy moment na podanie boru i na pobieranie przez roślinę jest jesienią, po zbiorach, o tym zawsze przypominamy, ale teraz, kiedy już mamy sporo tych liści, a kwitnienie tuż-tuż, to ten bor jest niezmiernie istotny w procesach zapłodnienia i wykształcania się, tworzenia się owoców.

Szczególnie przy złej pogodzie, niekorzystnej pogodzie w kwitnienie, a tego nie możemy wykluczyć.

Także bor w postaci nawozu Bolero, Protaminal, to dolistnie, ale proszę Państwa, już chcę powiedzieć o wapniu aplikowanym doglebowo, dokorzeniowo.

Może ktoś powie, że tak wcześnie?

Właśnie tak wcześnie trzeba rozpocząć program dokarmiania owoców wapniem.

Owoców.

Owoców jeszcze nie ma, ale właśnie ten przyswajalny wapń już powinniśmy podawać doglebowo w postaci nawozu CaTs tiosiarczan wapnia, więc opryskujemy belką, podlewamy pasy po to, żeby właśnie zaopatrzyć jak najwcześniej rośliny w wapń przyswajalny.

Te młode korzenie włośnikowe, które w tej chwili się rozwijają, będą błyskawicznie pobierały ten wapń.

Oczywiście, jest gleba jeszcze zimna, musi się nagrzać, ale kilka dni wyższych temperatur będzie powodowało, że ta gleba też będzie się szybko nagrzewała i jak tylko będzie to możliwe, korzenie będą pobierały wapń przyswajalny.

Także rozpoczynamy już program dokarmiania wapniem od aplikacji nawozu CaTs doglebowo.

To wszystko w dzisiejszym komunikacie, dziękuję bardzo i do zobaczenia.