Na dobre zimowanie sadów – żeby spać spokojniej

Ten rok obfitował w rozliczne nadzwyczajne wydarzenia pogodowe, a ubiegłoroczna i również wcześniejsze zimy, nie należały do łagodnych – trwały długo i były mroźne. W latach poprzednich  gleba była głęboko zamarznięta, praktycznie aż do samej wiosny, a z okrywą śnieżną też się różnie działo.

Na różnych portalach (naukowych i popularnych) od jakiegoś czasu pojawia się dużo informacji o tym, że wzrasta częstotliwość nadzwyczajnych zdarzeń pogodowych na świecie, w tym również w naszym kraju i że nadal będzie ona rosła.

Niedawno można było znaleźć informacje o tym, że według rosyjskich naukowców Polskę czeka nawet zima stulecia… Czy tak będzie, już niedługo będziemy się mogli sami o tym przekonać.

Kondycja drzew przed zimą

Ze względu na długi okres wegetacji połączony z obfitym owocowaniem jabłoni w roku ubiegłym oraz z uwagi na długą mroźną zimę, jak również anomalie pogodowe podczas tegorocznego sezonu wegetacyjnego – ogólna kondycja drzew w sadach jest dosyć słaba.

Dotyczy to także korzeni, które zwłaszcza na terenie grójecko-wareckiego, zmagały się na wiosnę i latem z podtopieniami, których przyczyną były długotrwałe i intensywne opady deszczu.

Wywiązały się wtedy liczne procesy beztlenowe, spowodowane przez stojącą w sadach wodę, które doprowadziły z kolei do wystąpienia procesów gnilnych w systemie korzeniowym. A to z kolei wpłynęło na osłabienie korzeni i doprowadziło do upośledzenia w pobieraniu wody i składników pokarmowych z gleby, a w konsekwencji utrudniło zaopatrzenie w nie roślin.

Przygotowanie do zimy

Z tego względu warto jest więc pomyśleć o właściwym przygotowaniu drzew w sadach do zimowania.

Reguła jest prosta: im krótszy jest okres od zbioru owoców do nadejścia zimy, tym mniej czasu mają drzewa na przygotowanie się do spoczynku zimowego. A już w ubiegłym tygodniu mieliśmy małą „przygrywkę” do nadejścia zimy, bowiem w nocy i nad ranem temperatura powietrza spadła poniżej zera, miejscami nawet do minus pięć! Czy nie warto więc przygotować drew do zimowania w sposób aktywny, wspierając je na koniec sezonu nawozami z biostymulacją…?

Drzewa jesienią wycofują wszystkie składniki odżywcze z liści do części stałych i korzystają ze zgromadzonych tam zapasów, praktycznie aż do kwitnienia w następnym roku, bo dopiero wtedy temperatura gleby pozwala na normalne funkcjonowanie systemu korzeniowego i pobieranie składników pokarmowych z gleby.

Tak więc dobra kondycja drzew przed zimą, to mocny fundament powodzenia uprawy w roku następnym.

Czym wspomóc sady ?

Dlatego więc, właśnie po zbiorze jabłek, zalecamy jak najszybsze zastosowanie nawozu Fertileader Leos w dawce 3-5 l/ha. Wyższą dawkę zalecamy stosować wtedy, gdy drzewa są w słabszej kondycji lub gdy sadownik nie stosował wcześniej preparatów o podobnym działaniu.

Oprócz biostymulującego kompleksu Seactiv, produkt ten zawiera także bor (1,7%) i cynk (2,6%), dzięki którym poprawie ulega mrozoodporność roślin i jakość pąków, co ma niebagatelne znaczenie dla zimowania drzew.

Boru w glebach polskich jest bardzo mało, a gleby piaszczyste dodatkowo zawierają niewielkie ilości cynku, dlatego nawożenie sadów tymi mikroelementami, zwłaszcza po zbiorach przed zimą, jest szczególnie ważne i należy o tym pamiętać. Ale zastosowanie tego nawozu zawierającego kompleks aktywny Sectiv z alg przed zimą, to także zwiększenie odporności roślin na stresy termiczne. Oczywiście nie uchroni to drzew przed wymarznięciem, ale z pewnością zwiększy ich szanse na przetrwanie okresu niskich temperatur.

Ważne jest aby dokarmiać zielone jeszcze liście, jeszcze funkcjonujące i sprawne fotosyntetycznie – wtedy działanie produktu będzie najbardziej efektywne.

dr Maciej Sroczyński