Fertygacja malin w praktyce

W ostatnich latach wzrasta zainteresowanie tematem fertygacji. Staje się ona szczególnie ważna w momencie, kiedy niewielkie opady deszczu zmuszają sadowników do stosowania intensywnego nawadniania.

Dochodzi wtedy do wypłukania składników pokarmowych z gleby bezpośrednio pod kroplownikiem. Tylko tam gleba jest uwodniona i tylko z tego obszaru rośliny pobierają składniki pokarmowe. Przy długotrwałej suszy gleba w tym miejscu staje się jałowa i konieczne jest jej wzbogacanie przez podawanie nawozów w formie fertygacji. Ta droga nawożenie jest szczególnie skuteczna w przypadku roślin jagodowych. Ich dynamiczne tempo wzrostu wymaga ciągłej dbałości o optymalną zawartość składników pokarmowych w glebie. Dzięki fertygacji można szybko reagować na zaistniałe niedobory.

Realny obraz zasobności gleby

W minionym sezonie, a także w roku jeszcze wcześniejszym, na wielu plantacjach głównym czynnikiem ograniczającym plonowanie była dostępność wody. Po tak ciężkich doświadczeniach wielu producentów zdecydowało się na inwestycję w nawodnienie swoich upraw. Miało to miejsce również na plantacjach malin. W niektórych przypadkach zakładano nawet po dwie linie nawadniające dla jednego rzędu malin. Takie zmiany stały się idealnym momentem do zastanowienia się nad możliwościami zastosowania fertygacji i korzyściami z niej płynącymi.

Postanowiliśmy pomóc plantatorom i popularyzować wśród nich taką formę nawożenia połączonego z nawadnianiem.

Dlatego w sezonie 2016 w ramach projektu doradczego Malinowe Factory dr Pawła Krawca, zaprezentowaliśmy program nawożenia doglebowego, którego uzupełnieniem była fertygacja. Aby nawożenie takie było jeszcze skuteczniejsze, zdecydowaliśmy się zastosować również pewne rozwiązania pozwalające na bieżące monitorowanie zasobności gleby. Mianowicie w badanej kwaterze zostały zakopane sondy drenażu glebowego. Za ich pośrednictwem zbierany jest roztwór glebowy i kilka razy w ciągu sezonu poddawany analizie chemicznej. Takie badania pozwalają uzyskać realny obraz zasobności gleby, a przez to ułatwiają dozowanie tylko tych składników, które są potrzebne roślinom w danym momencie.

Prawidłowy wykształcony owoc

Zaprezentowane programy pokazują działania, które były przeprowadzone na plantacji w Karczmiskach. Kombinacja kontrolna obejmowała tylko nawożenie posypowe, zaś w kwaterze poddawanej testom część nawożenia podana została w formie fertygacji. Z racji tego, że fertygacja jest nawożeniem precyzyjnym i aplikowanym z wodą wprost do korzeni, dawki nawozów muszą być nieco niższe, ale stosowane częściej. Standardową dawką nawozu podawanego przez fertygację było ok. 15 kg/ha w tygodniu.

Porównując oba programy nawożenia, można zauważyć, że przez systematyczne badanie zasobności gleby udało się zmniejszyć dozowanie tych elementów, które w glebie występowały w ilości wystarczającej (w tym przypadku azot i potas), i zwiększyć ilość tych, które były szybciej pobierane przez rośliny (fosfor). Chociaż sumarycznie podano mniejsze ilości nawozów w przeliczeniu na czyste składniki, udało się uzyskać plon o wiele wyższy niż w kontroli, co świadczy o niewątpliwej skuteczności fertygacji. Doświadczenie zostało zakończone 12 września, ale na poletku z fertygacją wciąż jeszcze dojrzewały owoce o handlowej jakości.

Stosowanie zrównoważonego nawożenia pomogło też w osiągnięciu wysokiej jakości owoców. Dobrze odżywione owoce zachowywały wciąż odpowiednią jakość, nawet po zbiorze w trakcie przechowywania w chłodni. Obrazują to wyniki doświadczenia przedstawione w tabeli 4.  Podsumowując, należy stwierdzić, że badany program jest cennym rozwiązaniem do zastosowania na plantacjach malin jesiennych. Zwłaszcza wybija się jego korzystny wpływ na regenerację roślin w wyniku uszkodzeń mrozowych po zimie. Prawdopodobnie pozytywne efekty tego programu będą widoczne na tych samych roślinach również w przyszłym roku.