20 lat minęło, dużo się zmieniło

agrosimex środki ochrony roślinAgrosimex Sp. z o.o. znana jest w całym kraju jako dystrybutor środków ochrony roślin i nawozów, nie tylko dla branży sadowniczej. Powstała równo 20 lat temu, zupełnie niepodziewanie i można powiedzieć przypadkowo. Jak osiągnęła pozycję, którą ma obecnie? Zapytałem o to kierujących tą spółką Wiesławę i Leszka Barańskich.

Autor: Mariusz Podymniak

Co sprawiło, że zaczęliście Państwo działalność związaną z obrotem środkami ochrony roślin? 

Wiesława Barańska: Tak naprawdę naszą działalność handlową zaczęliśmy dość przypadkowo. Sprowokowała nas do tego trudna sytuacja ekonomiczna, kiedy to po zimie 1986/87 wymarzła większość drzew w naszych sadach. Jako wtedy młode małżeństwo, poszukiwaliśmy alternatywnych sposobów zarabiania pieniędzy i okazało, że na rynku sadowniczym jest pewna luka w postaci niedoboru środków ochrony. W 1991 roku zaczęliśmy więc naszą działalność od handlu międzynarodowego, sprowadzając do polski środki ochrony z Węgier i ówczesnej Czechosłowacji. Początkowo miał to być doraźna forma zarobienia pieniędzy, ale … wszystko jakoś tak nabrało rozpędu. Zresztą w tamtym okresie, po przemianach ustrojowych można było rozpocząć własną działalność, a i przepisy dotyczące handlu pestycydami nie były tak rygorystyczne jak obecnie.  W efekcie w 1996 roku przenieśliśmy naszą działalność z Górek koło Mogielnicy do Golian. Tu z czasem powstały magazyny oraz hurtowania środków ochrony i nawozów z prawdziwego zdarzenia. Obecnie po rozbudowie dysponujemy już dość dużą powierzchnią magazynową i biurową, a w naszej firmie zatrudniamy ponad 160 osób.

No właśnie patrząc na realia rynkowe tamtych czasów, łatwiej było chyba wtedy zaistnieć na rynku nowej firmie, niż teraz gdy z jednej strony mamy rynek konsumenta (i jego rosnących wymagań) i ogromną konkurencję?

Agrosimex Goliany nawozyLeszek Barański: Zgadza się. Zresztą obecne przepisy dotyczące ochrony roślin i obrotu pestycydami, stawiają bardzo duże wymagania przed przedsiębiorstwami chcącymi zacząć taką działalność. 20 lat temu było na pewno łatwiej pod tym względem, i nie wymagało to tak ogromnych inwestycji jak obecnie. Co dziś może wydać się śmieszne i niewyobrażalne, przez pierwsze 3 lata naszej działalności nie mieliśmy nawet telefonu. Na początku lat 90-tych brakowało na rynku preparatów do chemicznej ochrony sadów, i oferując je łatwo można było znaleźć nabywców. Wtedy jeszcze mało które koncerny fitofarmaceutyczne miały swoje przedstawicielstwa w Polsce. Teraz jest zupełnie inaczej. Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, a większość dużych producentów środków ochrony roślin i nawozów ma swoje oddziały w Polsce. Pod tym względem jest na pewno łatwiej prowadzić handel, choć na pewno wymaga to zaangażowania dużo większych środków finansowych niż wtedy, gdy zaczynaliśmy naszą działalność.

Z racji lokalizacji, Agrosimex jest kojarzony przede wszystkim jako dystrybutor środków ochrony roślin, nawozów i narzędzi dla sadownictwa. Ale chyba nie jest tak do końca?

jagodnik agrosimexAby przeczytać dalszy ciąg wywiadu z właścicielami Agrosimeksu, zapraszamy na portal Jagodnik.pl