Choroby truskawek: szara pleśń, antraknoza, skórzasta zgnilizna – Konferencja Truskawkowa Agrosimex

Zapraszamy do obejrzenia nagrania z I części konferencji truskawkowej z dnia 25.06.2021 r.

Temat wykładu: Jak poprawnie diagnozować i odróżniać najgroźniejsze choroby truskawek: szara pleśń, antraknoza, skórzasta zgnilizna
Prelegent: Barbara Błaszczyńska, Doradca sadowniczy Agrosimex

00:35 – najgroźniejsze choroby – czynniki, źródła infekcji, wrażliwość odmian
05:00 – warunki pogodowe sprzyjające patogenom – szara pleśń, skórzasta zgnilizna, antraknoza

08:00 – ochrona chemiczna, ochrona interwencyjna
09:07- szara pleśń – objawy, dobór fungicydów

14:46 – antraknoza – objawy, zabiegi systematyczne
21:00 – skórzasta zgnilizna owoców truskawki i zgnilizna korony truskawki – patogen, walka chemiczna, profesjonalna diagnoza patogenów, metoda agrotechniczna31:15 – stanowisko pod plantacje, ściółkowanie

31:50 – czynniki poprawiające skuteczność zabiegów
33:55 – najnowsze rozwiązanie – Omex Zynergy

Transkrypcja

 

Dzień dobry. Witam państwa bardzo serdecznie. Barbara Błaszczyńska, doradca sadowniczy Agrosimex. Zapraszam Państwa na webinarium truskawkowe. Tematem mojego wystąpienia jest jak poprawnie diagnozować i odróżniać najgroźniejsze choroby truskawki. Tutaj szara pleśń, antraknoza, skórzasta zgnilizna truskawki zostały wytypowane. Tak że zapraszam państwa do wykładu.

Najgroźniejsze choroby, które wymieniłam i dwie ostatnie również porażają, degradują system korzeniowy i koronę truskawek. Tak że właśnie też na tym polega to, że są naprawdę bardzo groźne dla plonów. Rozwój tych i innych patogenów w danym sezonie zależy od licznych czynników, ale te najważniejsze to wielkość źródła infekcji z poprzedniego sezonu, podatność odmiany, bardzo ważna rzecz, która też wpływa na strategię ochrony i bieżące warunki pogodowe. Zasadniczym elementami czy zasadniczym elementem utrzymania wysokiej zdrowotności roślin na plantacji jest prawidłowa diagnostyka zagrożenia. Aby wiedzieć co jest tym zagrożeniem i zastosować właściwą strategię ochrony, aby uniknąć strat w plonie czy je po prostu maksymalnie zminimalizować.

Wielkość źródła infekcji patogenów na starcie sezonu to jest ten pierwszy z czynników, o którym wspomniałam. Proszę państwa, miniony rok to wytworzenie na plantacjach bardzo dużego potencjału infekcyjnego chorób truskawek. Przypomnę, w zeszłym roku czerwiec, lipiec to bardzo intensywne opady deszczu. Jakby tego było mało, to padało jeszcze pod koniec sezonu jesienią. Konsekwencją tych deszczy były zalania i podtopienia plantacji, bardzo słaba kondycja roślin po sezonie i oczywiście z tym wiązała się ogromna presja chorób grzybowych i bakteryjnych wytworzona w 2020 roku. A to oznaczało duży potencjał infekcyjny na starcie tego sezonu, bieżącego sezonu. I teraz pogoda wiosną 2021 rok zimna i deszczowa niestety nie zweryfikowała tego bardzo dużego zagrożenia ze strony chorób grzybowych i bakteryjnych. Wręcz przeciwnie, sprzyja dalszemu rozwojowi tych patogenów również w tym sezonie. Do tego doszła jeszcze bardzo mroźna zima, która spowodowała uszkodzenia korony. Docierają do nas sygnały z wielu plantacji, że rośliny po prostu przemarzły. To dodatkowo osłabia ich kondycję. Tak że to są czynniki, które powinniśmy po prostu brać pod uwagę. I pogoda, dla przypomnienia właśnie ten 2020 rok. Te zalania, podtopienia plantacji, których konsekwencją był bardzo dynamiczny rozwój antraknozy, szarej pleśni chorób odglebowych, również białej plamistości liści.

Presja chorób w tym sezonie jest więc duża, a nawet bardzo duża. W związku z tym producent powinien w tym mokrym, deszczowym sezonie realizować intensywniejsze zwalczanie chorób niż może robił to w poprzednich latach, ukierunkowując ochronę głównie na te patogeny, które wystąpiły w dużym nasileniu na przykład rok wcześniej, a z którymi nie poradził sobie albo na przykład, które nie były zwalczane jeszcze po zbiorach. Czyli nie podjęto z nimi skutecznej walki.

Kolejny czynnik o którym wspominałam powinien być brany pod uwagę, jeżeli układamy strategię ochrony to jest wrażliwość odmian. I jeśli uprawiamy odmianę daną określoną przez wiele lat, to państwo znacie jej wrażliwości czy podatność na choroby. Ale kupując nową odmianę trzeba zapoznać się koniecznie z jej wrażliwością, aby odpowiednio ukierunkować właśnie tę strategię zwalczania chorób. Najczęściej jednak w praktyce producent wybiera odmiany nie kierując się tymi czynnikami, o których wspomniałam, czyli tą odpornością na patogeny tylko raczej innymi względami typu dobra jakość owoców, plenność tych odmian i zachowanie odpowiedniej jakości na półce czyli w obrocie handlowym. Tak że niekoniecznie wybierają te odmiany o dużej odporności na ważne agrofagi. Ale podkreślam, że kupując jednak nową odmianę musimy koniecznie zapoznać się z jej wrażliwością, aby właśnie prawidłowo poprowadzić tę ochronę chemiczną. Na większych plantacjach, na których uprawia się dwie trzy odmiany, wskazane jest nawet różnicować ochronę na poszczególnych odmianach, jeżeli różnią się tolerancją na ważne patogeny.

I teraz omawiamy trzy najgroźniejsze choroby i tutaj jakie warunki pogodowe sprzyjają tym patogenom. Proszę państwa, szara pleśń. Chorobie sprzyja wysoka wilgotność powietrza i z taką mamy do czynienia. Powyżej 80% wilgotności powietrza. I to się też wiąże z tym, że rośliny długo nie przesychają, są po prostu ciągle wilgotne. I temperatury w zakresie 18, 25 stopni Celsjusza, a takie właściwie… no mamy trochę niższe, ale też są dni z takimi temperaturami. I to stymuluje zarodnikowanie grzyba i rozprzestrzenianie się zarodników konidialnych odpowiedzialnych za rozwój tej choroby. Choroba jest bardzo groźna w okresie kwitnienia. Właśnie teraz mamy plantacje w dużej mierze kwitnące, ale w okresie również wzrostu, dojrzewania owoców, a część plantacji, która była przykrywana, jest właśnie na tym etapie swojego rozwoju. Pamiętajmy jednak, że przy dużej presji mokrej pogody konieczne jest zintensyfikowanie ochrony również odmian mniej wrażliwych czyli odpornych, bo one w takich warunkach pogodowych również będą ulegały infekcjom.

Skórzasta zgnilizna. Bardzo podobny zakres temperatur sprzyja tej chorobie. Ta choroba lubi bardzo wysoką wilgotność powietrza. Szczególnie rozwija się w tych sezonach kiedy intensywne deszcze poprzedzają okres zbiorów czyli jest to w okresie dojrzewania, jeżeli pada i w okresie tuż przed zbiorami i w okresie zbiorów.

Antraknoza. Kolejny patogen. Ona troszeczkę różni się tym, że lepiej rozwija się jeszcze w wyższych temperaturach. Czyli bardzo groźna jest antraknoza, musimy o niej pamiętać, jeżeli mamy bardzo gorąco i jednocześnie wilgotne podłoże. A to wilgotne podłoże to na przykład dlatego, że spadł opad burzowy czyli już mamy wilgotne podłoże, czy jakieś tam lokalne zalanie plantacji z powodu częstych, powtarzających się deszczy albo na przykład niekontrolowane nawadnianie plantacji bez korzystania ze wskazań tensjometru. Po prostu ktoś nie ma takiej wprawy i podaje tej wody zbyt dużo na plantacji czyli prowokuje tę chorobę.

I tutaj pokazuje właśnie sytuację z poprzedniego roku kiedy mieliśmy tak bardzo dużo deszczy i te choroby miały doskonałe warunki do rozwoju. Ale w tym roku również te warunki są bardzo dobre.

Progi szkodliwości dla chorób. Proszę państwa, w integrowanej ochronie roślin decyzja o wykonaniu zabiegu chemicznego powinno podejmować w oparciu o przekroczenie progu zagrożenia. Z tym, że w przypadku truskawki większość chorób wymaga zwalczania zapobiegawczego, bo nie są określone te progi zagrożenia. Wyjątkiem są tylko biała plamistość i mączniak prawdziwy truskawki gdzie przyjęto ten próg zagrożenia czyli początek rozpoczęcia ochrony chemicznej przy porażeniu 5% liści, ale w warunkach uprawy na przykład pod osłonami, w tunelach i w przypadku uprawy odmian wrażliwych wystarczy już tylko 1% porażenia, aby była konieczność podjęcia walki chemicznej.

Najważniejsze w ochronie chemicznej są po prostu zabiegi zapobiegawcze. I zwalczamy patogeny kiedy nie widzimy jeszcze ich objawów. I chcę powiedzieć, że ochrona chemiczna zapobiegawcza, taka prewencyjne jest na pewno bardzo skuteczna, jest tańsza i gwarantuje większe bezpieczeństwo owoców niż ochrona w sytuacji kiedy patogeny czy patogen wymyka nam się spod kontroli albo w sytuacji kiedy mamy bardzo presyjną pogodę wtedy musi być ta ochrona interwencyjna. Czyli ona jest troszeczkę jak już tracimy kontrolę nad patogenem czyli spóźnimy się z pierwszymi zabiegami na pewno jest mniej skuteczna, jest droższa i niepotrzebnie obciąża owoce balastem pozostałości środków ochrony roślin.

I króciutko o szarej pleśni. Botrytis cinerea. Proszę państwa, ten patogenów poraża przede wszystkim kwiaty i owoce w różnej fazie rozwojowej. I tam się pojawiają takie brunatne plamy gnilne, rzadziej atakuje liście czy łodygi. Z porażonych kwiatów grzyb przyrasta do szypułek i to skutkuje tym, że zamierają całe kwiatostany. Porażony na przykład jeżeli są owoce jeszcze zielone, to one po prostu zasychają. Ale w przypadku tych owoców dojrzałych pojawia się bardzo charakterystyczna grzybnia biała, puszysta z nalotem szarych trzonków i zarodników konidialnych. Bardzo charakterystyczne dla szarej pleśni jest to, że owoc ulega porażeniu jeden od drugiego. Jeżeli styka się owoc zdrowy z owocem chorym albo na przykład jeżeli owoce są uprawiane na plantacji nie ściółkowanej czyli owoc leży na wilgotnej glebie. Wtedy też te infekcje następują zdecydowanie intensywniej. I bardzo charakterystyczne są infekcje utajnione czyli na przykład zbieramy pozornie zdrowe owoce, a szara pleśń ujawnia się w trakcie właśnie obrotu handlowego. I tak się dzieje najczęściej wówczas, jeżeli zbieramy owoce i nie schłodzimy ich przed wysyłka do sprzedaży czy przed przechowywaniem. Grzyb zimuje proszę państwa na martwych organach, na truskawkach, na chwastach i przerasta grzybnia właśnie ściółkę i na wiosnę tworzą się zarodniki sklerotia, a potem zarodniki konidialne, które są źródłem infekcji przez cały sezon.

I proszę państwa jakie podejście do walki z szarą pleśnią. To co wspominałam, są odmiany wrażliwe i na przykład tu jest Senga Sengana czy Pegasus czy Marmolada. Nie będę wszystkich wymieniała, bo to są tylko takie pierwsze z brzegu. Są też odmiany mało podatne na przykład Polka, Honeoye czy Elsanta. I w przypadku odmian wrażliwych walka z tą chorobą powinna być corocznym standardem nawet w sytuacji gdy nie pada deszcz, bo czasami tylko wystarczą rosy nocne, zwilżenie roślin i wtedy dochodzi do infekcji. Niemniej, wiedząc jaką mamy odmianę, o jakiej wrażliwości trzeba wiedzieć, że na odmianach opornych czasami wystarczą dwa, trzy zabiegi w sezonie i jest wszystko okej, a na odmianach wrażliwych w takich samych warunkach musimy wykonać czasami pięć czy sześć zabiegów. Ale te ilości proszę państwa determinują jeszcze takie dodatkowe czynniki jak właśnie pogoda w tych fazach newralgicznych, zagęszczenie roślin czy presja choroby z poprzedniego sezonu.

Dobór fungicydów. Jak dobieramy fungicydy na przykładzie właśnie szarej pleśni. W sytuacji kiedy mamy małe zagrożenie. I co to znaczy małe zagrożenie. A więc pogoda jest taka przewidywalna to znaczy nie pada deszcz, ale spodziewamy się deszczu czyli prognozy pogody są trafne, wiemy kiedy spadnie deszcz wtedy zabezpieczamy kolejne otwierające się kwiaty wykonując zabiegi co pięć, siedem dni. Ale są sytuacje kiedy mówimy o dużym zagrożeniu, większej presji. Czyli to jest sytuacja kiedy mamy właśnie w przypadku szarej pleśni tę dużą wilgotność roślin, długie zwilżenie i częste zwilżenie roślin. Następnie, trwa na przykład kwitnienie czy okres dojrzewania czyli są to newralgiczne fazy dla infekcji. Albo na przykład doszło do infekcji, bo spadł deszcz, a nie daliśmy wcześniej zabiegu zapobiegawczego. Kolejny czynnik, który świadczy o tym, że musimy już zastosować produkty interwencyjne to jest taki, że uprawiamy odmiany wrażliwe i na przykład na plantacji nieściółkowanej. I wtedy konieczna jest intensyfikacja naszych poczynań chemicznych zabiegów. Czyli są krótsze okresy między zabiegami czyli nie wykonujemy ich co pięć, siedem dni, a czasami trzeba to zrobić co trzy, pięć, bo pogoda na przykład tutaj prowokuje do bardzo silnych infekcji. I włączamy do ochrony fungicydy. Już nie bazujemy na tych kontaktowych, a włączamy do ochrony te fungicydy interwencyjne lub zapobiegawczo interwencyjne. Do fungicydów tych kontaktowych należą Merpan czy Pastor, Geoxe, Teldor, Kenja, a fungicydy interwencyjne czy zapobiegawczo interwencyjne Luna Sensation, Signum, Switch, i odpowiednik Switcha, Botrefin czy Tip Top, Yamato, Pyrus. I proszę państwa jak tutaj widzimy, niektóre z tych produktów zawierają po dwie substancje aktywne w swoim składzie co czyni walkę w sytuacjach trudnych, stresowych i sprzyjających patogenowi bardziej skuteczną. Pamiętajmy uzupełniająco na szarą pleśń między innymi sięgajmy też po Vaxiplant, o którym za chwileczkę powiem, i agrotechnika odpowiednia tu ma też ogromne znaczenie, ale to za chwilę.

Biofungicyd Vaxiplant to jest polisaharyd na bazie na laminaryny. Proszę państwa, produkt jest taką szczepionką, która zwiększa odporność roślin na ataki takich patogenów jak szara pleśń czy mączniak prawdziwy czy biała plamistość czy czerwona plamistość liści. W jaki sposób oddziałuje. A więc pod wpływem kiedy roślina uzyskuje sygnał, że została opryskana właśnie takim Vaxiplantem następuje lignifikacja ścian komórkowych i po prostu następuje synteza białek odpornościowych w roślinie. Z tym, że bardzo ważne jest to, żeby ten produkt podawać systematycznie, zapobiegawczo nawet siedem razy w sezonie. Można to robić przed kwietniem zanim ta presja chorób jest duża, ale również w okresie dojrzewania i zbiorów, żeby nie wprowadzać nowych substancji aktywnych do owoców.

I proszę państwa kolejna choroba antraknoza. I colletotrichum acutatum to jeden z trzech gatunków patogenów odpowiedzialnych za występowanie tej choroby. W sprzyjających warunkach pogodowych, a wspominałam, gorąco i wilgotna gleba ta choroba jest bardzo groźna, bo potrafi zniszczyć całkowicie plantacje mateczne, a na plantacjach produkcyjnych zniszczyć nawet kilkadziesiąt procent owoców. Co jest istotne, co sprzyja takiemu szybkiemu namnażaniu się tej choroby i powiększenia skali. Bardzo obfite zarodnikowanie tego grzyba, bardzo ma krótkie cykle rozwojowe, potrafi przetrwać bez rośliny gospodarza dziewięć miesięcy czyli czekając na tą roślinę gospodarza i ma zdolność występowania w formie latentnej czyli bez widocznych objawów na roślinie. A to oznacza, że choroba może się bardzo łatwo rozprzestrzeniać sadzonkami, które nie wykazują żadnych objawów choroby, a są jednak zainfekowane. I jakie są charakterystyczne objawy dla tej choroby. One występują na wszystkich nadziemnych organach truskawki, jednak najbardziej groźne są infekcje owoców. Ale z kolei najwcześniej pojawiają się infekcje na ogonkach liściowych, na szypułkach kwiatowych, na rozłogach. Tam pojawiają się takie podłużne, wąskie, ciemne, gnilne plamy brunatne, które obrączkują dany organ, tak. Na liściach dodatkowo obserwujemy okrągłe ciemnobrązowe plamki, głównie na brzegach liści i tam na tych placówkach właśnie są zarodniki konidialne, które są odpowiedzialne za dalszy rozwój tej choroby. Porażone kwiaty są zasychają, ciemnieją, obumierają i właściwie możemy za chwilę obserwować całe kwiatostany obumierające. Nie pojedyncze kwiaty tylko całe kwiatostany. Na zielonych owocach plamy są suche i zapadnięte. Najczęściej są to plamy takie brunatno brązowe i są ciemniejsze niż na owocach dojrzałych. A na dojrzałych owocach te plamy są dość regularne, okrągłe, na początku są jasne jasno brązowe wodniste, a dopiero potem robią się takie ciemno brunatne, lekko zapadnięte, tkanka jest jędrna i sucha i co jest charakterystyczne, że czasami obumiera cały owoc i obserwujemy jakby taki mumie w krzakach owoców. Ale bardzo charakterystyczną cechą dla tego patogenu jest pomarańczowo łososiowe zabarwienie tych zarodników konidialnych, które są na roślinie zainfekowane. I to jest taki właśnie znak rozpoznawczy już przy takim zaawansowanym rozwoju choroby. Niestety choroba ta atakuje również koronę truskawki. I bardzo groźne są te infekcje korony, dlatego że w efekcie uszkodzenia korony następuje więdnięcie nadziemnych części roślin. Bardzo w takiej sytuacji, jeżeli mamy wątpliwości co się dzieje z rośliną, dobrze jest taką roślinę wykopać jedną, drugą, która jeszcze funkcjonuje, ale wykazuje takie objawy. Kroimy nożem tę koronę, aby zaobserwować co jest w środku. Czy tam jest tkanka zielona, czy właśnie w kolorze czerwono brązowym. Widzimy tam na przykład taką suchą zgniliznę, czasami z takim łososiowo różowym zabarwieniem tkanki wokół, która rozwija się od porażonych rozłogów czy ogonków liściowych. I to jest dość charakterystyczne, ale nie zawsze jest to łatwe do jednoznacznego stwierdzenia. Grzyb zimuje proszę państwa w postaci grzybni na szczątkach roślinnych, ale również na chwastach. Tak że niestety jak na chwastach to też, jeżeli nie usuniemy starych liści a będą chwasty, to niestety one też będą źródłem na kolejny sezon dla tej choroby.

Objawy antraknozy właśnie z czym można pomylić. No właśnie na takim pierwszym etapie można je pomylić z szarą pleśnią, bo te nekrozy takie brunatne, które obserwujemy czy na owocach, czy na kwiatach, czy nawet na ogonkach liściowych to mogą być nie do końca jakby jednoznaczne. A z kolei jeżeli przekroczymy koronę i zobaczymy te przebarwienia, które państwu opisałam, no niestety można również nie mieć pewności czy to jest właśnie antraknoza, czy może jest to skórzasta zgnilizna czyli choroba, o której za chwileczkę teraz będę mówiła. Antraknoza truskawki wysuwa się na plan pierwszy jako zagrożenie dla naszych plantacji obok szarej pleśni. Jest to jeden z najgroźniejszych patogenów. Proszę państwa, bardzo podatne odmiany to jest na przykład Camarosa, Elsanta, Pegasus, też odmiany powtarzające owocowanie. Ale zauważa się, że coraz więcej odmian nawet tych z większą odpornością na ten patogen też jest porażanych, jeżeli są takie warunki jakie teraz mamy. Ich zwalczanie jest konieczne już od początku kwitnienia. Na przykład 10% rozwiniętych kwiatów, ale w sytuacji kiedy mieliśmy patogen w zeszłym roku na plantacji i takie warunki pogodowe jak mamy teraz czyli wilgotno, to powinniśmy tę ochronę rozpocząć nawet przed kwitnieniem i ją kontynuujemy systematycznie co pięć, siedem dni. Oczywiście do zbiorów patrząc tylko na okres karencji stosowanych fungicydów. I jeszcze raz, uwaga, uwaga na antraknozę, jeśli będzie wilgotna gleba i wysokie temperatury.

Na plantacjach zagrożonych, tak jak powiedziałam, powinniśmy robić zabiegi systematycznie. I chcę powiedzieć, że tak jak przy szarej pleśni mieliśmy duży wybór fungicydów, tak tutaj również mamy jeszcze możliwość dobrej ochrony chemicznej. Bo zobaczcie państwo tu są takie produkty, które możemy stosować natychmiast na antraknozę jak Nordox, Luna Sensation, Switch, jego odpowiednik Botrefin, Signum, Scorpion, Geoxe, również preparaty na bazie kaptanu jak Merpan czy Malvin również podane do połowy kwitnienia również tę chorobę ograniczają. I niektóre z nich można zastosować dwa, trzy razy. Tak że daje to bardzo duże możliwości jeszcze. Ale do tego dochodzi agrotechnika, o której powiem za chwilę, bo odgrywa bardzo ważną rolę w ograniczaniu tej choroby.

I trzeci patogen to jest skórzasta zgnilizna owoców i zgnilizna korony truskawki. Czyli są dwie choroby za które odpowiedzialny jest jeden patogen o nazwie phytophthora cactorum. I proszę państwa, ten patogen również podobnie jak antraknoza uszkadza między innymi korony i pod wpływem tego następuje zamieranie części nadziemnej roślin, szczególnie jeżeli rośliny rosną na glebach ciężkich i mokrych. Szczególnie podatne na tę chorobę są sadzonki Frigo. Jeżeli następują dobre warunki do infekcji, to następuje gwałtowne więdnięcie roślin. Nawet takie placowe obserwujemy wypadanie roślin. Szczególną podatność wykazuje na przykład odmiana Honeoye, ale tak naprawdę też zauważamy, że w warunkach sprzyjających coraz więcej odmian jest infekowanych. Typowe objawy choroby widoczne są właśnie na tym przekroju podłużnym korony. Czyli znowu musimy koronę przekroić próbując zdiagnozować czy to jest może antraknoza, czy może to jest skórzasta, a może jeszcze proszę państwa verticillium. Ale typowe objawy to jest pomarańczowo czerwona taka paskowana zgnilizna na przekroju właśnie tej korony. Chcę powiedzieć, że niestety nie zawsze przy porażeniu roślin dochodzi do zamierania. Jeżeli przychodzi okres ciepłej, suchej pogody, następuje takie pozorne ozdrowienie czy zahamowanie tego procesu chorobowego, pozorne wyzdrowienie rośnie. A to powoduje, że możemy znowu zawlec sobie plantację z sadzonkami patogen, bo nie widzimy na tej sadzonek żadnych objawów, tak. I to może być ten okres przejściowy w rozwoju gdzie nie widać objawów. Patogen proszę państwa też poraża oprócz korony również owoce i kwiaty w różnych stadiach rozwojowych. Na kwiatach i pąkach kwiatowych podobnie jak w przypadku szarej pleśni, że są infekowane pojedyncze kwiaty, a w pewnym momencie już całe kwiatostany też zamierają. Bardzo charakterystyczne są objawy na owocach, bo na owocach zielonych powstają początkowo jasno brązowe, później brązowe suche plamy, które potem z czasem obejmują cały owoc. A na owocach dojrzewających i dojrzałych te plamy są takie trochę od jasnych żółto szarych do różowo fioletowy. Bardzo też charakterystyczny jest miąższ truskawek. Jest taki jasno brązowy jakby ugotowany. Widać takie ciemniejsze wiązki naczyniowe w tym miąższu i jest on jędrny i taki żylasty. Porażone owoce są jakby też w dotyku skórzaste, gumowe, ale przede wszystkim mają bardzo nieprzyjemny zapach i gorzki smak. Po zbiorze charakterystyczne jest również to, że pojawia się taka delikatna biała grzybnia. Może nie taka jak przy szarej pleśni, jest to delikatniejsza taka jak na tym tutaj załączonym zdjęciu. I patogen proszę państwa znowu również zimuje na tych resztach roślinnych i tutaj w warunkach potem wiosny wytwarza zarodniki pływkowe czyli potrzebują te zarodniki wody i następuje proces infekcyjny.

Walka chemiczna ze skórzastą zgnilizną niestety są bardzo duże ograniczenia w odróżnieniu od antraknozy czy szarej pleśni. Tu najważniejsza jest profilaktyka aczkolwiek jeden z fungicydów Luna Sensation ma w etykiecie rejestracyjnej zapis, że ogranicza tę chorobę. Wiemy, też warto to zapamiętać, że pewne fungicydy, które nie mają takiej rejestracji, ale zauważono, że również tę chorobę ograniczają to jest  Signum, Switch i jego odpowiednik Botrefin. Ale jeżeli mamy pole silnie zainfekowane i na przykład myślimy o założeniu plantacji matecznej i mamy tutaj, jest stwierdzony grzyb phytophthora cactorum, to żeby to pole w dalszym ciągu użytkować pod truskawki konieczna jest fumigacja tej gleby i mamy zarejestrowane jeszcze Basamid czy Nemasol. I w ten sposób pozbywamy się tego kłopotu.

Z czym można pomylić objawy tej zgnilizny korony. W początkowym etapie proszę państwa jak na przykład zamierają tylko delikatnie brzegi blaszki liściowej, to niektórzy nawet mylą to z objawami braku na przykład wapnia czy potasu. Ale również zamierające, zasychające rośliny no to właśnie, jaki jest powód. No trzeba koniecznie takie rośliny wykopać, obejrzeć korzenie, bo być może szkodniki glebowe zniszczyły korzenie i dlatego roślina zamiera. Ewentualnie przyjrzeć się dokładnie, bo pewne cechy charakterystyczne ma też wertycylioza, może ten patogen jest odpowiedzialny.  No w każdym bądź razie nie są to łatwe rzeczy. Tym bardziej, że bardzo podobne objawy jak phytophthora cactorum wywołują też nowe patogeny jakie pojawiły się w Polsce w minionym bardzo mokrym sezonie i pewno już wcześniej też. I taki patogenów na przykład jak pestalotiopsis clavispora. Bardzo podobne objawy ma jak skórzasta zgnilizna.

Dlatego proszę państwa, jeżeli na plantacji obserwujemy niepokojące zmiany i mamy problem z ich dokładnym zdiagnozowaniem, to czy to są uszkodzenia mrozowe, czy to są na przykład jakieś zmiany spowodowane złym pobieraniem składników pokarmowych, niedożywieniem, a może patogen, a jeżeli patogen to jaki. Dlatego zachęcam państwa, aby móc prawidłowo zdiagnozować profesjonalnie problem na plantacji skorzystać z usług Instytutu Agronomicznego Fertico, który mieści się w Grójcu na ulicy Mogielnickiej. Tutaj państwo macie kontakt. I właśnie zachęcam bardzo gorąco do profesjonalnej diagnozy tych niepokojących zmian. Dlatego że już na wczesnym etapie, nie czekamy aż nam się choroba rozleje, tylko na wczesnym etapie tych niepokojących zmian spróbujmy zdiagnozować problem, aby móc odpowiednio zmodyfikować przyjętą strategię ochrony. Dzięki temu unikniemy dużych strat na plantacji. Tak że zachęcam państwa, dlatego że, jak wykazałam, bardzo trudna jest jednoznaczna diagnoza wizualna.

I proszę państwa bardzo ważnym wspomaganiem metody chemicznej jest metoda agrotechniczna ona powinna być prowadzona równolegle z tą chemiczną i jest właściwie kluczowa w ograniczaniu szczególnie tych chorób odglebowych, o których wspomniałam. Jeśli popełniły błędy agrotechniczne, to już wiemy, że ochrona chemiczna nie zawsze nam te błędy zniweluje. A te błędy agrotechniczne takie na przykład jak zła lokalizacja plantacji, na glebie zbyt ciężkiej zalewanej, o nierównej powierzchni gdzie powstają właśnie zastoiska wody, czy pozyskiwanie sadzonek od sąsiada z plantacji towarowej, czy zbyt gęste posadzenie plantacji. To są błędy, które właściciel podejmuje decyzje o tym decydujące tylko raz na początku zakładania plantacji. I jeżeli tu popełni błędy, to konsekwencje tych właśnie złych decyzji odbijają się echem przez cały okres eksploatacji plantacji. Tak że te metody agrotechniczne są kluczowe, bo naprawdę możemy dużo ograniczyć sobie kłopotów produkcyjnych. I jakie są to działania agrotechniczne. Unikajmy proszę państwa zakładania plantacji na stanowiskach mokrych i ciężkiej gleby. Jeżeli już nie ma innej możliwości, a mamy takie takie uwarunkowania, to sadzimy roślin na podwyższeniach, na podwyższonych zagonach lub wybieramy po prostu inne stanowisko o glebie lżejszej, bardziej przepuszczalnej. I uprawiajmy oczywiście odmiany odporne czy z większą tolerancją na na patogen. Ale jak powiedziałam, jeżeli sadzimy odmiany wrażliwe, bo mają inne zalety, to proszę państwa musimy tę ochronę odpowiednio ukierunkować od samego początku. Zdrowy materiał nasadzeniowy, wyjściowy może decydować o powodzeniu lub o klęsce w uprawie. Ale oczywiście, tak jak wspomniałam, skoro mamy sadzonki gdzie nie widać objawów, są porażone bezobjawowo, no to to ryzyko jest niestety również i ze szkółek, ale na pewno zdecydowanie mniejsze. Odpowiednia rozstawa roślin. Proszę państwa, jeżeli mamy odmianę silnie rosnącą, bardzo dobra gleba, to musimy tutaj dopasować tę rozstawę. Bo jeżeli rośliny będą zbyt długo wilgotne, nie będą przesychały, to najlepsze fungicydy nie pomogą, szara pleśń będzie atakowała i inne choroby. Ściółkowanie plantacji. Bardzo ważny zabieg,  dlatego że owoce leżące na ziemi nie obsychają tak łatwo, są silniej, łatwiej infekowane niż owoce leżące na ściółce. Regulacja zachwaszczenia. Mówiłam państwu też, że patogeny przeżywają nie tylko na porażonych truskawkach, które pozostają na kolejny sezon, ale również i na chwastach. A więc usuwajmy, regulujmy to zachwaszczenie, bo to też odgrywa, to jest taki element również zdrowotny. Usuwajmy z pola chore rośliny, usuwajmy z pola porażone owoce, jeżeli mamy już objawy na przykład antraknozy czy skórzastej zgnilizny. Tak że dobrze zbieraczom dać dwa koszyczki, żeby zbierali i te handlowe owoce, i niehandlowe. Dlatego że usuwamy w ten sposób źródło infekcji na kolejny sezon, a tu ta wielkość tego źródła ma naprawdę ogromne znaczenie. Teraz nawadnianie. Lepsze jest zdecydowanie kroplowe niż nawadnianie, deszczowanie plantacji. A jeżeli już deszczujemy plantację, to bardzo ważne jest robienie tego w określonych porach dnia. Tak że to jest też wiedza na ten temat. Nie możemy tego robić dowolnie. Nawożenia azotowe powinno być jak najbardziej zbilansowane. Nie możemy przenawozić truskawek wiosną, a jeżeli już widzimy pierwsze objawy antraknozy, to proszę państwa musimy wręcz zrezygnować z dalszego podawania azotu. Koszenie liści po zbiorach, usuwanie tych liści starych z plantacji, szczególnie jeżeli one są silnie porażone chorobami. To też zmniejsza presję. Szybkie schładzanie owoców. I szybciutko muszę bardzo pospieszyć się. Sąsiedztwo plantacji. Wybierając stanowisko pod plantację też unikajmy sąsiedztwa plantacji zaniedbanych, bo to jest źródło chorób, szkodników czy chwastów. I ściółkowanie plantacji. Króciusieńko tylko tutaj dla podparcie tego co powiedziałam, że ściółkowanie plantacji to nie tylko niezapiaszczone owoce, ale również owoce zdrowsze, mniej porażone przez patogeny. A więc jest to lepsza jakość i mniej intensywna ochrona czyli zdrowsze owoce. I króciusieńko czynniki poprawiające skuteczność zabiegów tych naszych chemicznych. Skoro już mamy ograniczenia w chemii to musimy na każdy szczegół zwracać uwagę. A więc dodawanie zwilżaczy, adiuwantów na przykład Flipper, Prolonger. Czy dobra technika zabiegu, to jest też bardzo ważny czynnik, który pomaga w zwalczaniu chorób. Czyli czy belka fragaria, czy opryskiwać z pomocniczym strumieniem powietrza. Bardzo ważna rzecz. Jeżeli planujemy proszę państwa ochronę plantacji, to naprawdę nie myślmy tylko o szarej pleśni. Dlatego że już od samego początku infekuje, jak państwu wykazałam, i antraknoza, i skórzasta zgnilizna, i biała plamistość nie śpi. A więc tak dobierajmy preparaty aby zwalczały najszersze spektrum tych chorób. I tutaj na przykład Luna Sensation zwalcza pięć chorób jednocześnie. Signum czy na przykład mieszanina Scorpion z Malvinem ograniczają szarą pleśń, antraknozę, a przy okazji mączniaka i białą plamistość. Czy Geoxe, Switch ograniczają i szarą pleśń, i antraknozę. Tak że to jest bardzo ważna ta wiedza, aby odpowiednio, nie zwalczać tylko jednej choroby, bo z reguły zagrożeniem są dwie czy trzy choroby jednocześnie. I tutaj tylko jedno zdanie, bo kolega będzie omawiał temat nawożenia. Że w okresie dojrzewania i wzrostu owoców czyli teraz dobrze jest wykonać dwa, trzy minimum, oczywiście można więcej, zabiegi wapniowe z krzemem, co powoduje, że jest mechaniczny opór tkanek i mniejsze infekcje owoców. One są dzięki temu bardziej jędrne, ale również mniej infekowane. A więc tutaj Folanx, Metalosate czy ASX CaTs, czy Rosatop wapniowy z krzemem i z fungicydami możemy mieszać.

I proszę państwa, ostatni slajd. Jeszcze jedno takie najnowsze rozwiązanie. Omex Zynergy. To jest zwalczanie chorób roślin za pomocą odpowiedniej ilości składników odżyczych. Pojawił się taki produkt Omex Zynergy. To nowatorski preparat odżywczy złożony z miedzi, cynku, zatwierdzony do użytku ekologicznego. Ale wykazuje on podobne działanie do fosforynów, o których wiemy, że też wspomagałyby tę walkę z chorobami odglebowymi, ale niestety nie możemy ich stosować w truskawkach, ale ten produkt wykazuje działanie podobne czyli wzmacnia odporność roślin, stymuluje produkcję fitoaleksyn. Takie badania nad tym produktem prowadził pan Paweł Krawiec, pan Jarosz. Tak że tutaj będziemy jeszcze temu produktowi się przyglądać, ale daje to te dotychczasowe badania są bardzo obiecujące. Udowodniono, że żywienie mineralne wpływa na odporność, tolerancję roślin na choroby. Czyli w pewien taki sposób synergiczny uzupełnia grzybobójcze i bakteriobójcze działanie środków ochrony roślin. A dobrze zbilansowane odżywianie to rośliny zdrowe i w lepszej kondycji również tej zdrowotnej. Stosujemy ten produkt w połączeniu też oczywiście z dostępną ochroną chemiczną, bo bez pestycydów, napisałam to, w produkcji ekologicznej, a w produkcji konwencjonalnej łączymy właśnie to z ochroną chemiczną. I w truskawkach polecane jest do pięciu aplikacji w dawce od 0,5 do 1 litra. I można to łączyć z Maralem czy ASX krzem.

Tak że dziękuję bardzo. Troszeczkę przeciągnęłam , ale jeszcze pytania mi zostały. Bardzo proszę. W zeszłym sezonie miałem ogromny problem z antraknozą, w tym sezonie zrobiłem już kilka bloków zabiegów Nordox, Switch. Krzaki zdrowe z zewnątrz, zielone owoce ładnie rosną. Co jeszcze mogę zrobić? Do zbiorów mam około dwa tygodnie. Odmiana Azja. Więc to co powiedziałam, czyli wybieramy odpowiednie fungicydy właśnie te, które zwalczają między innymi antraknozę czy może przede wszystkim antraknozę. I bardzo jest ważna systematyczność zabiegów czyli przy takiej presyjnej pogodzie jaką mamy powinniśmy te zabiegi po prostu regularnie, systematycznie stosować, powiedziałam, do zbiorów z zachowaniem tylko prewencji. I to daje bardzo dużą szansę zminimalizowania skutków antraknozy. Może kolejne pytanie poproszę. Nie wiem czy będzie jeszcze jakieś pytanie, czy tutaj na tym byłby koniec. To chyba wszystko. Pytanie drugie. Jakie biologiczne rozwiązania poleca pani na walkę z szarą pleśnią w truskawce. Proszę państwa, więc tutaj wspomniałam o Vaxiplancie. Vaxiplant jest to produkt, który nie daje żadnych pozostałości. Pewne takie działania ma również Limocide. To jest produkt na bazie olejku pomarańczowego, który ogranicza mączniaka, ale również stwierdzono, że wysusza grzybnię szarej pleśni. Tak że można próbować też wspierać się właśnie produktem. Czyli Vaxiplant systematyczne zabiegi, ale niestety nie jeden zabieg tylko jak powiedziałam blok zabiegów i Limocide bym tutaj jeszcze poleciła. I dziękuję bardzo za uwagę.