Nawożenie sadów podczas kryzysu

Sad nie jest rośliną jednoroczną i rok bez nawożenia wytrzyma – to popularne wśród sadowników założenie wciąż przynosi więcej strat niż korzyści. Warto pamiętać, że absolutnym minimum jest zastosowanie w przypadku gleb zasobnych przynajmniej takich dawek nawozów, jakie wynosimy z sadu wraz z owocami, natomiast w przypadku gleb ubogich w potas, magnez, bor i żelazo dawki nawozów powinny uwzględniać także ilości składników pokarmowych potrzebnych do budowy systemu korzeniowego, pędów i liści.

W latach 2008–2009, czyli w okresie bardzo niskich cen jabłek, ceny nawozów były wyższe nawet o 25–45% niż obecnie. Od dwóch lat sadownicy borykają się z kolejnym kryzysem wynikającym z rosyjskiego embarga na import polskich jabłek. Wszystko to skutkuje systematycznym ograniczaniem nakładów na nawożenie sadów. Jest to zrozumiałe, ale oszczędności w nawożeniu warto robić z głową, ponieważ niektóre zaniechania bardzo trudno naprawić.

Optymalne nawożenie

Podstawą racjonalnego nawożenia sadów jest poznanie odczynu gleby oraz jej zasobności w przyswajalne formy składników pokarmowych. Najlepszym momentem na wykonanie analiz chemicznych jest wrzesień i październik.
Po otrzymaniu wyników możemy wtedy zgodnie z zasadami dobrej praktyki rolniczej wykonać wszystkie zabiegi
nawozowe w optymalnych terminach. Nie mniej istotne jest również zbadanie zawartości próchnicy w glebie, jak
i poznanie potrzeb nawozowych uprawianych drzew lub krzewów owocowych (plony w poprzednim roku, siła wzrostu, stan pogody, ocena kondycji drzew przy wykorzystaniu analiz chemicznych liści oraz określenie ilości wywiezionych z plonami składników pokarmowych przy użyciu analiz chemicznych owoców). Trzeba ponadto pamiętać o odpowiednim zbilansowaniu zasobności i potrzeb pokarmowych oraz ustaleniu programu nawożenia (prawidłowy wybór form nawozów i zastosowanie ich w odpowiednim terminie i dawkach). W uprawach sadowniczych dochodzi jeszcze jeden element – wybór sposobu aplikacji nawozu: nawożenie doglebowe, dolistnie lub fertygacja.

Przechwytywanie

Azot w sadzie

Drzewa i krzewy owocowe mają stosunkowo nieduże zapotrzebowanie na azot, szczególnie w porównaniu z uprawami rolniczymi, np. rzepakiem czy burakami cukrowymi. Roczne pobranie azotu przez uprawy sadownicze waha się w przedziale 40–120 kg/ha. Istotne, aby był on dostępny dla drzew i krzewów owocowych w newralgicznych momentach: rozpoczęciu wegetacji, rozwoju pąków kwiatowych i liści, kwitnieniu i początku wzrostu owoców. Potem zapotrzebowanie na azot spada, ale wciąż jest on niezbędny do prawidłowego wzrostu owoców i zgromadzenia odpowiedniej jego ilości w pędach. Do nawożenia sadów azotem wczesną wiosną stosujemy nawozy wieloskładnikowe oraz azotowe: saletrę amonową, saletrzak, saletrę wapniową, mocznik, RSM. Nawożenie azotowe możemy zastosować także poprzez fertygację, używając saletry wapniowej lub RSM. Nowym sposobem dostarczania roślinom azotu jest oprysk gleby preparatem Rhizosum N w dawce 25 g/ha, który jest szczepionką bakteryjną zawierającą Azotobacter vinelandii wiążący wolny azot z powietrza. Zastosowanie jednego oprysku preparatem Rhizosum wczesną wiosną aktywizuje rozwój bakterii w glebie, dzięki czemu możemy zredukować nawożenie azotem w postaci nawozów mineralnych o 25–50 kg/ha.

 

Istotna rola potasu

Nie mniej istotna dla rozwoju drzew i krzewów owocowych jest obecność w glebie potasu, który odpowiada za przemiany biochemiczne, gospodarkę wodną roślin, mrozoodporność i gromadzenie cukrów w owocach. Do nawożenia potasem używamy bezchlorkowych nawozów wieloskładnikowych (Rosafert 12-12-17, Rosafert 10-8-24, Rosafert 15-5-20, Rosafert 5-12-24, YARAM ila complex, Blaukorn, Eurofertil 33 N Pro, Fruktus, Ogród), siarczanu potasu lub Patentkali. W starszych sadach (7–8 rok uprawy) można zastosować sól potasową lub Korn-Kali, jednak – z racji na duże zawartości szkodliwego dla korzeni chloru – nawozy te powinno się stosować jesienią lub w okresie zimowym, kiedy nie ma pokrywy śnieżnej. W intensywnych sadach gruszowych, jabłoniowych i czereśniowych do programu nawożenia potasem warto wprowadzić Unikę Calcium, czyli saletrę potasowo-wapniową. Nawóz ten stosujemy na przełomie czerwca i lipca, dzięki czemu zapewniamy wystarczającą ilość potasu aż do zbioru owoców. Zawartość łatwo dostępnego wapnia zapobiega zachwianiu proporcji K/Ca w owocach i nie ma negatywnego wpływu na zdolności przechowalnicze owoców.

Przechwytywanie

Fosfor przed założeniem sadu

Najniższe zapotrzebowanie spośród wszystkich makroskładników drzewa i krzewy owocowe mają na fosfor. Odpowiada on za rozwój systemu korzeniowego, gospodarkę energetyczną roślin, rozwój organów generatywnych,
prawidłowy wzrost oraz plonowanie drzew i krzewów owocowych. Racjonalne nawożenie fosforem jeszcze przed założeniem sadu, dostosowanie jego poziomu do danej uprawy, poprawa sprawności biologicznej gleby, szczególnie w bakterie Pseudomonas putida, które wpływają na przemiany fosforu w formę łatwo dostępną dla roślin, pozwalają zmniejszyć dawki fosforu i koszty nawożenia sadów. Za obniżeniem zawartości fosforu przemawia także fakt,
że w zdecydowanej większości sadów gleby są bardzo zasobne w ten składnik.

Niezbędny magnez

Kluczowe znaczenie dla powodzenia uprawy oraz jakości uzyskiwanych plonów ma obecność magnezu. To najważniejszy składnik chlorofilu, bez którego nie ma fotosyntezy. Prawie 70% gleb w regionie Grójca jest ubogich w magnez, a bardzo wysokie temperatury i deficyt wody dodatkowo utrudniają jego pobieranie oraz syntezę chlorofilu (na podstawie analizy liści drzew owocowych wykonanych w 2016 roku). W celu dobrego zaopatrzenia drzew w magnez zalecamy stosowanie nawozów magnezowych doglebowo (kizeryt, siarczan magnezu granulowany), poprzez fertygację (siarczan magnezu, saletra magnezowa) lub dolistnie (siedmiowodny siarczan magnezu, Agrocean Mg, Fosfiron Mg).

Niedobory boru i żelaza

Najbardziej deficytowym pierwiastkiem w polskich glebach jest bor, niezbędny podczas kwitnienia i wiązania owoców oraz konieczny do prawidłowego rozwoju strefy włośnikowej systemu korzeniowego. W celu uzupełnienia braków stosujemy doglebowo Missibor (5–15 kg/ha), Nitrabor, Salmag z borem, Rosafert 15-5-20, a dolistnie Bolero, Rosabor, Bolero Zn. Analizy liści prowadzone w latach 2009–2016 potwierdziły również znaczne niedobory żelaza, który utrzymywał się w większości sadów przez cały okres wegetacji. Nawożenie żelazem jest szczególnie ważne w uprawie grusz, czereśni i malin. Doglebowo stosujemy nawóz Chelat żelaza HBED, Mikrostar Fe, a dolistnie Metalosate Fe, Mikrostar complex, Mikrostar Fe.

Przechwytywanie

Pożyteczne bakterie

W związku z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, które coraz częściej występują w naszym kraju, żyzna i sprawna biologicznie gleba jest ogromnym skarbem dla każdego sadownika. Szczególnie podczas lat z bardzo intensywnymi opadami deszczu (tak jak w 2013 roku) żyzna i sprawna biologicznie gleba o właściwej strukturze gruzełkowatej ułatwia wsiąkanie nadmiaru wody i zapobiega tworzeniu zastoisk wodnych i podtopieniom drzew.
Z kolei w okresach suszy na glebach zasobnych w próchnicę i z wysoką aktywnością biologiczną woda jest dłużej dostępna dla roślin. Ponadto wysoka koncentracja w glebie bakterii, jak Azotobacter, Nitrosomonas, Bacillus, Aspergillus, Rhizopus, Pseudomonas, wpływa na zwiększenie zawartości łatwo dostępnych dla roślin uprawnych azotu, fosforu i żelaza. Bakterie te żyją głównie w ryzosferze systemu korzeniowego roślin uprawnych. W odległości
do 1 mm od powierzchni korzenia zagęszczenie bakterii wynosi ok. 120 x 109 jtk/cm3 gleby, natomiast w odległości 15–25 mm liczebność bakterii jest aż 10 razy mniejsza i wynosi średnio 13 x 109 jtk/cm3 gleby. Mikroorganizmy glebowe (bakterie i grzyby) stanowią 2–3% materii organicznej. Przeciętna biomasa bakterii w warstwie ornej to 40–5000 kg/ha, grzybów 1000– 20000 kg/ha, a promieniowców 400–5000 kg/ha.

Przechwytywanie

Na rozwój bakterii w glebie wpływ mają: wilgotność gleby, żyzność (zawartość próchnicy i kwasów humusowych będących podstawową substancja odżywczą), odczyn gleby (najlepiej pH>6), struktura gleby, temperatura oraz stosowanie nawozów stymulujących ich rozwój (np. Delsol). Szczególnie korzystna dla roślin jest wysoka zawartość w glebie bakterii Pseudomonas putida, które mają właściwości ochronne gleby i poprawiające rozwój sytemu korzeniowego nawożonych roślin, oraz Azotobacter vinelandii wiążących wolny azot z powietrza. Pseudomonas putida tworzą z żelazem specyficzne połączenia chelatowe „siderofory” (piowerdynę i piocholinę). Wiązania te powodują, że żelazo, które jest podstawowym składnikiem niezbędnym do rozwoju wszystkich roślin uprawnych, chwastów, bakterii i grzybów, staje się niedostępne dla mikroorganizmów chorobotwórczych, przez co spada ich liczebność na danym polu i aktywność. Bakterie Pseudomonas putida produkują kwas ketoglutarowy, który wzmacnia system korzeniowy i stymuluje silny rozwój strefy włośnikowej, poprawiając pobieranie składników pokarmowych, kondycje roślin i ich zdrowotność. Ponadto bakterie te syntezują hormony roślinne, np. kwas indolilooctowy IAA , który wpływa na silny rozwój sytemu korzeniowego. Produktami syntezy tych bakterii są także cyjanowodór, kwas salicylowy oraz antybiotyk – fenazyna. Podwyższona koncentracja tych substancji w bezpośrednim sąsiedztwie strefy włośnikowej systemu korzeniowego stymuluje wzrost i zdrowotność drzew.

Fundament żyzności gleby, czyli próchnica

PrzechwytywaniePróchnica wpływa na właściwości fizyczne, chemiczne i biologiczne gleby, decyduje o jej strukturze i właściwościach
sorpcyjno-buforujących. Stymuluje także rozwój roślin. Głównym składnikiem próchnicy są kwasy humusowe.
Doskonałym ich źródłem jest Rosahumus (85% kwasów humusowych, 12% K2O oraz 0,6% żelaza). Substancja organiczna zawarta w oborniku czy kompoście w większości ulega mineralizacji, w mniejszej części humifikacji prowadzącej do powstania próchnicy, w tym kwasów humusowych. Rosahumus działa jak środek kondycjonujący glebę, biokatalizator procesów glebowych i biostymulator rozwoju roślin. Jego działanie jest długookresowe, co potwierdziły wykonane badania. Stosowanie Rosahumusu jest szczególnie efektywne w gospodarstwach o niskiej zawartości próchnicy, w których nie stosuje się obornika. Dotyczy to zdecydowanej większości gospodarstw sadowniczych. Wysoka zawartość próchnicy w glebie zapobiega nadmiernemu gromadzeniu metali ciężkich (jak kadm, rtęć, ołów, nikiel), zmniejsza także ryzyko uruchomienia aktywnego glinu na glebach kwaśnych,
które niestety przeważają w regionach sadowniczych. Rosahumus najlepiej stosować w formie oprysku doglebowego
pasów herbicydowych jesienią lub bardzo wczesną wiosną. Nawóz może być też stosowany poprzez fertygację.

Krzysztof Zachaj