Doświadczenia z gibereliną – wywiad

stosowanie giberelin w sadownictwiePan Marek Beliniak z żoną prowadzi gospodarstwo sadownicze we wsi Wodziczna w gminie Mogielnica. Zapytaliśmy go o opinię na temat Gibb Plus 11 SL – regulatora wzrostu i rozwoju roślin.

„DS”: Jak wygląda struktura i areał Pana gospodarstwa?

Marek Beliniak: Wspólnie z żoną gospodarujemy na ponad 20 ha ziemi, w tym 12 ha sadu jabłoniowego, posiadamy około 4 ha agrestu, 2 ha śliw, 1 ha grusz. Mamy również nieduży areał uprawy wiśni. Jeśli chodzi o asortyment odmian, to staramy się być na bieżąco z nowościami odmianowymi.

„DS”: Czy stosował Pan wcześniej regulatory wzrostu w sadzie,  jakim efektem?

M.B.: Tak, stosowałem, jak tylko się pojawiły na rynku. Pierwszy raz regulatory wzrostu postanowiłem zastosować w celu skrócenia przyrostów jednorocznych pędów i ograniczenia wyrastania wilków. Używałem również środków przeznaczonych do poprawiania wybarwienia i wielkości owoców oraz redukcji zawiązywania owoców. Głównie były to preparaty wspomagające osiąganie wysokich plonów. Teraz stosuję przede wszystkim gibereliny.

„DS”: Od jak dawna i na jakie uprawy używa Pan Gibb Plus?

M.B.: Produkt Gibb Plus z powodzeniem stosuję od momentu, kiedy tylko pojawił się na naszym rynku, czyli od 2010 roku. Powierzchnię, na jakiej go używam, uzależniam od warunków pogodowych. Jeśli wystąpią przymrozki, to stosuję giberelinę na całym areale sadu jabłoniowego, by ratować plon. Gdy nie ma zmian temperatury, przymrozków, to z reguły nie stosuję wcale hormonów.

Na niektóre odmiany, te które się ozdrawiają, np. Elise czy Golden Delicious, by uzyskać gładką skórkę, stosuję dawkę 0,5 l/ha w momencie obniżenia temperatury po kwitnieniu. Okres, w którym występuje ryzyko ordzawienia się owoców, to 20 dni po kwitnieniu.

„DS”: Jakie osiąga Pan korzyści, stosując gibereliny?

stosowanie gibereliny w sadzieM.B.: Przede wszystkim jabłka się nie ordzawiają. W odmianach o dużych owcach, np. Ligol, używam gibereliny, aby wpłynąć na kształt owocu. Jej zastosowanie powoduje wydłużenie owocu, nie wyrastają one aż takie duże.

W swoim sadzie stosuję się również do zaleceń doradców holenderskich: w fazie różowego pąka w celu pobudzenia rozwoju liści stosuję Gibb Plus w dawce 250 ml/ha.

„DS”: Czy stosuje go Pan na własne potrzeby na innych uprawach?

M.B.: Robiłem doświadczenia z gibereliną w agreście. Po 2 latach mogę powiedzieć, że rezultat był bardzo zadowalający. Czekam na rejestrację gibereliny w agreście.

Polecane artykuły:

magazyn doradca sadowniczy