Chroń rośliny, nie szkodząc pszczołom

O tym, jak równocześnie bezpiecznie stosować ochronę chemiczną i dbać o owady zapylające, w tym murarkę ogrodową, rozmawiamy z dr. Dariuszem Teperem, specjalistą ds. pszczół, adiunktem w Pracowni Zapylania Roślin, Zakładu Pszczelnictwa w Puławach (jednostki należącej do Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach).

3

Istotnym elementem agrotechniki w sadach produkcyjnych jest ochrona chemiczna. Jak pogodzić obecność pszczół na plantacjach, w tym wypadku murarki ogrodowej, z potrzebą wykonania zabiegu ochrony?

Dariusz Teper: Obecnie trudno sobie wyobrazić nowoczesne ogrodnictwo bez chemicznej ochrony roślin, jednak rozważne stosowanie pestycydów, z wykorzystaniem produktów o możliwie krótkim okresie prewencji dla pszczół, pozwala na zachowanie dostatecznego bezpieczeństwa owadów. Podczas wykonywania zabiegów zawsze należy ściśle przestrzegać instrukcji stosowania środka, i to bez względu na obecność lub brak murarki na plantacji. Dodatkowo powinniśmy stosować się do zasad „Dobrej praktyki ochrony roślin”. Jeżeli mamy murarkę w sadzie, na czas zabiegów wykonywanych wieczorem po lotach pszczół należy osłonić kolonie przez założenie foliowych worków na skrzynki gniazdowe. Zabieg ten chroni gniazda i nocujące w nich owady przed bezpośrednim kontaktem z cieczą roboczą.

Wiele gatunków pszczół występujących na terenie naszego kraju jest zagrożonych wyginięciem – w pewnym stopniu przyczyniła się do tego chemizacja rolnictwa. Jakie działania powinien wprowadzić w swojej praktyce sadownik, aby jeśli nie wspierać i odbudowywać ginące populacje, to przynajmniej nie szkodzić i nie przyczyniać się do ich zanikania w agrocenozach?

D.T.: Powodem zmniejszania się populacji dzikich owadów pszczołowatych w naturze, poza chemizacją rolnictwa, jest tworzenie wielkoobszarowych monokultur. Intensywna uprawa gleby, likwidacja zadrzewień śródpolnych i miedz sprawia, że dzikie pszczoły nie mają gdzie się gnieździć. Poza tym masowe stosowanie herbicydów powoduje likwidację roślinności ruderalnej, która stanowi główną bazę pożytkową tych owadów. Tę złą sytuację mogłoby poprawić:

  • ograniczenie zwalczania kwitnących chwastów rosnących w pobliżu plantacji,
  • wysiewanie, na wydzielonym areale, długo kwitnących roślin poużytkowych,
  • stosowanie wsiewek, np. koniczyny białej, w murawach porastających międzyrzędzia w sadach,
  • opóźnienie koszenia tych muraw na okres po kwitnieniu mniszka.

Na etykiecie Mospilanu 20 SP jest zapis odnoszący się do bezpieczeństwa pszczół o treści: „Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin, w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia następujących upraw: rzepak ozimy, rośliny sadownicze, rośliny warzywne i ozdobne w celu ochrony pszczół i innych owadów zapylających środek zaleca się stosować poza okresem ich aktywności na plantacji”. Czy taki zapis sprawi, że owady zapylające będą bezpieczniejsze?

D.T.: W pełni popieram wprowadzenie tego zapisu. Mospilan 20 SP jest preparatem, który w etykiecie, w punkcie „Prewencja dla pszczół”, ma zapis „nie dotyczy”. Oznacza to, że produkt charakteryzuje się niską toksycznością dla pszczół. Nie oznacza to jednak, że jest to preparat całkowicie obojętny. Wielu plantatorów, czytając ten zapis, błędnie przyjmuje, że zabiegi można wykonywać na kwitnącej plantacji również w ciągu dnia. Mam nadzieję, że zapis w etykiecie środka Mospilan 20 SP w obecnym brzmieniu zwiększy bezpieczeństwo pszczół na naszych uprawach, a przykład Sumi Agro Poland wpłynie na wprowadzenie takiej informacji na etykietach pozostałych środków ochrony roślin dostępnych na naszym rynku.

Czy wiesz, że…

Firma Sumi Agro Poland jest producentem Mospilanu 20 SP, środka o najszerszym zakresie stosowania wśród zarejestrowanych w naszym kraju insektycydów. Jednocześnie już od 10 lat prowadzi kampanię edukacyjną „Budujemy populację owadów zapylających®”.

Mospilan 20 SP

Na podstawie wywiadu z dr. Dariuszem Teperem z „Sadownictwa na topie” nr 6/2015.